- To nie prawda! Wszyscy kłamiecie- krzyknęła ze złością. Mama patrzyła na mnie z nienawiścią.
-Udowodnij- wysyczała.
Z obrzydzeniem dopatrzyłam na półmisek wypełniony kanapkami.
Nie mam anoreksji, po prostu nie jestem głodna. Dlaczego nikt tego nie rozumie?! Czułam na sobie
spojzenia całej rodziny. Babcia patrzyła na mnie z troską, mama z nienawiścią, a tata z wściekłością. Porąbana ta moja rodzinka. Z obrzydzeniem wzięłam jedną, naj mniejszą kanapkę. Pźyjźałam się jej uważnie. Ugryzlam mały kawałeczek i przylgnęła. Fuji. Z trudem zjadłem tą pieprzoną kanapkę i wypilam cały kubek kawy żeby zatrzeć smak tego gowna. Obdaźyłam wszystkich nienawistnym spojzeniem i poszłam do swojego pokoju. Wakacje dobiegają już końca i nie mam zamiaru zmarnować ostatnich chwil wolności na gadanie ze starymi.

CZYTASZ
Marzenia nie do wyrzucenia tylko do spełnienia
عشوائيWitam. Jest to moja pierwsza książka więc nie spodziewajcie się jakiejś mega porywającej historii. Książka to powstała na podstawie moich snów i wyobrażeń mojej przyszłości. Powstała ona już dawno w wersji papierowej, ale mój przyjaciel namówił mnie...