Moje życie to nie śmieszny żart, jestem uczennicą technikum gastronomicznego, byłam gnębiona w podstawówce, odwalałam chore akcje, miałam masę myśli samobójczych a jak już było dobrze to spróbowałam się zabić mimo, że mam chłopaka i znajomych, a w domu nie jest najgorzej. Czuję się jak postać z anime, tylko ktoś kto pisał scenariusz miał nie równo pod kopułą. Teraz pozostaje się zastanawiać czy to będzie chistora z happy endem czy jednak się zabiję.