Otworzyłem oczy, leżałem na fioletowej kanapie stojącej w salonie kiedy przypomniałem sobie jak zasnąłem oglądając z rodzicami „Śniadanie u Tiffany'ego". Wstałem i podszedłem do wielkiego okna rozświetlającego całe pomiesczenie, nasz apartament znajdował się na czterdziestym drugim piętrze, jednego z wieżowców nowego kompleksu na dolnym Manhattanie.
Typowa poranna rytuna, postałem tam jeszcze z kilka minut podziwiając widok który codziennie zdumiał tak samo. Uczęszczam do mało znanej lecz prestiżowej w mieście szkoły prywatnej. Równe 4 miesiące temu otrzymałem stypendium na Uniwersytet Columbii, nie narzekałem również na brak przyjaciół, jednak wciąż brakowało mi w moim życiu osoby, która sprawiłaby że poczułbym się kompletny. Przyzwyczaiłem się już do przesiadywania w domu samemu, zwłaszcza podczas pandemii Koronawirusa gdy rodzice starają się jak najbardziej ograniczać moje wyjścia. Jak już się zapewne spodziewasz, moi rodzice pracują w wielkich korporacjach, więc biurowce to ich drugi dom. Także nie biorąc z pokoju jakichkolwiek ubrań udałem się prosto do łazienki wziąć prysznic. Wysuszyłem swoje włosy oraz umyłem zęby, zaraz potem wyszedłem z łazienki całkowicie nago by pójść do swojego pokoju i ubrać się w wygodne ciuchy. Wszedłem do długiego korytarza z granatowymi ścianami i złotymi wykończeniami. Na samym końcu korytarza stała marmurowa rzeźba której cień rzucany na moje łóżko w dzieciństwie, przyprawiał mnie o nocne koszmary. Przy rzeźbie znajdowały się drzwi zarówno do mojego małego królestwa jak i sypialni rodziców, zamarłem gdy klamka drzwi tego drugiego pomieszczenia poruszyła się a z niego wyszli niczego nie spodziewający się moi rodzice. Sam nie wiem kogo mina była śmieszniejsza, moja czy ich, wszyscy wrzasneliśmy z zaskoczenia po czym mój ojciec Sergio, zakrywając oczy mojej matce, Marghericie, podał mi swoją marynarkę bym miał się czym zakryć.
- Co wy u diabła robicie tak wcześnie w domu?
- Postanowiliśmy ogłosić ci naszą wielką niespodziankę - odpowiedziała mama wciąż z ręką na oczach na wszelki wypadek
- Niespodziankę?
- Ubierz się a później dołącz do nas w salonie i o wszystkim się dowiesz - dodał Ojciec bez żadnych szczegółów
Czułem jak moja twarz nabrała rumieńców i jak bardzo chciałem zapaść się pod ziemię.
To chyba odpowiedni moment by się wam przedstawić, jestem Jerome.
CZYTASZ
pierniczki pod poduszką
ParanormalŻycie 16-letniego Jerome zmienia się nie do poznania gdy jego rodzice podejmują decyzję o przeprowadzce z tłocznego Nowego Jorku, do starej i luksusowej rezydencji, położonej w samym sercu lasu w deszczowym, brytyjskim miasteczku. Chłopak nie może o...