364 33 64
                                    

Łzy spływają mu po policzkach. Drżącymi dłońmi pisze ostatnie wiadomości do rodziny i znajomych. Choć po co? Jakich znajomych? Oprócz Seungmina nikogo nie ma. A on i tak nie będzie tęsknił za kimś takim jak on. Rodzina też się nie przejmie. "Powinien umrzeć wraz z matką". Sam ojciec mu to powtarzał. Czy teraz będzie dumny?

Wyłączył i odłożył telefon na bok. Zadrżał z zimna. Nogi zwisały mu nad przepaścią. Ponownie spojrzał w dół. Boi się wysokości a jednocześnie siedzi tu teraz. Ironiczne, prawda?

Odchyla głowę do tyłu. Nie może pozbierać myśli. Urywki wspomnień przelatują mu przed oczami.

Przestań! Ojcze błagam przestań! ㅡ zdzierając gardło krzyczał mały chłopiec.

ㅡ Zamknij się! ㅡ wrzasnął pijany mężczyzna. Po podłodze walały się kawałki szkła raniąc go i chłopca.

ㅡ Proszę! Ojcze!

ㅡ Powiedziałem coś! ㅡ mężczyzna uderzył go w tylną część głowy.

Siedmiolatek osunął się na ziemię. Szkło wbijało mu się w jego delikatną skórę, ale nic z tym nie robił. Nie miał siły wstać. Obraz mu się rozmazywał.

ㅡ Przepraszam ㅡ wyjąkał zanim zemdlał.

Kolejne łzy poleciały mu z oczu. Już tyle lat jest dla niego rozczarowaniem.

ㅡ Patrzcie kto przyszedł! Nasz mały kujonek! ㅡ grupka chłopaków zagrodziła mu drogę.

ㅡ Zostawcie mnie proszę ㅡ cicho powiedział nie podnosząc wzroku.

ㅡ Nadal się nie obudziłeś? W twoich snach! ㅡ jakiś blondyn podciął mu nogi, przez co upadł na kolana.

ㅡ Patrzcie jaka pokraka! ㅡ inny chłopak kopnął go w brzuch. Zwinął się z bólu.

ㅡ Języka w gębie nie masz czy co? ㅡ dostał kolejny cios, tym razem w bok.

Czym on sobie zawinił? Dlaczego on?

Zamiast szukać odpowiedzi, zamiast być złym na innych ludzi, że go tak traktowali przez lata. Zamiast tego był zły na siebie.

' 'To wszystko moja wina' '

Ta myśl zaburzała mu jakiekolwiek racjonalne myślenie.

Jak przecież mogło być twoją winą sytuacja, gdzie nawet cię nie było, gdzie nie miałeś żadnego wpływu?

Jednak dla niego, wszystko, absolutnie wszystko co złe było jego winą.

Dziwił się dlaczego do teraz czekał z zakończeniem tego wszystkiego.

ㅡ Cześć mamy robić razem projekt, jestem Seungmin ㅡ szatyn wyciągnął dłoń uśmiechając się przyjaźnie.

ㅡ Jak trzeba to zrobię wszystko za nas obydwu tylko proszę- w pośpiechu i strachu szybko powiedział brunet.

ㅡ Czekaj, czekaj, spokojnie. Dlaczego miałbyś robić wszystko sam? To projekt grupowy ㅡ przerwał mu wyższy. Widząc strach w jego oczach domyślił się wielu rzeczy. ㅡ Zazwyczaj musiałeś robić wszystko za innych?

Jeongin delikatnie pokiwał głową.

ㅡ Spokojnie, tym razem będzie inaczej. Chcesz przyjść do mnie czy zrobimy go u ciebie?

ㅡ Ja.. Ja w domu nie mam warunków ㅡ powiedział cichutko. W tamtym momencie podłoga wydawała mu się niezwykle ciekawa.

ㅡ Oh, rozumiem. To w takim razie tu masz mój adres, jeśli ci pasuje to w następną środę o 15 ㅡ widząc opuszczoną głowę młodszego, delikatnie włożył mu karteczkę z napisanym adresem.

𝙸𝚛𝚘𝚗𝚒𝚌 | 𝚂𝚎𝚞𝚗𝚐𝚒𝚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz