Właściwie nie zwróciłem na to specjalnej uwagi, ale klasa Feli znajduje się praktycznie tuż obok mojej. Z drugiej strony nie zwracałem uwagi nawet na osoby z własnej klasy więc skąd miałem wiedzieć, że dziewczyna jest w moim wieku...?
Skąd miałem wiedzieć, że w ogóle istnieje?
Do tej pory mój świat ograniczał się do gry na pianinie i ewentualnych spotkań z wnukami przyjaciółek babci. Ostatecznie z nikim się nie zaprzyjaźniałem, dlatego, że babcia chciała się mną popisać, a w chwili gdy ta mnie wychwalała oni zaczynali uważać mnie za gbura, który uważa się za lepszego.
Nie mieli pojęcia w jak wielkim błędzie byli...
-Te, gburze- Usłyszałem przede mną. Powoli podniosłem wzrok i zobaczyłem lekko uśmiechającą się Feli z dwoma butelkami w rękach- To dla ciebie, dzięki za wczoraj- Rzuciła we mnie jedną, którą ledwo udało mi się złapać, po czym usiadła na parapecie tuż obok.
-Nie ma sprawy...- Zmarszczyłem brwi odkładając butelkę obok siebie i poprawiłem rysik w dłoni. Zacząłem obrysowywać kontury zdjęcia, które zrobiłem z samego rana nie zwracając zbytnio uwagi na przyglądającą mi się dziewczynę.
Dziewczyna przyglądała mi się chwilę z daleka, ale nie widząc żadnej reakcji z mojej strony na jej zachowanie spuściła ramiona marszcząc brwi.
-Ej no serio? Ruszyłam dupę żeby do ciebie przyjść, a teraz nie będziesz się odzywać?- Westchnęła z irytowaniem szturchając mnie w ramię.
-Nie szturchaj- Zwróciłem się w jej kierunku, a ona zareagowała jak dziecko, szturchając mnie ponownie- Przestań- Powiedziałem ostro.
-To zacznij się odzywać- Odparła tonem jakby to było coś oczywistego.
Cóż, nie dla mnie.
Z poirytowaniem oderwałem się od telefonu i spojrzałem na Feli, która ożywiła się znacznie.
-Co mam mówić?- Wzruszyła ramionami posyłając mi delikatny uśmiech.
-Cokolwiek. Chociażby to co tam skrobiesz, opowiedz coś o tym- Mruknęła zwieszając głowę między kolanami.
Patrzyłem chwilę na jej dziwną pozycję jednocześnie zastanawiając się czy to aby na pewno dobry pomysł.
Z jednej strony otworzyłem się już przed nią i powiedziałem całkiem sporo o sobie, z resztą tak samo jak ona więc chyba mogłem jej zaufać...?
Z drugiej strony mogłaby chcieć mnie skrzywdzić. Zrobić nadzieję na przyjaźń, a później zranić więc dlaczego miałbym się przed nią po raz kolejny otwierać?
Westchnąłem.
-Zrobiłem rano zdjęcie, teraz obrysowuję kontury- Ściszyłem głos tak żeby ludzie obok mnie nie usłyszeli. Dziewczyna dalej siedząc w tej dziwacznej pozycji zaczęła się kiwać na boki. Złapała za swoje kostki i zaczęła machać też i nimi jednocześnie mrucząc coś w rodzaju „ale się kręci".
Spojrzałem na nią pustym wzrokiem nie rozumiejąc jej zachowania.
Co poszło z nią nie tak?
Warknąłem do niej szepcząc, tak żeby przestała zwracać na nas uwagę innych, ale mało to dało, bo zrobiłem to za cicho. Ostatecznie dziewczyna spadła z parapetu chwilkę biegnąc po korytarzu żeby zachować jakąkolwiek równowagę.
-Nic mi nie jest!- Zawołała roześmiana podchodząc do mnie.
-Rozumiem, że tak mogą zachowywać się dzieci, ale ty chyba jesteś w miarę dorosła? Przynajmniej tak mi się wydawało- Powiedziałem ostro.
CZYTASZ
Jaki ma związek Otaku z Muzykiem?
RomansaHistoria opowiada przede wszystkim o braku zrozumienia. Braku zrozumienia dwójki bohaterów przez społeczeństwo czy własną rodzinę. Nie będzie to dziki romans z niesamowitą akcją itp. Chciałabym jednak zrobić z tego stonowaną, spokojną historię, w kt...