~Y/n Pov~
Gdy się obudziłam wszyscy już nie spali.
Klaus: Ja muszę spadać, mam coś do załatwienia
Diego: Co znowu musisz załatwiać?
Klaus: Nie twoja sprawa, więc się tym razem nie wtrącaj.
Luther: Ja też muszę iść.
Y/n: Dobra, do zobaczenia.Klaus i Luther już wyszli, a w domu oprócz mnie zostali Five i Diego. Robiłam sobie śniadanie przebrana już w czarne dżinsy i długa koszulkę z jakimiś wzrami. Five coś czytał, Diego wychodził by poszukać Lili, a Elliot wyszedł na miasto czegoś poszukać.
Y/n: Ej Five
Five uniósł na mnie wzrok, a następnie znów spojrzał na gazetę którą czytał.
Five: No?
Y/n: Myślisz że mogę odzyskać całą moją moc ?
Five: A dlaczego chcesz?
Y/n: Dla zabawyFive ponownie na mnie spojrzał a ja się uśmiechnęłam i wróciłam do jedzenia tostów lecz po chwili znów odezwałam się do niego nie odrywając wzroku od talerza.
Y/n: Bo miałam moc która wszystko by ułatwiła.
Five: Co masz na myśli?
Y/n: Potrafiłam rzeczy które nawet tobie się nie śnią
Five: Jakie?
Y/n: SekretPrzy zmywaniu naczynia tym razem Five odezwał się pierwszy.
Five: Ej potrzebuje pomocy w jednej sprawie
Y/n: Uhuhu Five prosi o pomoc
Five: Tak dziwi cię to ?
Y/n: Tak przyznaję się, trochę to dziwne. Five który nie potrzebuje niczyjej pomocy, da sobie radę ze wszystkim sam nagle potrzebuje pomocy.
Five: Masz coś do mnie?
Y/n: Chwile bym się zastanawiała.. w czym mam pomóc?
Five: W takiej powiedzmy tajnej misji
Y/n: Świetnie, co to za misja?
Five: Musimy zabić parę osób dasz radę?
Y/n: Jeszcze pytasz ?! A kogo mamy zabić?
Five: Komisję, a teraz chodź.
Y/n: Już się cieszę hahaPopatrzałam na niego i najwidoczniej rozbawiła go moja reakcja, przeteleportowaliśmy się do budynku który podała mu Handler gdy się spotkali.
Y/n: Hej Five, tam jest automat masz może pieniądze?
Five: A ty nie masz?
Y/n: Nie wzięłam pieniędzy na misje. W domu ci oddam.Five wyminął mnie nic nie mówiąc i podszedł do recepcjonistki. Prychnełam jedynie pod nosem i poszłam w korytarz, po chwili Five przeszedł obok mnie kierując się do automatu. Włożył do niego pieniążek, podszedł do stolika i patrzył na mnie. Niepewnie podeszłam do automatu, wkliknęłam dwa guziki i czekałam aż coś się stanie ale bez skutku.
Five: Jesteś śmieszna. Nawet nie potrafisz automatu obsłużyć.
Nogą odepchnął się od stolika o który się wcześniej opierał, przeszedł obok mnie przez co poczułam jego lekko miętowy zapach i próbował wyciągnąć z automatu batonik który chciałam.
Five: Coś się chyba zacięło..
Patrzyłam jak próbuje wydostać z automatu batonik dla mnie. Zasmiał się nerwowo pod nosem, ździwiłam się że próbował go stamtąd wydostać, większość rzeczy nie robił raczej dla innych ale widocznie nie chciał się upokorzyć. Po chwili potrząsnął automatem i w niego kopnął, następnie schylił się i podniósł batonik. Wiedząc że zaraz się do mnie odwróci uśmiechnęłam się lekko z nutą rozbawienia i czekałam aż mi go poda. Odwrocił się podał mi batonik i podszedł do stolika o który wcześniej się opierał.
CZYTASZ
The Umbrella Academy - historia Eight Hargreeves
ActionJesteś y/n Hargrevees, masz prawie 16 lat i jesteś numerem 08 który Sir Reginald Hargreeves ukrył przed resztą rodzeństwa z powodu, którego dowiecie się w kolejnych rozdziałach opowieści.