Po tym, jak jej ojciec wyleciał do anglii w delegację, w domu jest praktycznie pusto. Mama Aurelii wraca późno, często kiedy dziewczyna już śpi. Kiedy Aurelia jest sama w domu, czuje się, jakby czegoś jej brakowało. Nie chodziło o pieniądze ( o to dziewczyna nigdy nie musiała martwić.). Tutaj chodziło o coś innego... Głębszego. Może o samotność? Sama nie wie, o co jej właściwie chodzi. A jednak dziwnie się czuje...
Zawsze będzie to bagatelizować. Będzie mówić, że to w porządku. Ale czy to coś zmieni? Nie myśli jeszcze o tym.
***
Jest już wpół do jedenastej. Mamy dalej nie ma. Aurelia przez chwilę szacuje, jakie jest prawdopodobieństwo, że mama wróci wcześniej...Ehh... Najprawdopodniej zerowe. Nagle słyszy chrobot klucza w zamku. W domu jest tak cicho, że dziewczyna wyraźnie słyszy ten dźwięk. Mama? Jest jeszcze wcześnie... Słyszy stukot obcasów na schodach. A jednak mama, myśli Aurelia, gdy drzwi się otwierają.
—Cześć, skarbie.— Odzywa się mama.— Wróciłam wcześniej. Nie śpisz?
Aurelia uśmiecha się słabo. Czemu tak nagle ją to interesuje?
Mama siada na łóżku. Zrzuca szpilki. Wzdycha, i przyciąga do siebie córkę. Chwilę gładzi ją po głowie. Po chwili milczenia odzywa się.
—Tata napisał. Ma ważny wyjazd do Irlandii. Wróci w marcu.
Jak to " wróci w marcu" Jest początek grudnia! Chce zaprotestować dziewczyna.
Dobrze, mamo. — Mówi zamiast tego. Jest jej przykro, ma ochotę płakać. Po raz kolejny pieniądze ważniejsze, niż wspólne święta. Kiwa głową i uśmiecha się z przymusem. Che, żeby mama już wyszła.
Po chwili napiętego milczenia rodzicielka wychodzi. Aurelia rzuca się na łóżko. Czasem chiałaby mieć przyjaciół naprawdę. Tak jak Nika... Nawet nie wie czemu pomyślała o tej dziewczynie. Może ze względu na jej przyjaciół? Aurelia dawno przyznała już sama, że tego zazdrości Nice najbardziej. Nie tylko naturalnego piękna, lecz prawdziwych, dobrych przyjaciół.
CZYTASZ
Felix, Net i Nika-One shots
FanfictionNa początek jedno. NIENAWIDZĘ pisać przesłodzonych, sztucznych, romantycznych scenek, bo to nie ma sensu. Nie będzie tutaj więc czegoś takiego. Będzie mega dużo o " technice" ( pseudotechnice). Będzie sporo o naszym przyjacielu Mortenie. I nie spodz...