Rozdział 13

199 19 19
                                    

Miała to być prosta akcja,każdy z nich po treningu miał powiedzieć wcześniej wymyśloną przez siebie wymówke,która miała usprawiedliwić ich późniejszy powrót do akademika.Były one na tyle przemyślane,że nikt nie mógł mieć co do nich podejrzeń..

Nikt ,no chyba że nazywa się Bangchan,bo akurat ten człowiek umiał wykryć kłamstwo swoich członków z kilometra...

-Nie wiem co robicie,ale macie natychmiast przestać

Powiedział prosto z mostu,kiedy to pozostali członkowie opuścili sale,a on został sam z Changbinem,Jeonginem i Felixem.

-Nie wiemy o co Ci teraz chodzi hyung

Felix próbował dalej kłamać,jednak po oczach lidera dało się zauważyć ,że ani trochę mu nie wierzył

-Dobra,rozumiem że żadne z was mi nic nie powie,spróbuje więc inaczej...Nie jest to tego warte

-Nie możemy być tego pewni,póki się nie dowiemy o co dokładnie tutaj chodzi

Chan przewrócił oczami na słowa Changbina

-Z wszystkich członków po tobie spodziewałem się tego najmniej ,Changbin!

-No co ?Jisung coś przed nami ukrywa,sam zawsze mówisz że w zespole nie może być tajemnic

Bronił się raper,który mimo początkowych niechęci teraz równie mocno jak jego młodsi członkowie chciał odkryć prawdę

-Bo nie może..poza tą jedną

Ostatnią część chłopak powiedział ciszej,licząc że nikt go nie usłyszy,jednak nie uszło to uwadze całej trójki

-Poza tą jedną?Co masz na myśli?

-Właśnie hyung,czy ty przypadkiem wiesz coś czego my nie wiemy?

Wszyscy uważnie przyglądali się teraz liderowi,który zdawał sobie sprawę że powiedział o jedno słowo za dużo.Wiedział ,że nie miał wyboru i będzie musiał im to wyznać

-...Kiedyś..jak tylko ja i Jiusung byliśmy stażystami,znalazłem tą maske i tak jak wy zacząłem swoje tajne poszukiwania...

-To super hyung,może wiesz...

-Nie IN,zaprzestałem dalszych działań nim zdążyłem dojść do czegokolwiek..

-Czemu przestałeś?

Spytał się Changbin,ciekawy co takiego wydarzyło się ,że ich lider poddał się tak szybko

-Jisung odkrył moje zamiary,strasznie się wtedy pokłóciliśmy..doprowadziło to niemal do tego,że Jisung opuścił JYP...prawie go straciłem...

Chan popatrzył na swoich członków ,cała trójka widziała ten smutek i błaganie w jego oczach.

-Właśnie dlatego błagam was,skończcie to,nie chcę by przez waszą ciekawość..Jisung opuścił Stray Kids..

Wszyscy czuli narastające w nich wyrzuty sumienia widząc to w jakim stanie jest teraz ich hyung i choć przez myśli przeszło im nawet odpuszczenie ,to jednak nie mogli,byli już za blisko..

-Wybacz nam hyung,nie możemy..

Lider patrzył się teraz na nich z niedowierzaniem,nie wierzył że są w stanie podjąć aż tak wielkie ryzyko za cene czegoś tak nie istotnego

-Nie rozumiecie,to może zniszczyć Stray Kids

-To ty nie rozumiesz,możemy dalej udawać że nic się nie dzieje,aż w końcu to co Han próbuje ukryć uderzy nas z podwójną siłą,kłamstwo ma krótkie nogi hyung...

Changbin popatrzył ostatni raz na Chana po czym wskazał młodszym członkom na drzwi,informując ich że rozmowa dobiegła końca

-Prawda "może" nas zniszczyć...kłamstwo zniszczy nas na pewno...

-Bin pomyśl o Sung...

Changbin ,który już był przy drzwiach uśmiechnął się na słowa Bangchana

-Ostatnio..tylko o nim myśle

I wyszedł,zostawiając Chana z nowymi sprawami do przemyślenia

W bibliotece...

-Trochę mi głupio ,że tak zostawiliśmy Chana

Powiedział nagle IN,kiedy to przeglądali archiwa w bibliotece

-Sytuacja jest zbyt poważna Innie,sam przecież wiesz..

Odparł mu Felix,przeszukując kolejne informacje

-Felix ma racje,więc nie myśl już o tym dalej i szukaj.Musimy odkryć to jak najszybciej,bo w takim tempie członkowie zaczną zamykać nas w akademiku,bez możliwości wyjścia..

Oboje zgodzili się na słowa starszego,skupiając się teraz w pełni na poszukiwaniach

Chwile później...

-Chłopaki znalazłem!

Powiedział trochę za głośno Jeongin ,przez co został uciszony przez innych ludzi znajdujących się w bibliotece

-Pokaż,co tam masz

Changbin wziął z rąk IN'a segregator,kiedy to młodszy nadal był zawstydzony przez za mocne zwracanie na siebie uwagi

"Na moście...dnia 4 grudnia 2012 roku doszło do straszliwego wypadku...kierującący busem Song Woonil przewieziony do szpitala z ciężkimi obrażeniami głowy.."

Chłopcy dalej czytali artykuł ,ale reszta informacji i tak okazała się dla nich nie ważna

-Nie zostaje nam chyba nic innego jak znaleźć tego Song Woonil'a?

-A co jeśli on..no wiecie..nie żyje?

-Będziemy się martwić dopiero wtedy jak naprawdę tak będzie..

*******

Rozpisałam sobie rozdziały i z moich obliczeń wynika że zostało jeszcze 12 rozdziałów do końca,a wydawało się że dopiero co zaczęłam pisać tą książke,ależ ten czas leci..

(Never)ending story ~ H.Ji Stray KidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz