18

170 23 2
                                    

-Głodny...-Chłopiec dzisiaj mało mówił, był spokojny oraz taki pomocny.
Pomógł podać psinie leki,  pomagał przy robieniu obiadu, jak an 7 lat to dziecko naprawdę jest inteligentny, mówi jakby miał przynajmniej 14 lat, płynnie i nie sepleni, wygląda na to, że dużo się i szybko uczył.

Podczas obiadu Adaal trochę poduczył pisania w języku yautja chłopaka, aby coś rozumiał, w końcu nie może zmusić całego klanu do noszenia tłumaczy tak samo on nie może go nosić ciągle.

Przez chwile myślał że wyrzuci dziecko w próżnie, gdy nie umiał po poprawnie napisać jednej literki, pisanie pisaniem jest łatwe gorzej jak przejdą do wymowy!
Oj będzie płacz.
-Źle, masz błąd w tym zdaniu...Tutaj-Wskazał na pomylone cyferki w zdaniu.
-A co to znaczy?
-Napisałeś ,, Mam na imię Nathaniel i mam 8 lat'' mały błąd, ale rozumiesz?
-Yhy... -Mały szybko poprawił błąd i to dobrze, zjedli i skończyli naukę.
 Adaal zamierzał przejść do sali treningowej, aby nie wypaść z formy, lecz chłopiec za nim chodził, może jest to dobry moment, aby i jego poduczyć?
-Chcesz trochę powalczyć?
-Mogę?
-Tylko musisz uważać i słuchać uważnie dobrze?
-Dobrze!-Podał mu w pierw drewniany mieczyk, maluch uśmiechnął się i podszedł do manekina robiącego za worek treningowy, nigdy nie był tak dumy podczas nauki walki.
 Aktualnie styl walki Nathaniela to napierdalaj gdzie popadnie, aby trafić, nie jest źle nawet.
 
-Trafiłem!-Chłopiec wesoło podskoczył, gdy w końcu trafił w głowę. 
-Moja szkoła!-Adaal zaśmiał się zadowolony a chłopak ze śmiechem skakał i się cieszył po prostu że mu wychodzi.
Cieszył się że ktoś jest  z niego dumny, że nie jest porównywany do innych.

Według zegara była już 19, Nathaniel nauczył się poprawnie trzymać miecz, umiał odeprzeć prosty atak.
-Szybko się uczysz, to dobrze
-Dziękuje, wujku...
-Tak?
-Mogę mówić ci tato?-Adaal ma dziesięciorga dzieci, ale żadne nie nazywa go ojcem...
Chłopiec nie patrzył mu w oczy bojąc się odpowiedzi, zaczął płakać i przepraszać po czym wybiegł.
Adaal poszedł za nim do sypialni i ujrzał płaczącego chłopca, przykucnął przed nim i zaczesał jego włoski.
-Jest dobrze, nie płacz... 
-Przepraszam...
-Będę przeszczęśliwy, kiedy będziesz mnie tak nazywał... 




Boy and Hunter|YAOI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz