Epilog

893 25 13
                                    

Siedziałam na ławeczce w ogrodzie razem z moim mężem i oglądaliśmy małe dzieci, które się bawią.

Jestem już trochę stara, lecz w głębi duszy jestem jeszcze młoda.

Kocham swoją rodzinę.
Są dla mnie wszystkim.
Patrzę właśnie jak moje wnuki wraz z innymi lepią sobie babki z piasku.

Wszystko śmiesznie się ułożyło.

Tak jak podejrzewaliśmy. Elizabeth jest z synem Jess. Co czyni mnie i Jess rodziną. Kolejna... Zabawna sprawa...
Akina i Jess też... Są rodziną.
Pewnie zastanawiacie się jak?
No a więc... Możliwe są śluby... Homoseksualne.
George i Clay zostali parą.
Nikt się tego nie spodziewał, ponieważ byli przyjaciółmi od dziecka.
Mój syn Hugo ma żonę i dziecko w drodze.
Synek Dominicy ma dziewczynę i pracuje w biurze. Jak się okazało, rehabilitacja pomogła i jest w stanie chodzić.
Dawno temu dostałam firmę po rodzicach, którą oddałam Elizabeth i Hugo. Oboje ją prowadzą. Nie mają nic przeciwko.
Lou ma żonę i trójkę dzieci... Uwaga, trojaczki. To chyba jest już w genach naszej rodziny.
Mark ma również żonę. Jednak jego żona, Wendy, jest bezpłodna. Więc adoptowali dwojke dzieci.
Mam ogromną rodzinę.
Kocham ją z całego swojego serca.
Nie mogę sobie wyobrażam, co by było gdyby to wszystko inaczej się potoczyło.

Mamo... Tato... Wiem, że patrzycie na mnie z góry.
Dziękuję wam za wszystko.
Kocham was.
Mam nadzieję, ze mna jesteście ze mnie dumni.

-Babciu! Babciu! Chodź! Mama woła na kiełbaski z grilla!- powiedział Max. Mój wnuk... Ahh jak to słowo pięknie brzmi.

Dziękuję wszystkim za wszystko co mnie w życiu spotkało.
Tego złego i tego dobrego.

-Już idę kochanie- powiedziałam i zobaczyłam jak odbiega ode mnie do dzieci z uśmiechem na twarzy.

Kocham ich.
Nie wiem ile razy już to mówiłam
Lecz nieważne ile razy to wypowiem, nigdy nie wyrażę tego słowami.




No i dotarliśmy do końca...

(Nie) Zostaw mnie... (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz