Rozdział 7

208 9 1
                                    

Po dzisiejszym tańcu z księciem na wieczerzy byłam w siódmym niebie. Na mojej twarzy nie mógł zejść choć na chwilę uśmiech

Postanowiłam iść się położyć bo byłam całym dniem zmęczona. Tym dniem zawładnęła sprawa Marii A ja nie wiem jak jej to mam przekazać. Powiem jej to jutro, nie chce słyszeć żeby moja starsza siostra płakała całą noc

Wstałam i podziękowałam za jadło. Wyszłam z sali a za mną moje dwórki

Szłam korytarzem a siostry Lackfi rozmawiały o czymś zaciekle

- O czym moje drogie mówicie? - spytałam idąc

Raptownie zapadła cisza

- Czy wy mnie słyszycie?

Wreszcie odezwała się Margit

- Tak pani

- Więc dlaczego mi nie odpowiadacie?

Tym razem głos zabrała Erzebeth

- Rozmawiałyśmy

- Na jaki temat?

Znów zapadła ta cisza

"A więc tak? Dobrze nie potrzebuje waszych słów. Mówcie sobie same jeśli jesteście takie tajemnicze" - pomyślałam

Resztę drogi wędrowałyśmy w milczeniu. Miałam więc czas oglądać korytarze

Były one jak każde inne szare. Od góry do połowy ścian rozciągały się piękne malowidła. Nie mogłam uwierzyć dlaczego ich wcześniej nie zauważyłam

Gdy doszłyśmy do drzwi mej komnaty, otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Przebrałam się w odzienie nocne i rozczesałam włosy. Po tych czynnościach położyłam się

Siostry Lackfi przyglądały się jak leżę. Pewnie myślały że potrzebuję ich pomocy. Sama przecież umiem robić

Patrzyły jakiś czas, zgasiły świece i potem wyszły. Ja natomiast po ich wyjściu ją zapaliłam i wzięłam do ręki książkę o Tristanie i Izoldzie

Uwielbiałam ich historie. Babka kiedy jeszcze żyła przed snem przychodziła i czytała ją. Nie nudziłam się, za każdym razem zwracałam uwagę na nowy szczegół. Teraz kiedy miałam tą książkę przy sobie przypominałam sobie te dobre czasy kiedy byłam małą królewną, której nikt nie chciał. Teraz mogę niestety wyjść niedługo za mąż

Wstałam z książką w rece i podeszłam do okna. Patrzyłam w ciemność i zastanawiałam się jak będzie w moim królestwie, Polsce

Niespodziewanie usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i zobaczyłam ... księżniczki litewskie, Marię i Oleńkę wraz z moją siostrą

- Witaj Jadwigo - przywitała się Maria - przyszłyśmy bo twa siostra chodziła po korytarzu i szukała twojej komnaty

- Wejdźcie proszę - otworzyłam szerzej drzwi

Wszystkie trzy weszły do komnaty. Księżniczki siadły na stołkach, a Maria siadła na łoże

- Co się stało Mario? - spytałam siadając obok niej

Spojrzała na mnie

- Co się stało? Wiedziałaś o tym że on mnie zdradził? - mówiąc to pojawiły się w jej oczach łzy

Nie wiedziałam co czynić. Wiedziałam o tym i chciałam to powiedzieć przed wieczerzą ale nie pozwoliła mi dokończyć

- Mario chciałam Ci to powiedzieć przed wieczerzą ale wtedy nie pozwoliłaś mi - zaczęłam

Jadwiga I Jagiełło - Para Królów [AU] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz