Okłamał nas wszystkich!

143 11 2
                                    

Julka była wciekła na Marcina, cały czas myślała o tym co zrobił Lexy. Była tak przejęta tym co się stało, że nawet nie zwróciła uwagi na Kacpra siedzącego w kuchni.

-Julka-

Zabije go, no zabije! Jak on tak mógł! (Myśli)

-Kacper-

Halo, ziemia do Julki. Słyszysz co do ciebie mówię? Uważaj, zaraz wejdziesz w stół!

(Julka nie zauważyła stołu przy którym siedział Kacper i wpadła w niego)

-Julka-

Ałaaa

(Kacper wstał z krzesła i podbiegł do Julki)

-Kacper-

Nic ci nie jest? przecież mówiłem ci że zaraz wejdziesz w stół.

-Julka-

Nic mi nie jest. Po prostu miałam okropny poranek. Jestem wściekła na Marcina. Widziałeś go dzisiaj? Muszę poważnie z nim porozmawiać! (Powiedziała ze złością Julka)

-Kacper-

Tak widziałem, przed chwilą zbiegł w pośpiechu z góry i wybiegł trzaskając drzwiami. A o co chodzi, czemu tak o niego dopytujesz?

-Julka-

Jak go dorwę to nie wiem czy coś z niego zostanie. Przez niego Lexy od rana płacze.

Julka i Kacper usiedli do stołu po czym Kacper powiedział..

-Kacper-

Co on znowu zrobił?

-Julka-

Wyobraź sobie że przez cały czas okłamywał Lexy. Powiedział jej że zerwał z Nikolą a jednak tak nie było. Mydlił oczy Lexy a dzisiaj biedna dowiedziała się że przez cały czas robił sobie z niej jaja.

-Kacper-

Ale jak to? On nadal jest z Nikolą? Nic o tym nie wiedziałem. Jak on mógł to przed nami ukrywać, zrobił z nas wszystkich idiotów. (Kacper był zły na Marcina że ten nawet przed nim zataił fakt iż nadal spotyka się z Nikolą)

-Julka-

Nie rozumiem go, jak on mógł przez cały czas drwić z uczuć Lexy? Jak można być tak nieczułą osobą!

-Kacper-

Biedna Lexy, jak ona się czuje?

-Julka-

Jest w rozsypce, nigdy nie widziałam jej w takim stanie. ( Julka posmutniała, bardzo martwiła się o Lexy)

Kacper chwycił dłoń Julki i powiedział...

-Kacper-

Nie martw się o nią. Lexy jest silna, da sobie radę. Jako jej przyjaciele pomożemy jej pozbierać się po tym wszystkim co przeszła.

-Julka-

Zrobię wszystko żeby znowu na jej twarzy pojawił się uśmiech. Nie mogę patrzeć jak cierpi z powodu tego głupka. Jak tylko go dorwę w swoje ręce to....

(Kacper przerwał Julce)

-Kacper-

Ja z nim pogadam, dam mu do zrozumienia że nie traktuje się tak bliskich mi osób!

-Julka-

ok, ty z nim pogadaj. Ale proszę cię nie rób nic głupiego, nie pakuj się w kłopoty.

-Kacper-

tak jest Proszę Pani (zrobił poważną minę po czym wybuchnął śmiechem)

-Julka-

Oj nie żartuj już sobie (delikatnie odepchnęła go od siebie, po czym również się zamiała)

(Kacper wstał od stołu, pocałował Julkę w czoło i powiedział...)

-Kacper-

Dobrze, kochanie ❤️ Muszę lecieć coś załatwić przed imprezą. Do zobaczenia potem.

-Julka-

Kocham cię ❤️ Uważaj na siebie. Do zobaczenia.

Kacper wyszedł z kuchni i powędrował do swojego pokoju a Julka zabrała się za przygotowanie śniadania dla siebie i Lexy.

Koniec rozdziału!

Kochani dzisiaj taki krótszy rozdział, ale zaraz opublikuję kolejny.

Mam nadzieję że pomimo długości Wam się podobał.

Koniecznie dajcie znać w komentarzach co o nim mylicie😊

Jeli są jakieś błędy, piszcie do mnie a postaram się je poprawić.

Kocham Was ❤️

Do następnego💕

Julka i Kacper- neverending story💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz