Weszliśmy do kawiarni odrywając natychmiastowo nasze ręce. Podeszliśmy do stolika gdzie siedziała pozostała czwórka. Zauważyłem że na stoliku leży mała walizeczka w której najprawdopodobniej znajdywało się Veritaserum. Kiedy dosiedliśmy się do nich, Hermiona zaczęła nam zadawać pytania o dziwo bez użycia eliksiru.
- Harry, jak ci się mieszka z Malfoy'em? - zapytała dziewczyna uśmiechając się i poprawiając włosy żeby niesforne loki nie opadały jej na twarz.
- Dobrze...znaczy, mogłoby być lepiej - odpowiedziałem nie patrząc się na nikogo. Wzrok miałem skierowany na swoje dłonie który były wręcz gorące ze stresu jaki przeze mnie przepływał.
- Napewno? - zapytała Hermiona. Czułem jej wzrok który wpatrywal się we mnie.
- Tak...znaczy no może...czasami było... - zacząłem się jakąś pod presją. W końcu spojrzałem na nią. Myślałem że będzie surowa dla mnie lub zdenerwowana a ona się uśmiechała. Dziwnie uśmiechała.
- No cóż, trzeba teraz naszych środków użyć... - westchnęła dziewczyna uśmiechając się podle.
Hermiona poszła zamówić po herbacie dla każdego, żeby móc bez podejrzeń dodać do niej eliksir prawdy. Wszyscy patrzeli się na siebie siedząc w ciszy. Nawet Ron nie był zabardzo rozmowny co było naprawdę dziwne. Każdy z nas napewno się stresował i było to widać. Pansy bawiła się swoimi włosami, Zabini zaczął obgryzać paznokcie, Ron nic nie gadał a Draco...no właśnie, Draco nic takiego nie robił, ale gdy siedziałem blisko niego czułem jego stres i słyszałem jego szybko bijące serce.
- To kto pierwszy? - zapytała Hermiona wracając na swoje miejsce oraz przyglądając się każdemu z nas. - Nikt? No to może Pansy - powiedziała Hermiona uśmiechając się do niej i podając herbatę w której już najprawdopodobnie był eliksir.
- Co myślisz o mnie? - zapytała pewna siebie Granger krzyżując ręce i przyglądając się Parkinson.
- Myślę że... - zaczęła dziewczyna - że jest z ciebie zwykła su*a, chociaż fajnie było widzieć ciebie zdenerwowaną gdy pobiłam twojego porcelanowego słonika. Nie rozumiem jak można czesać włosy przez pół godziny, rozumiem masz te swoje długie loki ale to przesada! Poza tym widziałaś ubrania w swojej szafie? Nie masz dziewczyno gustu, same koszule, spodnie, krawaty, fakt może dwie spódnice masz ale za kolano. - powiedziała na jednym wdechu Pansy patrząc się w oczy Hermione, która zrobiła się całą czerwona.
- No co? - zapytała zdezorientowana Pansy widząc jak Hermiona zamienia się w ludzkiego buraka.
- Następny - oznajmiła Hermiona przerzucając wzrok na Rona. Podała rudemu herbatę, a on jednym zamachem napił się jej.
- Co sądzisz o Blaisie?
- Sądzę że jest pedofilem, chociaż nie, bardziej gwałcicielem lub zwykłym zboczeńcem - mruknął Weasley patrząc na Zabiniego który tłumił z ledwością Śmiech. - Robi mi jajecznice a później się do mnie dobiera!
- Nie prawda - powiedział spokojnie Zabini i zaczął się śmiać. Schowałem twarz w dłonie i zacząłem rozmyślać nad sensem życia i dlaczego tkwię tu z tymi debilami. Zanim się obejrzałem nadeszła moja kolej.
- No Harry, to do dna - powiedziała Hermiona podając mi filiżankę herbaty. Spojrzałem na nią a następnie na herbatę po czym niepewnie się jej napiłem. Na początku nie czułem żadnej różnicy.
To były sekundy kiedy poczułem jak mój mózg całkowicie się wyłącza. Teraz obawiałem się nie tylko pytania ale i odpowiedzi którą niekontrolowanie bym powiedział. Spojrzałem na Hermione i pokiwałem głową na znak, że może już zadać pytanie.
- Dobrze Ci się spędzało czas z Draco? - zapytała dziewczyna, a mi zdawało się że moje serce stanęło.
- Znakomicie, było naprawdę miło. Fakt, na początku atmosfera była sztywna ale później się polepszało. Z każdym dniem czułem, jak się do siebie zbliżamy, zaczęliśmy mówić sobie po imieniu i zachowywaliśmy się jakbyśmy byli przyjaciółmi parę dobrych lat. Nawet nie sądziłem że Draco mógłby by mi się podobać w jakikolwiek sposób, ale jednak tak się sta...- dopiero gdy do mnie dotarło dokąd zmierzam zamknąłem się i spuściłem wzrok.
Czułem jak wszystkie oczy są skierowane na mnie. Czułem ciepły oddech Dracona nad sobą. Czułem...czułem że właśnie w tym momencie przez to co powiedziałem jestem najgłupszą osobą na świecie. Nie patrząc na innych podniosłem się z miejsca i wyszedłem z kawiarni, ale nie skierowałem się do domu. Czekałem pół godziny, aż w końcu wszyscy wyszli.
- Dogonię was - powiedział Draco do Pansy kiedy mnie zauważył. Podszedl do mnie powoli nie spuszczając ze mnie wzroku.
Blodnyn złapał mnie za ramie i skierował za budynek. Ludzie którzy się temu przyglądali napewno się zastanawiali czemu taka sytuacja ma miejsce. Kiedy już znaleźliśmy się za kawiarnią oparłem się o ścianę i zamknąłem oczy czekając aż chłopak coś powie, ale zamiast tego poczułem na swoich wargach czyjeś inne. Otworzyłem lekko oczy i dostrzegłem Dracona. Nie chcąc przerywać tej chwili, zacząłem oddawać pocałunki. Dopiero po chwili się ode mnie odsunął.
- Czemu to zrobiłeś? - zapytałem niepewnie wpatrując się w ziemie żeby blondyn nie zauważył moich rumieńcow na twarzy.
- Kiedy wyszedłeś...postanowiłem że nawet bez ciebie wypije ten eliksir - podniosłem wzrok na niego niedowierzając - Hermiona zadała mi dokładnie te samo pytanie co tobie, a odpowiedź jak możesz się spodziewać po tym co zrobiłem była...jakby to ująć, bardzo zbliżona do twojej lecz było więcej szczegółów - powiedział blondyn a ja mimowolnie się uśmiechnąłem.
Niewiedząc co robię objąłem wyższego chłopaka wokół szyi i schowałem twarz w zagłębieniu jego szyi. Po chwili poczułem jak Draco obejmuje mnie wokół talii a twarz chowa w moich włosach. Trwaliśmy tak 5 minut, a ja czułem jakby to była wieczność. Mógłbym tak z nim stać już na zawsze, lecz wszystko co dobre szybko się kończy, tak więc oderwaliśmy się od siebie wpatrując sobie w oczy. Uśmiechnąłem się do niego mile a on to odwzajemnił.
- To co teraz będzie? - zapytałem niepewnie poprawiając okulary.
- Nie zapedzaj sie tak Potter - mruknął wyższy mrużąc oczy i kręcąc głową. Uśmiechnąłem się a blondyn objął mnie ramieniem po czym wspólnie poszliśmy nikomu znanym kierunku.
__________________
Rozdział krótki ale według mnie słodki ❤️ W mediach zajebista nuta którą wręcz uwielbiam hsjsh
CZYTASZ
Under Hate| Drarry | ZAWIESZONE
FanfictionMinął niecały rok od II wojny o Hogwart. Losy trójki Gryfonów podzieliły się i mogą polegać tylko na sobie. Ron Weasley po wojnie postanowił ułożyć swoje życie z Lavender Brown, Hermiona Granger została zatrudniona w Ministerswie Magii w Departamenc...