1. Cappuccino

1.3K 84 10
                                    

Dzwonek nad drzwiami kawiarni Coffee Cloud zadzwonił cicho, ale na tyle wyraźnie, że kelner za ladą usłyszał pojawienie się nowego klienta. Zanim jednak do niego podszedł, pozwolił mu bez pośpiechu zdjąć gruby płaszcz i szalik, gdyż pierwszy grudnia uraczył mieszkańców Seulu wyjątkowo niską temperaturą. Gdy klient usadowił się na wygodnym krześle przy stoliku przy oknie i wydawało się, że przejrzał już całe menu, kelner udał się w jego kierunku.

— Dzień dobry, czy mogę zebrać zamówienie? — młody chłopak spytał grzecznie, ze szczerym uśmiechem, którym raczył wszystkich, odwiedzających kawiarnię.

Tak wyglądał jego każdy dzień w pracy. Zbierał zamówienia i przyrządzał magiczne kawy, łaskoczące później podniebienia klientów. Często zamieniał parę słów ze swoimi współpracownikami, a zarazem przyjaciółmi, by zaraz przerwać w pół zdania, ponieważ nowa osoba wymagała obsłużenia.

Jeon Jungkook był dwudziestotrzyletnim brunetem, który po swoich rodzicach odziedziczył jedną z najlepszych i najbardziej dochodowych kancelarii prawnych w Seulu. Co w takim razie robił jako kelner w małej kawiarni, należącej do jego starszego przyjaciela? Jungkook nigdy nie chciał być prawnikiem. Nie interesowało go to, ani nie miał zbytniego zapału do nauki. Jednak jego rodzice zdawali się tym nie przejmować i wydawało im się, że jeśli oddadzą mu kancelarię, siłą rzeczy ich syn pójdzie ścieżką, którą mu wytyczyli.

Ku ich niezadowoleniu, Jungkook znalazł wyjście z tej sytuacji, które pozwoliło mu na bardzo wygodne i dostatnie życie, bez przemęczania się. Otóż, zatrudnił najlepszego prawnika, który dopiero co skończył studia i przekazał mu wszystkie swoje obowiązki. Kim Namjoon, szukający pracy, był niezmiernie wdzięczny Jeonowi, gdy usłyszał, że ten zatrudni go na tak ważnym stanowisku, mimo braku doświadczenia zawodowego. W ten sposób Namjoon mógł spełniać się w tym, co lubił (przy okazji dostając ogromną wypłatę), a Jungkook musiał tylko od czasu do czasu podpisać parę dokumentów, jako że oficjalnie to on był właścicielem i prezesem.

Mimo że nie potrzebował pieniędzy, pracował w kawiarni, ponieważ dawało mu to satysfakcję. Ponadto spędzał czas ze swoimi przyjaciółmi: Jung Hoseokiem, który także był kelnerem oraz Min Yoongim - właścicielem Coffee Cloud. W ciągu dnia spotykał wielu ludzi. Od małych dzieci, przychodzących na kakao z rodzicami, po starsze babcie, które chyba uważały niewielką kawiarenkę za idealne miejsce do porannych plotek.

Wiadomym było, że nie wszyscy klienci są mili i uprzejmi. Jungkook niezliczoną ilość razy musiał zagryzać zęby i pokornie znosić bezczelne odzywki, czy delikatnie wypraszać osoby, które zachowywały się wyjątkowo niegrzecznie i niekulturalnie. Nie zmieniało to jednak faktu, że chłopak bardzo lubił swoją pracę i nie zamieniłby jej na żadną inną.

— Poproszę…

— No mów, jak ci poszło?! — dwójka studentów kierowała się w stronę szatni na ubrania.

— 92%. A ty? — wyższy z nich pochwalił się wynikiem testu, oddanego tego dnia przez profesora.

— 65… ale to i tak dobry wynik! — obaj zachichotali i czym prędzej udali się do wyjścia z uczelni.

Pierwszym, co powitało ich po opuszczeniu budynku był przeraźliwie mroźny wiatr, od którego ich policzki momentalnie pokryły się rumieńcem.

— To co, w nagrodę za zdany test idziemy na kawę i ciasto? — zapytał niższy, wydmuchując z ust biały kłębek pary, będącej skutkiem niskiej temperatury.

—  Nie wiem, czy zauważyłeś, ale chodzimy tam codziennie — zaśmiał się drugi, ruszając w stronę kawiarni, znajdującej się parę minut spaceru od ich szkoły.

Dwudziestolatkowie Kim Taehyung i Park Jimin byli przyjaciółmi od czasu liceum. Połączyły ich zwariowane charaktery, poczucie humoru oraz przypadek, ponieważ nauczycielka matematyki usadziła ich razem w ławce już na pierwszej lekcji.

Taehyung miał szare włosy, tego dnia ubrany był w biały golf, beżowe spodnie garniturowe i szary płaszcz, jednak to wcale nie znaczyło, że ubierał się tak codziennie. Kim uwielbiał eksperymentować z modą, każdego dnia przychodził na wykłady ubrany zupełnie inaczej, co sprawiało, że profesorowie brali go czasami za nowego ucznia. Studiował seksuologię, głównie dlatego, że uważał ten temat za bardzo ciekawy, ale również ze względu na początkowy problem z określeniem własnej orientacji seksualnej.

Park Jimin był raptem parę centymetrów niższy od swojego przyjaciela, jednak był to jego największy kompleks. Nie pomagały przekonywania Taehyunga, że przecież nie wzrost liczy się w człowieku. Jimin był blondynem, kochał plotkować i spotykać się z chłopakami “na jedną noc”. Zawsze pełen energii i uśmiechnięty, miewał różne dziwne pomysły, które nie zawsze dobrze się kończyły. Na seksuologię poszedł właściwie dla żartu, choć już po pierwszym miesiącu okazało się, że jest to bardzo ciekawy kierunek i wbrew nastoletnim przekonaniom Parka, można się tam naprawdę wiele nauczyć.

Studenci prawie zawsze po wykładach (albo przed, jeśli zaczynali po południu) odwiedzali kawiarnię koło szkoły. Była ona bardzo klimatycznym, spokojnym miejscem. Można było porozmawiać, popijając niezwykle smaczną i aromatyczną kawę, pouczyć się, albo zwyczajnie posiedzieć, patrząc na miasto za szybą.

Taehyung i Jimin uśmiechnęli się na poczucie ciepła, które ogarnęło ich po wejściu do Coffee Cloud. Prędko zaczęli pozbywać się wierzchniego odzienia i już wkrótce siedzieli w kącie pomieszczenia na wyjątkowo wygodnych krzesłach obitych miłym w dotyku, brązowym materiałem. Po chwili podszedł do nich młody mężczyzna, by spytać o ich zamówienia. Obaj kojarzyli go, gdyż byli stałymi klientami. Brunet zawsze był ubrany od góry do dołu na czarno, a na twarzy miał ciepły uśmiech, który roztapiał chyba nawet najbardziej zlodowaciałe serca.

— W takim razie wezmę… cappuccino. I ciasto czekoladowe — Taehyung posłał przystojnemu (ten epitet Kim przypisał mu w swoich myślach całkiem nieświadomie) kelnerowi jeden ze swoich najśliczniejszych kwadratowych uśmiechów.

— To samo poproszę — powiedział Jimin, obserwując, jak brunet odchodzi z notatnikiem w dłoniach, a Tae jeszcze przez jakiś czas wiedzie za nim wzrokiem.

— Ciekawe, że do mnie się tak nie uśmiechasz, jak do niego — Park tracił swojego przyjaciela w ramię. Taehyung momentalnie odwrócił wzrok od mężczyzny, który poszedł za ladę, przygotować kawy dla klientów.

— Co? Nie prawda. Na pewno ci się coś wydawało. Ja się tylko zwyczajnie uśmiechałem. To zbrodnia?

— Tym razem ci odpuszczę… Jak ty to zrobiłeś, że miałeś taki dobry wynik? — szarowłosy tylko zaśmiał się, kręcąc głową. Park Jimin - mistrz zmiany tematu.

Jungkook niby zajmował się przygotowywaniem zamówień, jednak cały czas jego wzrok bezwiednie wędrował w stronę szarowłosego chłopaka, siedzącego w rogu kawiarni. Dopiero kiedy Hoseok trzepnął go w tył głowy (“Skup się, bo zaraz będziemy mieć zbitą filiżankę na podłodze!”), rzeczywiście poświęcił swoją uwagę wykonywanej pracy.

Już miał wykonać na zamówionej kawie standardowy wzorek kwiatka z kakao w proszku, kiedy coś go tknęło.

Takim oto sposobem, Taehyung dostał swoje cappuccino ozdobione uroczym serduszkiem.

Coffee Cloud • Taekook • AsexualOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz