*Sam*
Nie wierzę. Josh stoi i jest cały i zdrowy. Jak ? Przecież Mike mówił że wendigo wzięło Josha do swojej nory i prawdopodobnie nie żyje. O co tu w ogóle chodzi ?
-Josh, ale jak to, co ty tu robisz ? Nie gniewaj się, ale myślałam że nie żyjesz.-popatrzył na mnie smutnym wzrokiem.
-Ten frajer ci tak powiedział ? -wskazał na Mike'a.
-Jak ty do mnie powiedziałeś ?-Mike chciał przywalić Joshowi, ale w porę zareagowałam i złapałam go za ramię.
-Dobrze wiesz, że musiało to dziwnie i przerażająco wyglądać gdy twój kumpel zostaje brutalnie złapany przez wendigo i to gówno bierze go w chuj wie gdzie. Co miałem sobie pomyśleć, że sobie herbatkę pijecie ?-Spokojnie Mike, niestety Josh, ale nie miej do Mika pretensji. Przekazał tylko to co widział. Nawet nie wiesz jak wszyscy tęskniliśmy za tobą. Dobrze że teraz jesteś, ale nadal mamy do ciebie żal o to co wtedy się wydarzyło. Jak mnie porwałeś, uśpiłeś, jaką traumę zaoferowałeś Chrisowi i Ash, Em i Mattowi. Jess do tej pory nie pozbierała się choć minęło już sporo czasu. Musisz teraz odzyskać zaufanie w nas Josh. Przepraszam, ale muszę się położyć. Źle się czuje.-spojrzałam jeszcze raz na niego. Widziałam w jego oczach smutek, rozczarowanie, i ból oraz jakiś dodatek zazdrości gdy Mike złapał za moją dłoń i powiedział że zaraz do mnie dołączy.
Znów czuje się zdruzgotana. Moje serce rozdziela się na pół tak jak kiedy. Tak, byłam zauroczona Mikiem i Joshem równocześnie lecz z wiadomych przyczyn nie mogłam tego powiedzieć Mikowi. Był z Jess, a Josh był bliski lecz na swój sposób daleki mi.
---------
Hejka😊
Widzę że niektórym którzy czytają ta opowieść bardzo się podoba.
Ja troszkę niestety straciłam wenę. Jeśli macie pomysł jak dalej potoczy się historia to proszę pisać, bo jak nie to w następnym rozdziale będzie epilog.Pozdrowionka
expecto_dramione ⚡