Metaliczny smród krwi. Zawahanie. Robić to czy nie? Obiecałem, że już tego nie zrobię. Ból w klatce piersiowej. Co jak ktoś się dowie? Nie dowie, to moje ciało. Ale jeżeli? Trudno. Zrobię to w miejscu gdzie nikt nie zauważy. Mieliśmy tego nie robić. Przerwa. Nie odpisuje mi. Patrzę na szafkę. Nie. Dalej nie odpisuje. Nie. Chce. Obiecałem, że nie. Rok minął, mniej.
Wytrzymałem tyle czasu, wytrzymam jeszcze dłużej, to i tak ostatnie miesiące mojego życia. Co jeżeli cię kocha? Niemożliwe. Chcę się pozbyć uczucia, że to możliwe. Nie. Jestem szczęśliwy z tą osobą. Nie odpisuje mi. Wzrok na szafce. Nie mogę. Odpisz to tego nie zrobię. Przerwa. Muzyka w tle, dobija mnie. Tekst się zgadza. Nigdy nie kochałem swojego przyjaciela. Nie zrobię tego. Dla tej osoby. Ale ona się tobą nie przejmuje.
Więc dlaczego ja? Bo tak. Chce.
Nie mogę. Ręce mi się trzęsą. Szafka. Nie. Wciąż nie odpisuje. Robię to, mam to gdzieś. Co jeżeli? Nie.
Otwieram szafkę, wyciągam to. Gdzie? Pod piersią, i tak ich nie chce. Sprawdzam czy nie będzie widać. Nie będzie. Ostatni raz sprawdzam, brak nowych wiadomości.Przykładam ostrze do skóry. Brak nowych wiadomości. Robię to. Boję się. Ból? Brak.
Robię to mocniej. Ból? Wciąż brak. Ból w sercu? Tak. Czemu zawsze w takich chwilach jestem sam? Życie.Wycieram krew.
Brak nowych wiadomości.
Odkładam to do szafki zawijając wcześniej w zakrwawioną chusteczkę.
Metaliczny smród krwi.
Brak nowych wiadomości.
CZYTASZ
I'm an idiot.
RandomRozmyślenia osoby, która nie wie kim jest. !WARNING! -Self harm -Bad language