Na wstępie chciałam podziękować 1k wyświetleń i za trzecie miejsce w kategorii #historyczne. Mam nadzieje, że kiedyś będzie to pierwsze miejsce, ale już i tak jestem bardzo dumna z siebie. Dziękuje!!
Przestałam rozmyślać i zabrałam się do roboty. ubrałam biały fartuszek i na górze swojej głowy zaplotłam dobierany warkocz, tak aby z tyłu włosy było luźno puszczone. Z życzliwością odbierałam i przynosiłam zamówienia do stolików. Nie zapomniałam o swoim zadaniu, którym było podsłuchiwanie Szkopów. O tej porze było mało gości, jak już Niemieccy siedzieli pojedynczo. Nie usłyszałam a ni, nie zobaczyłam nic interesującego, przez co mój humor się pogorszył.
Wybiła godzina w pół do drugiej, co oznaczało, że czas na moją półgodzinną przerwę. Zdjęłam i odłożyłam fartuszek do szatni, po czym wyszłam na zewnątrz. Nie niedaleko hotelu znajdował się park, w których kiedyś często bywałam z rodzicami. Siadaliśmy na ławkach i rozmawialiśmy, czasem nawet brałam ze sobą skrzypce i grałam, a oni wsłuchiwali się w melodię. Spacer przez ścieżki parku przywołał we mnie wspomnienia. Za każdym razem, kiedy przypominałam sobie tych których straciłam, część mnie była w rozsypce i często krople łez spadały mi po policzkach. Z czasem nauczyłam się z tym żyć. Kiedy się kogoś traci, w tedy każde z tą osobą związane wspomnienia sprawia nam ból, ale później, jeśli naprawdę kochamy, jesteśmy świadomi tego, że te osoby nigdy nie odeszły. Są bliżej niż nam się wydaje.
Po długiej nostalgii, spojrzałam na zegarek i postanowiłam już wracać. Miałam już wchodzić do środka, kiedy nagle usłyszałam znajomy głos.
- Elze! - odwróciłam głowę i ujrzałam Irkę z Mileną. Obie było ubrane w sukienki, Milena miała jak zawsze pełny makijaż i ładnie upięte włosy. Irena standardowo luźno rozpuszczone włosy.
- Serwus dziewczyny- odpowiedziałam, podchodząc bliżej do nich
- Serwus, musimy porozmawiać-powiedziała Milena
- Mam dziesięć minut, możemy teraz-oznajmiłam. Byłam bardzo ciekawa o czym chcą porozmawiać.
- Nie, spotkajmy się u ciebie dziś, kiedy skończysz pracę. Będzie bezpieczniej.
- Kończę o szesnastej, bądźcie u mnie około siedemnastej- odpowiedziałam
- Dobra, do zobaczenia. -Przytuliliśmy się na pożegnanie. Wróciłam do swojej pracy...
***
Przed wejściem na posesję mojego domu, czekały już na mnie dziewczyny.
- Chodźcie do środka, oprócz gosposi, nikogo nie ma-oznajmiłam, po czym, zaprowadziłam dziewczyny do domu.
W pokoju dziennym usiedliśmy przy stole. Poprosiłam gosposie, żeby zrobiła nam herbaty.
- O czym chce porozmawiać? -spytałam.
Pamiętasz twój pomysł, żeby znów przyjść do domu tego Szkopa. -Tak-odpowiedziałam, czułam do czego zmierza Milena.
- Dowództwo samo zaproponowało to, zanim mieliśmy im o tym powiedzieć. Uznali, że masz dojścia i jak na razie zebrałaś dużo informacji.
-Elze, widziałam cię dzisiaj z nim-oznajmiła Irka, lecz w jej głosie słychać było niepewność.
-Gdzie? -spytałam
-Przed hotelem, dawał ci kwiaty. Po mimo tego, że był ubrany po cywilnemu, poznałam go po twarzy.
Wiem, jak to mogło wyglądać. Zadaje się z Niemcem, który potem zabija moich rodaków, albo może sypiam z nim by czuć się bezpieczna. Wmawiałam sobie, że to tylko udawanie, moja rola. Grałam trochę niedostępną, ale również byłam życzliwa dla niego. Wszystko to po to, aby wyciągnąć jakieś informację.
CZYTASZ
~~~~Wojenna melodia~~~~
RomanceRok 1942, Polska od trzech lat jest okupowana przez nazistowskie Niemcy. W samym sercu kraju, mieszka młoda, ambitna skrzypaczka-Elze Winiarska. Kobieta tęskni za światem, w którym można było być wolnym, a w ludzkich oczach zobaczyć radość. Niespo...