Pov. NamJoon
Woah.. jaka śliczna dziewczyna. I jeszcze mam jej numer. Spojrzałem na wyświetlacz telefonu. Podpisałem numer dziewczyny HyoRin.
Po zaledwie 20 minutach byłem już w dormie. Wszedłem do środka, a w salonie zastałem chłopaków.
— No wreszcie co tak długo ? — Jęknął Suga poprawiając się na fotelu.
— I co ci się stało ? — Zapytał Jungkook śmiejąc się pod nosem i wskazując na plamę na mojej koszulce.
— Nie dość, że bóg destrukcji to jeszcze niezdarą. — Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
— Mniejsza o to. — Z kuchni wychylił się Jin. — Kupiłeś ryż ? — Zapytał, a ja miałem ochotę uderzyć się otwartą ręka w czoło.Pov. HyoRin
Dotarłam zdyszana do domu. Wchodząc do środka zastałam najgorszy w moim życiu widok. Jinyoung siedział na kanapie z moim ojcem i zawzięcie o czym rozmawiali.
— No wreszcie jesteś. — Tata spojrzał na mnie gniewnie. — Gdzie byłaś ? JinYoung chciał odebrać cię ze szkoły..
— Ymm..SoMin prosiła mnie bym z nią porozmawiała; wiesz tato.. sprawy sercowe. — Skłamałam.
— Nie obchodzą mnie jej spra..
— Nic nie szkodzi. — Wtrącił JinYoung głupkowato się uśmiechając.
— Pójdę już musze się pouczyć. — Mruknęłam i nie czekając co mają do powiedzenia wbiegłam po schodach i weszłam do swojego pokoju. Odłożyłam plecak i nie czekając rzeczywiście zaczęłam się uczyć. Niestety mój spokój został zachwiany przez pewnego osobnika imieniem JinYoung. Jaki on irytujący. Wszedł do mojego pokoju nie mówiąc ani słowa i usiadł na łóżko. — Puka się. — Westchnęłam nawet na niego nie spoglądając.
— Bez przesady. — Niechlujnie machnął ręką. — Przecież jesteśmy razem. — Mimo, że nie widziałam czułam jak się uśmiecha.
— Nie jesteśmy razem. — Mruknęłam pod nosem. — Co ty robisz ? — Wstałam natychmiast z krzesła i wyrwałam chłopakowi ubrania, które zaczął wyjmować z mojej szafy.
— No weź. — Zachichotał. — Chce zobaczyć jakie masz ciuszki..
— Nie. — Zamknęłam szafę z ubraniami. — Cenie sobie prywatność. — Warknęłam. — Możesz już iść; chce się pouczyć. — Gestem dłoni wskazałam na drzwi. Chłopak westchnął i z zadziornym uśmiechem na twarzy wyszedł z pokoju. Odetchnęłam z ulgą i wróciłam do książek. Co za idiota.Jakoś wieczorem skończyłam powtarzać materiał na sprawdzian. Wybiła godzina kolacji czyli rzecz biorą godzina wysłuchiwania Kazań na temat mojego zachowania i ślubu. Niechętnie zeszłam na dół i usiadłam na swoje miejsce. O dziwo rodzice nic nie mówili; jedliśmy w spokoju.
— Trzeba będzie zarezerwować już sale. — Zaczęła rodzicielka spoglądając na tatę.
— Nie zmienicie zdania ? — Jęknęłam nie zadowolona.
— Skończ wreszcie. — Mama pokiwała głową na boki. — Zawsze coś ci nie pasuje..
— JinYoung to najlepsza partia. — Wtrącił tata.
— I co z tego ? — Spojrzałam na niego wymownie. — Co z tego jeśli go nie kocham ? Jest strasznie irytujący. — Prychnęłam cicho pod nosem.
— Powtarzam ci to już, któryś raz. — Warknął tata odkładając sztućce i zasilając pięści. — W dzisiejszych czasach nie bierze się ślubu z miłości..
— Ojciec ma racje. — Wtrąciła mama. — Wystarczy, że JinYoung zapewni ci życie na poziomie, nie będziesz musiała pracować..
— A może ja chce pracować ? — Prychnęłam pod nosem.
— No chyba sobie żartujesz ?! — Krzyknął tata uderzając otwartą dłonią w stół.
— Nie ! Nie żartuje ! — Wstałam zdenerwowana od stołu. — Nie wyjdę za niego i mam gdzieś wasze zdanie ! — Zignorowałam nawoływania rodziców i biegiem ruszyłam do swojego pokoju. Zamknęłam za sobą drzwi i opadłam bezsilnie na łóżko. Co to za miłość ? Dlaczego nie mogą mnie zrozumieć ? Wyjść za kogoś kogo się prawie nie zna ? Absurd. Czy oni.. czy oni liczą się jeszcze z moim zdaniem ? Traktują mnie jak córkę czy rzecz ? Samotna łza spłynęła po moim policzku. Tak bardzo ich nienawidzę. Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk przychodzącej wiadomości. Pociągnęłam nosem i sięgnęłam po telefon.Nieznany
Cześć to ja NamJoon wpadłaś dzisiaj na mnie.Ach.. to on. Uśmiechnęłam się pod nosem i zmieniłam nazwę w kontaktach.
HyoRin
Tak, tak pamietam.NamJoon
Co u ciebie ?HyoRin
Pokłóciłam się z rodzicami :/NamJoon
Ouch..to nie dobrze. Co było powodem kłótni ?
Jeśli mogę spytać oczywiście.HyoRin
Drobnostka ostatnio się nie dogadujemy.NamJoon
Słuchaj.. dzisiaj nie dałaś rady wyciągnąć się na kawę ? Co powiedz na jutro ? Nie chce słyszeć sprzeciwu.HyoRin
Jutro ? Nie wiem czy dam radę, ale postaram się.
Ale musze już lecieć.
Dobranoc.NamJoon
Dobranoc.
CZYTASZ
Stracone zachody miłości | Kim NamJoon
FanficNie zostawiaj mnie, uwierz.. zacznij biec, Bez końca jesteś moim biciem serca, Nieważne, jaki deszcz na mnie spadnie, Nieważne, jaka ciemność mnie wymaże Z pewnością cię uratuje Nie jesteś sama *W TRAKCIE KOREKTY*