Następnego ranka obudził mnie dźwięk sms’a.
Wszystko załatwione.
Alex
Wzruszyłem ramionami i wstałem z łóżka i wziąłem prysznic. Zszedłem do kuchni i zrobiłem śniadanie. Po chwili weszła Camilla.
-Hej skarbie – przywitała mnie z uśmiechem
-Hej kochanie, miałem Ci zanieść do łóżka – powiedziałem i ją pocałowałem.
-Kochany jesteś – przytuliła mnie
-Hej tato, hej Cammie – przywitał sie Adrien wchodząc do kuchni – Tato mama za chwilę przyjedzie, nie gniewasz się?
-Nie, no skąd. – powiedziałem chociaż nie uśmiechało mi się to
-To super – powiedział chłopak nalegając sobie soku.Dziewczyna spojrzałam na mnie z uśmiechem i puściła mi oczko. Wywróciłem oczami.
-Bez takich mi tu – zrobiła groźną minę
-Oj tam, co mi niby zrobisz? – zapytałem obejmując ją
-Zobaczysz wieczorem – zamruczała mi do ucha
-Już nie mogę się doczekać – odpowiedziałem z uśmiechem
-Nie przeszkadzamy? – usłyszałem głos Emily
-Nie, skąd – powiedziałem chłodnym tonem
-Król lodu wrócił – szepnęła mi do ucha Camilla
-Hej – przywitał się Luka wchodząc za Emily
Jeszcze tego idioty mi tu brakowało, no na prawdę.
-Yyy, Hej – powiedziała niepewnie CamChłopak uśmiechnął się szeroko na jej widok. Nie powiem, poczułem ukłucie zazdrości.
-Pięknie wyglądasz Cam – powiedział nie przestając się uśmiechać.
-Dziękuję – powiedziała
-A Ty tu w jakim celu przylazłeś? – zapytałem chłodno
-A co? Boisz się, że Ci odbije drugą kobietę? – zapytał na tyle cicho żebym tylko ja usłyszał
-Nie rozśmieszaj mnie, przypominam Ci, że to dla mnie Camilla Cię zostawiła – uśmiechnąłem się z ironiąNatychmiast spoważniał ale nie powiedział ani słowa.
-Gabriel, zrobiłbyś mi kawy? – zapytała Emily z uśmiechem
-Tak, jasne – powiedziałem
Przygotowałem kawę dla niej i dla tego idioty Couffaine'a
-Dziękuję – powiedział z tym swoim idiotycznym uśmiechem
Adrien usiadł obok Emily.
-Jak się czujesz mamo? – zapytał
-Dobrze, Luka o mnie dba. – powiedziała z uśmiechem
-To się cieszę mamo. A Ty nie spuszczaj z niej oka – powiedział do Luki
-Jasne – uśmiechnął sie – Pilnuje jej jak oka w głowie, krzywda jej się ze mną nie stanie.
„Żebyś się nie zesrał „
-A kiedy czas na Ciebie? – zapytał Luka patrząc na Camille
-Słucham? – zapytała zdziwiona
-No kiedy planujesz dzieci? – uśmiechnął się
-Na razie o tym nie myślę...
-A powinnaś, wiesz Gabriel już nie jest taki młody i wiesz... – zacząłMiałem ochotę mu wyjebać
-Zacznijmy od tego, że dziecko Emily nie jest Twoje a mojego ojca.
-No tak, ale różnie bywa, a z wiekiem...
-Jeszcze tak stary nie jestem, nie musisz się martwić. – powiedziałem ostro.
-Luka, jeżeli mam być szczera to, nasze życie to nie Twoja sprawa.
-Dobrze, dobrze, tylko mówię – wzruszył ramionami
-To lepiej zamilcz i zajmij się sobą – wycedziłem przez zęby
-A co? Zabolało Cię? Może jednak zauważysz, że jesteś dla niej za stary.
-Powiedział chłopak spotykający się ze starszą kobieta od siebie. Nie bądź hipokrytą Luka.Patrzył na mnie ze złością.
-Coś nie tak? – zapytałem z uśmiechem
-Nie, nic – powiedział oschle.
-Luka, Gabriel ma rację, nie powinieneś się wtrącać w ich życie. – powiedziała spokojnie Emily
-Dobrze, przepraszam- powiedział szorstko
-Gabriel, bo ja tu w sumie przyszłam w pewnym celu... – zaczęła
-Słucham? – spojrzałem na nią
-Rozmawiałam z prawnikiem Toma i...No wiesz, przez to, że jednak zaszłam w ciążę podczas trwania naszego małżeństwa, muszę wykluczyć to że jesteś ojcem mojego dziecka.
-Przecież to dziecko mojego ojca, niech on sobie robi testy.
-Tak, ale Jego prawnik nakazał zrobić najpierw test na Twoje ojcostwo.
-No dobrze – wzruszyłem ramionami
-Dzięki, bałam się, że będziesz robił problemy albo coś...
-Nie no, nie miałbym po co, to przecież i tak nie moje – wzruszyłem ramionami
-Jesteś pewien? – zapytał Luka
-Nie zaczynaj – wywróciłem oczami
-Tylko pytam.
- To lepiej nie pytaj, a najlepiej by było jakbyś stąd wyszedł.
-Bo co? – uśmiechnął się
-Bo to jest mój dom, a ja Cię w nim nie chce, żegnam- powiedziałem ostro
-Jeszcze tego pożałujesz – sykął chlopak
-Co Ty mi możesz zrobić? – zaśmiałem sie – zagrać serenade pod oknem? Nie rozsmieszaj mnie
-Gabriel, Luka, proszę Was... – wtraciła się Emily
-Jeżeli to wszystko, to proszę Cię żebyś wzięła tego niewychowanego gówniarza z mojego domu. – powiedziałem chłodno
-Tak... Przepraszam – powiedziała – Chodź Luka.Oboje wyszli, a Camilla patrzyła na mnie z wyrzutem.
-No co? – zapytałem- może miałem mu pozwolić po mnie jechać?
-Nie, bardziej się uśmiechać do Emily, to by Ci na pewno pomogło. – powiedziała z ironią
-A może Ty coś jednak do tego gnoja czujesz?
-Ja? Żartujesz sobie?
-Tylko pytam – wzruszyłem ramionami
-Ciekawa jestem czy to na pewno dziecko Toma... Może jednak Twoje?
-Chyba oszalałaś...
-W sumie dobrze, że ten test zrobisz, wszystko będzie czarno na białym.
-Camilla, Ty chyba oszalałaś.
-Ja?! Może jednak do siebie wrócicie? Będziecie tworzyć jedną, wielką, szczęśliwą rodzinę.
-Cam, przecież wiesz, że Cię kocham... Ciebie nie Emily...
Podszedłem do niej i ją objąłem
-Jestem o Ciebie zazdrosny, bo Cię kocham i szlag mnie trafia jak widzę jak ten pajac na Ciebie patrzy..
-I dlatego musisz się szczerzyć do swojej byłej żony?
-Słucham? Ja się do niej nie szczerze...
-Jasne – powiedziała z ironią i wyszła z kuchni.Westchnąłem i poszedłem za nią.
-Kochanie...
-Daj mi spokój.Cam zamknęła się w łazience, a ja wyszedłem na dwór zapalić.
Skąd jej się wzięło, że mogę coś czuć do Emily? Przecież ją zostawiłem właśnie po to żeby być z Camillą. To by nie miało kompletnie sensu. Jeszcze te durne badania na ojcostwo. Co tata planuje? W jakim celu kazał zrobić te badania Em? Czyżby chciał się wymigać od odpowiedzialności? W sumie to bardzo w Jego stylu.
Wypaliłem papierosa i wróciłem do domu.
Następnego ranka obudził mnie telefon.
-Słucham? – zapytałem
-Hej Gabriel, możesz dzisiaj przyjechać na to badanie? – zapytała Emily
-Tak, jasne, gdzie i o której?
-Za godzinę, adres wyśle Ci smsem.
-Okey, do zobaczenia. – powiedziałem i się rozłączyłem
-Emily dzwoni i już lecisz? – odezwała się Camilla
-Nie zaczynaj, proszę Cię.. – westchnąłem – Nie mam na to dzisiaj siły.
-Jasne – powiedziała i spowrotem położyła się do łóżka.
Hej moje małe akumy ❤💜
Miałam dodać zaraz z rana ale zapomniałam 🤣🤣🤣Życzę miłego czytania 💜❤
I chciałam Wam podziękować za każdą ocenę i komentarz 💜❤
CZYTASZ
Prawdziwa Miłość?
FanfictionGabriel Agreste, znany projektant, szczęśliwy mąż i ojciec. Czy aby na pewno? Pewnego dnia spotyka kobietę która zmieni Jego życie i 180 stopni. Co zrobi Agreste? Da się ponieść emocją, czy będzie wierny żonie? Opowiadanie zawiera sceny erotyczne...