Rozdział_4- Zwierzyna ciemności

68 8 0
                                    

Mglistą Łapę obudził szmer liści. Uchyliła lekko oko i zobaczyła szare łapy idące przez legowisko uczniów. Potem ujrzała szarą głowę Jastrzębiej Łapy. Co on robi o tak późnej porze?- Pomyślała. Kocurek rozejrzał się dookoła a jego ogon drgał niespokojnie. Podbiegł do sterty zwierzyny, na której znajdowała się mysz dla Skowroniego Pióra i Mortęgowej Skóry- Starszych Klanu Słońca. Chwycił ją w zęby i pobiegł w kierunku lasu na terenie Klanu Księżyca. Kotka zerwała się z miejsca i po cichu pobiegła za uczniem. Kocurek biegł omijając drzewa i krzewy. Jego futro powiewało na wietrze. Nagle zniknął kotce z oczu. Mglista Łapa rozglądała się za uczniem jednak nigdzie go nie wiedziała.

-Lisie Łajno- Zaklęła pod nosem i cicho wróciła do obozu.

Przez resztę nocy nie spała. Zastanawiała się dlaczego Jastrzębia Łapa uciekł w środku nocy, i dlaczego zabrał ostatnią zdobycz? Przecież wie, że starsi i chorzy potrzebują jej teraz najbardziej! Niestety nie zauważyła jak wracał. Zasnęła.

Rano chciała zapytać o to Jastrzębią Łapę, ale w tedy także go nie było. Postanowiła zapytać o niego Pierzastej Stopy.

-Gdzie Jastrzębia Łapa?

Mentorka spojrzała na nią i powiedziała zupełnie spokojnie:

-Poszedł na poranny patrol z kotami Klanu Księżyca na ich terytorium.

Klanu Księżyca?-Pomyślała- To na ich terytorium wbiegł gdy wymykał się wieczorem. Czy powinnam powiedzieć o tym Pierzastej Stopie? A może...

-Możemy pójść na polowanie ze Różaną Łapą i Białą Łapą. W końcu teraz jesteśmy jednym klanem.

Uczennica pokiwała głową. Chwilę później już stali przy wyjściu z "obozu" przy czterech drzewach. Różana Łapa od razu chciała poznać nowych pobratymców:

-Jestem Różana Łapa! A wy?

-Jestem Biała Łapa- Mruknęła biała kotka i machnęła ogonem.

-A ja Mglista Łapa.

I... tak skończyła się ta rozmowa. Patrol Łowiecki do którego przyłączyli się jeszcze Pierzasty Pazur z Klanu Słońca i Wypełnione Niebo- Zastępca Księżycowej Gwiazdy. Wszyscy razem ruszyli w las. Mglista Łapa rozglądała się w poszukiwaniu Jastrzębiej Łapy. Nagle mignęło jej coś przed oczami. Coś szaro-białego. Coś co na sto procent wyglądało jak uczeń, którego szukała.

-Ja poszukam zwierzyny tam- Miauknęła wskazując krzewy, w których przed chwilą zniknął uczeń. I bez czekania na odpowiedź wskoczyła w krzewy. I tak rozpoczęła poszukiwania kocura.

Wojownicy- Ścieżka Mglistej ŁapyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz