3 cz 1.

695 76 34
                                    

- Kasiu, proszę zadzwoń lub przyjedź do domu. To bardzo ważne. Stało się coś złego. - Nienawidzę poczty głosowej, ten sztucznie brzmiący głos mówiący zostaw wiadomość, przyprawiał mnie o dreszcze. Niestety moja starsza córka nie odbierała telefonu. Po dziesięciu próbach skontaktowania się z nią poddałam się i nagrałam krótką wiadomość. 

Za dwa dni wyjeżdżałam na szkolenie, moi pracodawcy szybko załatwili mi miejce na intensywnym kursie, niestety to wiązało się z wyjazdem na kilka tygodni do Wrocławia. Tam właśnie mieszkała moja Kasia. Gdyby się do mnie odezwała mogłabym zabrać ze sobą Misię. Komórka zadrgała w mojej dłoni, otworzyłam klapkę i z szokiem zobaczyłam napis: dzwoni Kasia. 

Wrocław zadziwił mnie swoim ponadczasowym pięknem. Katarzyna mieszkała w starej kamienicy w dwupokojowym mieszkaniu. Zaskoczyło mnie kilka rzeczy gdy odebrała mnie z dworca. Obrączka na jej palcu, tatuaże na ramionach i ciążowy brzuszek. Mirek jej mąż był od niej jakieś dziesięć lat starszy, bardzo poważny i miły. Od razu zapakowali nas do samochodu i zawieźli do swojego mieszkania. Rozmowa o ostatnich wydarzeniach nie była łatwa. 

- Nie jestem zaskoczona. On miał aż za wiele na sumieniu. - Kasia krzątała się po przestronnej kuchni przygotowując nam posiłek. - Wiedziałam o tym drugim chłopcu, nawet kiedyś ich spotkałam na spacerze z nim. To dlatego ojciec wtedy był dla mnie taki wredny. A ty jak sobie radzisz? 

- Chyba nieźle ale babcia Rydź robi mi problemy. - Kaska parsknęła pod nosem.

- Ta stara suka zawsze tylko czekała na okazję, żeby ci dokopać.  Pamiętam te święta jeszcze pięć lat temu. Albo akcje w kościele czy jak pluła ci za plecami nazywając dziwką. Jej syneczek był ósmym cudem świata a ty odebrałaś mu szansę na dobre życie. Tylko do tego tanga trzeba dwojga. Nikt go nie zmuszał do ślubu z tobą, może nawet kiedyś cię kochał. - Zatkało mnie. 

- Nie powinnaś aż tak. - Znowu to robię, bronię i staram się ułagodzić sprawy. 

- Przestań go bronić. - Warknęła w moim kierunku. - To zupełnie nie potrzebne, obie jesteśmy dorosłe i mamy mężów. Tylko mój jak dotąd jest dla mnie dobry i nie traktuje mnie jak śmiecia. Oboje pracujemy, ja studiuję zaocznie. Wspiera mnie a nie poniża. Znam różnicę mamo. Lepiej skupmy się jak mogę ci pomóc. 

- Robię kurs stylizacji paznokci i makijażu. Zaczynam rano nie wiem czy nie będziemy wam tu przeszkadzać bo ten kurs trwa trzy miesiące. - Ze ściśniętym sercem czekałam na odpowiedź. 

- Nie będziecie. - Padło od drzwi. Mirek opierał się ramieniem o futrynę. - Jesteśmy rodziną, możecie na nas liczyć. Jedynym problemem mogłaby być opieka nad Michaliną w czasie gdy my jesteśmy w pracy. Moglibyśmy ją ze sobą zabierać ale ludzie przychodzący do naszego salonu tatuażu raczej nie są towarzystwem dla małej dziewczynki. - Tu mnie zaskoczył, że chciał się nią w ogóle opiekować. 

- Zadzwonię do Gośki załatwi jej miejsce w przedszkolu na ten czas, w końcu jest zastępcą dyrektora. My będziemy ją zawozić i odbierać. - Kasia obiecała nam obojgu. - Kurs makijażu, zaskakujesz mnie mamo. Tak na marginesie cudownie wyglądasz. Świetne ciuchy i fryzura.   

- Dziękuję. To wina moich szefów, któregoś dnia zrobili nalot na moją szafę. Zniszczyli wszystko co im nie odpowiadało. - Przerwał mi dzwonek telefonu dochodzący z mojej torebki. Wyciągnęłam go z kieszonki odbierając odruchowo.

- Dotarliście bezpiecznie? - Padło ze słuchawki. Tego głosu się na pewno nie spodziewałam. 

- Tak. - Moja twarz się zmarszczyła pod wpływem szoku. - Stało się coś? Masz dla mnie nowe wieści?

- Nie nic nowego nie mam. Powinnaś dać mi znać, że jesteście już na miejscu. Martwiłem się. - Adam najwyraźniej uznał się moim opiekunem. 

- Ja nie sądziłam, że mogło by cię to interesować. - Burknęłam w słuchawkę czując się nagle zawstydzona. Moja córeczka z otwartą buzią podsłuchiwała a Mirek otwarcie się uśmiechał. 

- Oczywiście, że mnie to interesuje. - Powiedział cicho i się rozłączył. 

- To było ciekawe. - Mirek ciepło się do mnie uśmiechnął. - Chyba masz wielbiciela mamo. - Nie wiem co mnie bardziej zaskoczyło w jego słowach? Podejrzenie, że mam romans czy słowo mama? 

- Mnie z nim nic nie łączy, on prowadzi sprawę zaginięcia Michała. - Starałam się wytłumaczyć im sytuację. 

- O romans cię nie podejrzewamy mamo. - Kasia przytuliła mnie delikatnie. - Poczuj się kobietą masz prawo, nadal jesteś śliczna i nie dziwię się facetowi, że szuka okazji. Może będziesz miała szczęście i ojciec nie wróci. - Dokończyła brutalnie. 

- Kasia. - Krzyknęłam odruchowo, ale zatkało mnie na jej słowa. - To twój tata. 

- Tata? Wiesz co zrobił po tym jak go złapałam z tamtą laską? Powiedział, że mnie sprzeda do burdelu. Byłam dzieckiem. - Krzyknęła do mnie ze łzami w oczach. - Przyprowadził swojego kurwa kumpla i zapytał ile za mnie dostanie. Uciekłam do babci i bałam się miesiącami wyjść z domu, bałam się zasnąć. Ten skurwiel nie zasługiwał na miano ojca. Skorzystaj z okazji i się z nim rozwiedź. - Cała się trzęsła od emocji. Mirek podszedł do niej i przytulił się do jej pleców. 

- Kochanie przestań. Tu ci nic nie grozi. - Obiecał jej. - Uspokój się, to szkodzi dziecku. - Prosił ją cicho, głaszcząc ją delikatnie po brzuchu. 

Przytknęłam dłoń do drżących ust, starając się pohamować głośne łkanie. Jak on mógł? Czy był zdolny do tego by oddać komuś swoje dziecko na poniewierkę? Czy ja go w ogóle znałam? Samo to, że posunął się do takich gróźb stawiało go dla mnie w jednej linii z tymi, którzy krzywdzili dzieci. I w tym momencie miał skurwiel szczęście, że nie byłam w stanie go dorwać, bo zabiłabym go bez wahania. Pokroiłabym na małe kawałki i nakarmiłabym nim świnie. 

Spędziłam na nogach całą noc. Nawet nie próbowałam się nawet kłaść. Na szczęście mój zięć zdołał uspokoić swoją ciężarną żonę i położyć ją do łóżka. Sam wstawał kilka razy zaglądając do salonu, w którym siedziałam.

Nie próbował mnie pocieszać, nie zagadywał. Po prostu się martwił. O szóstej ubrałam się i wyszłam na spacer. W parku było niewielu ludzi, znalazłam cichy kącik i zadzwoniłam do Adama. 

Zaginiony. Zakończone.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz