Prolog

0 0 0
                                    

Kiedy wstałam już go nie było wyszedł. Nie chciałam go zawieść dlatego szybko poszłam do kuchni przygotowałam śniadanie.

Kiedy zaczęłam przygotowywać jedzenie w tle leciał taco Hemingwaya.

Nagle usłyszałam że ktoś wchodzi do mieszkania. Wiedziałam że to Lucjan.
Słychać było że jest na coś bardzo zły mam nadzieje że nie na mnie.

-Cidy! K***a może byś mi pomogła. - jego głos był taki przerażający. Pełen nienawiści, złości.

I'm not looking anymore Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz