rozdział 1.

49 4 2
                                    

dzień pierwszy

        Jestem w tym miejscu od jednego dnia, boje się stąd wyjść bo na zewnątrz czai się straszny potwór. Tutaj jest tak mrocznie słychać tylko krzyki potwora... Coraz bardziej się boje że nie przeżyje. Jest bardzo głośno, chyba potwór włączył muzykę. Słyszę stukanie. Ten ktoś chyba biega po pokoju... Tylko dlaczego?

Kilka minut później słyszę jakby, pukanie o szafę? Zaczynam się bać. Próbuje się schować. Strasznie się boje. Nagle drzwi od szafy się otwierają, a raczej uchylają. Nagle słyszę krzyk i szafa się zamyka. Odetchnęłam  z ulgą. Przecież nie wiadomo co by ze mną zrobiła ta postać... Ta dziwna i tajemnicza postać... 

Trochę później usłyszałam walenie o szafę. Przeraziłam się. Miałam w głowie dużo scenariuszy co może się ze mną stać za chwilę, oraz kto może walić w szafę. Miałam też dużo pytań związanych z obecną sytuacją. Próbowałam wejść w najdalszy zakamarek szafy. Wstrzymałam oddech, zamknęłam oczy, czekając na śmierć. Nagle poczułam że drzwi od szafy się otwierają. Byłam przerażona, nie wiedziałam co się teraz ze mną stanie. Serce waliło mi jak szalone, oddychałam nawet szybciej... Poczułam zimno wchodzące do szafy. Przeraziłam się gdy poczułam wzrok tajemniczej postaci na sobie. Usłyszałam przerażony krzyk i głośną ucieczkę potwora. Otworzyłam oczy. Cicho zamknęłam szafę i zaczęłam się zastanawiać co się właśnie stało. Nigdy bym nie pomyślała że potwór którego się tak strasznie bałam, bardziej bał się mnie... Nie wiem w końcu kto tu jest potworem. Byłam bardzo zmęczona, więc postanowiłam pójść spać. przykryłam się jakąś sukienką i kilkoma bluzkami. Za poduszkę robiłam mi torba wypchana różnymi ubraniami. Mojej głowy nie było widać, dzięki temu raczej  nikt mnie nie znajdzie... Przynajmniej mam taką nadzieje. Ale cóż... Muszę obmyślić plan by stąd uciec. Niestety w ogóle nie mam dostępu do jedzenia... Niestety pójdę spać głodna. 

Gdy już przysypiałam zakłóciły mi ciszę dosyć głośne kroki. Znowu?-pomyślałam-czemu nigdy nie mogę mieć spokoju...

Nagle szafa zaczęła się otwierać. Ja byłam już mniej spokojna niż przedtem. Usłyszałam rozmowę...

-Tu nic przecież nie ma!

-Mówię ci że coś tu było! Przecież widziałam!-powiedziała postać

-Ugh nie zawracaj mi głowy!-krzyknęła i wyszła z pokoju zamykając drzwi.

W tym samum czasie usłyszałam westchnienie i skrzypienie zamykających się drzwi szafy. Przestałam się martwić że mnie zobaczą. Przynajmniej dzisiaj... ech... Muszę się położyć-pomyślałam po czym zasnęłam...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heyy ;3

Mam nadzieję że pierwszy rozdział wam się podobał. 

To wsm pierwsza książka którą napisałam XD 

Pozdro dla mojej bff która to czyta. Tak wiem że to czytasz XDDDDD 

do następnegoo

Autorka~~

~Życie w szafie Ewy~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz