110. Rozdział Specjalny

249 16 38
                                    

Tak, wiem zgodnie z moją deklaracją dziś powinien pojawić się rozdział. Dzisiaj rano wchodząc na Wattpad pod tą książką zobaczyłam 10 000 tysięcy wyświetleń (za co bardzo Wam dziękuję). Chciałam z tej okazji zrobić coś innego i niespodziewanego, ale moja głowa w tym momencie mnie zawiodła. W tej sprawie radziłam się WorldCup18 gdy wymyślałyśmy jej ślub (o tym dowiecie się za jakiś czas) i kogoś kto był ze mną od samego początku czyli MrsAWellinger. Do dzisiaj mam w głowie obraz mojej radości z powodu pierwszej obserwacji. 30 grudnia 2020 rok, godzina 18:50 powiadomienie o obserwacji,w tym wszystkim ja nie będąca w kuchni i nie pomagająca mamie w przygotowaniach do Sylwestra, siedziałam i pisałam dla Was rozdziały z opisem waszego pierwszego spotkania. Cieszę się, że to właśnie tą osobę los postawił mi jako pierwszą w jednym z rozdziałów mojego życia. Tak samo jak Was wszystkich. Nie wyobrażam sobie naszej grupy bez dziewczyn, komentarzy "Śmiechłam" autorstwa olisiaola, claudinse w roli nie agentki, produktywnego tygodnia by anonimowa1212, skocznych piosenek WorldCup18, komentarzy War_Eternal, które zawsze doprowadzają mnie do łez (oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu),słów Flowerek90 i PaniPotter-Pevensie skierowanych w moją stronę. W ogóle bez Was wszystkich. Przepraszam za spam, bo chyba tak można to nazwać. Ale wracając, stwierdziłam, że skorzystam z pomysłu który posunęła mi osoba, która w ostatnim czasie jest moim "oparciem" (❤). Pomysł mojej Panny ...... będzie wykorzystany jutro. Jesteście częścią mojego póki co dość krótkiego życia, dlatego decyduję się na szczerość z Wami. Przez bardzo długi czas nie mogłam znaleźć sobie osoby, na której mogę polegać bezwzględu na wszystko. Gdy miałam osiem lat zawiodłam się na bardzo ważnej dla mnie osobie. Powiem Wam w sekrecie, że na podstawie tej historii opiera się fabuła "I'll be thinking about you worldwide" , ale to tak na marginesie. Ta osoba po jakimś czasie się do mnie odezwała i podobnie jak Andreas, dalej walczy o to żebym znów mu zaufała. Było mi w czasie straty bardzo przykro, oczywiście nikomu o tym nie powiedziałam. Wtedy wpadłam w najgorsze bagno mojego życia. Zwykła przyjaźń zamieniła moje życie w mały koszmar. W końcu byłam najgorszą przyjaciółką tylko dlatego, że nie oglądałam wtedy Ekipy Friza, tylko Natsu. Kiedyś dyskutując o planach na przyszłość powiedziałam do mojej ówczesnej przyjaciółki tak: " Wiesz co ........... chciałbym być siatkarką. To coś bez czego moje życie byłoby nudne. Każdy mówi, że trzeba dążyć do spełnienia marzeń, więc chcę spełnić to. ". Moja buzia ma samą myśl o siatkówce jak zwykle się rozpromieniła. Wtedy usłyszałam : "Jesteś za mądra na siatkówkę. Zawodowo sportem zajmują się tylko głupi ludzie. Ty powinnaś iść na humana. Chcesz spełniać marzenia proszę bardzo, ale nie rób tych najgłupszych. Chyba,że taka jesteś. ". To jest najlepsza przyjaciółka? Miałam tylko 9 lat. Nie wiedziałam jak zareagować. Po prostu zaczęła mnie "niszczyć" .Ta relacja była wypełniona kłamstwami, oszczerstwami i innymi negatywnymi cechami. Siatkówka to moje życie, a ta osoba po prostu nie mogła pojąć, że podczas każdego meczu muszę być w domu, bo chcę trzymać kciuki za chłopaków lub chwila gdy jestem z reprezentacją jest dla mnie największą nagrodą. W zeszłym roku podjęłam najlepszą decyzję na świecie, a mianowicie zerwałam kontakt z tą osobą. Została mi moja rodzina, mój dawny przyjaciel z którym odnowiłam kontakt i muzyka. To coś co zawsze mnie ratowało. To temat na inny wywód. Niektórym może się wydawać, że się żale. Ale to nie prawda. Pokazuję Wam,że też jestem człowiekiem i mam słabsze i lepsze momenty. Moje koleżanki chciały być aktorkami, piosenkarkami itp. a ja chciałam grać. Nie boję się powiedzieć jestem INNA. Czasem czuję w sobie blokadę dzięki której np. jak nie rozumiem tematu z jakiejkolewiek lekcji boję się podejść do kogoś kto to rozumie. Boję się, że uzna mnie za słabą i "głupią". Chcę żebyście wiedzieli, że każdy problem ma rozwiązanie. Niby moje przykładowe znajomości nie są strasznym problemem, jednak relacja z moją dawną przyjaciółką niszczyła mnie od środka. Szczerze? Dalej mam tylko rodzinę, mojego dawnego przyjaciela i muzykę. Nie dajcie sobie wmówić, że jesteście do niczego tak jak zrobiłam to ja. Nie podchodźcie do lustra i nie mówcie sobie "Jestem gruba, brzydka, do niczego. ". To do nikąd Was nie zaprowadzi. Jesteście najpiękniejsi na  świecie i nie jesteście do niczego. Nie od razu Rzym zbudowano. W końcu "Step by step. Day by day. ". Jeśli widzicie w Telewizji kogoś podziwiacie nie myślcie "Ale on/ona ma talent." . Dobrze, ma go. Ale on/ona też na niego pracowali. Nie starajcie się być klonem innego człowieka. Nie bójcie się przyznać,że jesteście INNI. CZYLI JESTEŚCIE SOBĄ. W ostatnim czasie wyglądałam się MrsAWellinger i bardzo mi to pomogło (kochana jesteś ANIOŁEM). Chcę, żebyście wiedzieli, że macie we mnie wsparcie. Osobie,która nie zna osobiście sytuacji jest o wiele łatwiej Wam pomóc. Śmiało możecie do mnie pisać. Ale pamiętajcie. JESTEŚCIE WARTOŚCIOWI I PIĘKNI. A jeszcze najlepiej by było gdybyście byli sobą. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam tym wywodem. Ale zauważyłam,że jest to duży problem, który dzięki namowie "anioła" chciałam poruszyć. Z moje strony to tyle. Życzę Wam dobrego tygodnia i do zobaczenia w poniedziałek.

INNA, Volley_fan

Skoki Narciarskie ● PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz