1. Porwanie

32 3 8
                                    

Tego dnia jak zwykle nie grzeszyłaś dobrym humorem , a nawet wydawało ci się że jest gorzej niż zwykle, każda sytuacja miała odpowiedni motyw aby doprowadzić cię do szału. A wiedziałaś przecież że czeka cię jeszcze wyprawa do sklepu chociażby po najpotrzebniejsze produkty takie jak jedzenie itp, jednak tą atrakcje postanowiłaś wykorzystać nieco później a tymczasem zająć się swoją pracą- czyli rysowaniem, mimo iż była to twoja praca to nie czułaś zmęczenie z wykonywania jej a wręcz przeciwnie - lubiałaś to robić a nim skończyłaś szkic zrobiło się ciemno a zegar na ścianie wskazywał godzine 21:34.

-Ehh, chyba musze ..- mrukłaś sama do siebie powoli zakładając swój płaszcz.

-Jeeeeeeeeeeeezuuu jak mii sie niee chceeee- krzykłaś na cały dom licząc że ktoś nagle się zjawi i uratuje cię od wyjścia na mróz, lecz cóż w końcu to sama chciałaś zacząć dorosłe życie i wyprowadzić się ze swojego rodzinnego domu choć twa matka nalegała byś została... A to oznaczało że musisz iść sama...

Wyszłaś więc z ciepłego mieszkania i zaczęłaś zbiegać ze schodów licząc ostatnie monety w twej dłoni.

-Przy takim obrocie spraw do końca miesiąca wymrę z głodu...- wymamrotałaś ze smutkiem lecz dobrze wiedziałaś że właśnie tak będzie gdyż z powodu epidemii twoja mała firma (o ile można ją tak nazwać) upadała z braku ludzi zainteresowanych kupnem portretu.

Gdy zeskoczyłaś z ostatniego schodka zaczęłaś wlec się powolnie w strone sklepu, postanowiłaś jednak przejść skrótem który prowadził przez opustoszały parking na którym bezdomni urządzili sobie miejsce spotkań , jednak tym razem nikogo tam nie było...A przynajmniej nikogo nie widziałaś , czułaś jednak na sobie czyjś wzrok lecz bałaś się odwrócić gdyż sama myśl zobaczenia tam kogoś kto mógł odwiedzić te miejsce przyprawiała cię o dreszcze , w końcu nikt o dobrych zamiarach nie przychodzi do tak parszywego miejsca przybranego w puste butelki po wszelkich alkoholi . Przyśpieszyłaś lekko chód i dysząc szłaś przed siebie ,  nagle poczułaś że ktoś złapał cię w talii tak przerażająco mocno że aż jękłaś a gdy chciałaś krzyknąć wołając o pomoc postać ta zasłoniła ci usta dłonią a ty by obronić się przed napastnikiem ugryzłaś go w tą ochydną dłoń zabierającą ci możliwość krzyku, nie poskutkowało to jednak niczym a jedynie zza starego rozwalonego już samochodu wyszła kolejna postać a z tym twa nadzieja o przeżycie wzrosła lecz postać ta była jednak nastawiona do ciebie wrogo po czym uderzyła cię w głowe baseballem.... Jedyne co zdążyłaś zapamiętać to postacie mamroczące coś do siebie 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W sensie , ja zdaje sobie sprawę że to jest gówno, ale no moja MAMA (XD) mnie do tego zmusiła więc pisze :v zara napisze 2 część


Lemon z Dio bo Madzik wygrała (czytaj opis)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz