Rozdział 3 ,,Mój raj"

203 18 2
                                    

lekcja z Kają minęła mi bardzo przyjemnie. Dziewczynka w miare ogarnai o co chodzi w jeźdsziectwie. Miałam dziśaj jakieś 7 lekcji. Jeszcze tylko prowadzanka, przejazdzka bryczką i jadę w teren...

- Jak tam?- zapytał Adrian gdy weszłam po skończonej pracy do siodlarni.

- Fajnie, dziś same grzeczne dzieciak-odpowiedziałam z uśmiechem.

- To co bierzesz Hipcie i jedziesz tak?

- Tak, właśnie przyszłam po siodło.

- W takim razie miłej zabawy. Jak wrócisz nakarm konie i posprzątaj boksy. A no i oczywiście nie zapomnij wszystkiego pożądnie pozamykac.

-Tak jest szefie- odpowiedziałam z radością.

Wzięłam siodło i ;oszłam na pastwisko odstawić Sally i wziąć Hipkę, która już na mnie czekała. -Chodż babciu pojezdimy troche- szepnęłam przytulając moją kochaną przyjaciółkę. Założyłam jej kantar i wyprowadziłam z pastwiska. Klaczka wprost tryskała energią.Nie mósiałam jej uwiązywała wiedziałam, że i tak będzie grzecznie stała. Wyczyściłam ją porządnie i osiodłałam. Wzęłam toczek i wsiadłam. Pojechałyśmy w stronę rzeki żeby pobiegać razem w chłodnej, wspaniałej wodzie.

Gdy tylko dotarliśmy ba miejsce wskoczylysmy do wody. Hipka cieszyła się jak małe źrebię, a ja wcale nie byłam lepsza. Usiadlam sobie na pomoście mocząc nogi, a klaczka dalej szalała w wodzie. Tak to właśnie mój raj....

Marzenia nie do wyrzucenia tylko do spełnieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz