Już od ponad miesiąca spotykałam się z Camilą i jak do tej pory było miło aż do czasu spotkania jej najlepszego przyjaciela w warunkach naturalnych.
Odbyło to się jakieś 5 godziny temu
Podeszłam pod dom cioci dziewczyny żeby ją odebrać.Po chwili szłyśmy już d parku spotkać się z Dinah i Normani które wcześniej były na zakupach we dwie.Gdy zbliżałyśmy się zauważyłam z daleka jakąś osobę w kapturze ale nie za bardzo zwróciłam na nią moją uwagę.Więc bez niczego podeszłyśmy do dziewczyn i rozpoczęła się nasza rozmowa na temat naszej randki oraz całego jej przebiegu.
Po dobrej godzinie dziewczyną zachciało się jeść a że za rogiem stał Foodtruck to Camila wraz z Dinah poszły zostawiając mnie z Mani i tajemniczą osobą która im bliżej była tym bardziej jej pięści się zaciskały.
Zobaczyłam że dziewczyny idą więc chciałam im pomóc ale zobaczyłam przed sobą tą postać teraz mogłam śmiało ocenić po posturze że to mężczyzna od którego dostałam prosto w nos który tylko chrupnął a ja padłam na ziemię.Może pod wpływem adrenaliny nie czułam bólu tylko się śmiałam bo chłopak został przygwożdżony przez blondynkę oraz Kordei do gładkiego betonu a do mnie dobiegła Camila która próbowała zatamować krwawienie
-Normani czy to źle że się śmieje?-zapytała na co szatynka nic nie odpowiedziała i chyba wreszcie wpadły na pomysł żeby zobaczyć kto to zrobił i po chwili mogłam usłyszeć krzyk
-Shawn!-głośniej się zaśmiałam oparłam się na jednej dłoni i przyłożyłam rękaw bluzy do nosa
-No kurwa idiota japierdole-na moje słowa stał się czerwony i warknął
-Zamknij mordę suko zabrałaś mi ją-zauważyłam że Mani dzwoni gdzieś blondynka siedzi na brunecie a Camila ciągle stoi i trzyma mnie
-Będę ładna ze złamanym nosem?-zapytalam się dziewczyny a na moje słowa pocałowała mnie w policzek i odpowiedziała
-Pewnie tak jak zawsze-po chwili zaczęło mi się robić ciemno przed oczami i padłam jak długa
A obudziłam się właśnie tutaj na szpitalnym łóżku z opatrunkiem na nosie i pięcioma osobami wokół.Trevor trzymał w ramionach Ally,Mani jak zwykle siedziała na dużym fotelu z blondynką a obok mnie siedziała Camila.
-No hej-na moje słowa każdemu pojawił się uśmiech na twarzy
-Jezu Lauren czemu tak często tu lądujesz?-na słowa Treva zaśmiałam się i odparłam
-Wiesz albo się zagapiam albo trafiam na zazdrosnych facetów-dziewczyna chwyciła mnie za dłoń i ją pogłaskała
-Przepraszam Lolo nie wiedziałam że cię tak urządzi-pocałowałam jej dłoń i powiedziałam
-Spokojnie mam nadzieje że i tak jestem piękna-każdy się zaśmial dziewczyny po chwili wyszły wraz z Ally i Trevorem który zapowiedział że odwiedzi mnie jeszcze później
-Jesteś najpiękniejsza-spojrzałam się na nię z uśmiechem
-Skoro tak to proszę buziaka-ułożyłam usta w dziubek a ona dała mi przelotnego buziaka i spędziła ze mną miłe godziny na rozmowie,przytulaniu i buziakach.
Chce napisać że zbliżam się do końca tej książki epilog pojawi się równo za tydzień.
Cieszę się że ten pomysł udało mi się zrealizować i pnę się coraz wyżej tutaj.
CZYTASZ
Miłość na Backflipie||Camren
Fanfic"Właśnie wyskoczyłam na swoim rowerze do góry i obróciłam się tyłem ale nagle straciłam kontrole nad rowerem on upadł na beton z dość głośnym trzaskiem najpewniej całe koło zostało połamane,ja tam samo uderzyłam z głuchym jazgotem i jedynie co usłys...