17

41 2 0
                                    

Jennie weszła do pokoju i zaczęła pytać o Heeseunga. Powiedziała, że chyba sobie odpuści bo wie, że na siłę nie ma to sensu. Martwił mnie fakt, że Heeseung był mi bliski, a Jennie była dla mnie jak siostra. Oddaliłyśmy się od siebie podczas tej kłótni. To był ciężki czas, nasza liderka musiała wiele dźwigać na swoich barkach. Kłótnie w zespole, pracowałyśmy nad nowym albumem, więc było wiele treningów i sesji zdjęciowych. Wszystkie byłyśmy przemęczone i miałam przez to mało czasu dla Heeseunga. Tęskniłam za nim, nie widzieliśmy się przez tydzień. Przez jakiś czas myślałam o Jennie i uznałam, że da sobie spokój oraz, że się pogodzimy. Mimo wielu treningów, zaczęłam być szczęśliwa myśląc o kolejnym spotkaniu z Heeseungiem i o tym, że możemy pogodzić się z Jennie.

Przy nowym albumie zawsze jest wiele pracy, a przede wszystkim jest wiele treningów aby wszystko wyszło perfekcyjnie. Nie miało być dobrze, miało być perfekcyjnie. Był to początek kariery, ale miałyśmy na prawdę wielu fanów. Bardzo mnie to cieszyło, fani to coś o czym zawsze marzyłam. Jeszcze niedawno dostawałam masę hejtu, jednak to ustało. Fani docenili moje starania, nawet jeżeli musiałam być na ekstremalnej diecie i ćwiczyć o wiele więcej niż reszta. Ale czułam, że chce aby fani mnie lubili... samotna nie byłam bo liderka zawsze dotrzymywała mi towarzystwa. Może nie ćwiczyła ze mną, ale była zawsze w tym czasie na sali i obserwowała jak ćwiczę. Było to dla mnie ogromnym wsparciem. To właśnie Ryunjin uczy mnie najwięcej, od niej także czerpię inspiracje. Jest bardzo wyrozumiałą liderką, ale przez wiele stresu stała się teraz bardziej nerwowa. Miałyśmy ostatnio dość sporo kłótni w zespole, każda z nas się tym bardzo przejęła. Wszystkie przez ostatnie dni chodziły przygnębione, właściwie starałyśmy się skupić jedynie na treningach.

Minęło pare tygodni, wydałyśmy już nowy album. Fanom bardzo spodobały się nowe piosenki. Kłótnie ustały, wszystkie się pogodziłyśmy. Miałyśmy teraz czas na szczerą rozmowę i dzięki temu wszystkie dziewczyny się pogodziły. Owszem dalej miałyśmy wiele treningów, ale nie było już stresu jak będzie wyglądało wydanie albumu. Stresowałyśmy się chyba głównie reakcją fanów. Co najbardziej mnie cieszyło w tym czasie to to, że pogodziłam się z Jennie. Tylko, że dalej nie wiedziała o moim związku. Wolałam jej narazie nie mówić i tak samo doradziła mi Ryunjin, w końcu był spokój w zespole i wolałam tego nie psuć. Wydawało mi się, że Jennie przestała „zachwycać" się Heeseungiem . Ale tak na prawdę nie wiedziałam, o czym myśli i co czuje.

Jutro miał być masz pierwszy fanmeeting. Wszystkie byłyśmy podekscytowane, ale jednocześnie w wielkim stresie. Niby pogodziłam się z Jennie, ale zaczęła mnie unikać. Bałam się, że się dowiedziała. Właściwie, nie chciałam tego przed nią ukrywać cały czas i miałam już pomysł na to jak jej powiem, ale PO fanmeetingu. Wiedziałam, że muszę powiedzieć jej osobiście, bo zaboli ją jeśli dowie się od kogoś innego. Coś mi podpowiadało, że tak było, albo dowiedziała się od kogoś innego albo sama coś zauważyła.

Przestałam o tym rozmyślać i poszłam spać. Jutro czekał nas wielki dzień.

Wstałam o 7.00 tak samo jak reszta dziewczyn. Już zaczynałyśmy szykować się na fanmeeting, ubrałyśmy się w ubrania naszykowane przez stylistów. A zaraz poszłyśmy na zrobienie makijażu oraz fryzury.
Jechałyśmy już na miejsce fanmeetingu. Każda była zestresowana, ale bardziej cieszyłyśmy się tym wydarzeniem. Dojechałyśmy na miejsce i bawiłyśmy się tam świetnie. Każda była szczęśliwa.
Po Jennie nie było nic widać, było widać jedynie tyle, że myślała o czymś innym.
Nagle wszyscy się wzdrygnęli i obrócili za siebie, ponieważ pojawiło się coś na wielkim ekranie. Wszyscy zamarli.
Jisoo prawie zemdlała, serce biło jej jak szalone, jakby zaraz miało wyrwać się z klatki piersiowej.
Na ekranie było widać Jisoo i Heeseunga razem w sali treningowej. Nie było to zwykłe zdjęcie, lecz zdjęcie gdzie się całują...
-Jisoo-
Nie wiedziałam co robić, dziewczyny pobiegły na backstage, gdzie się wcześniej przygotowywałyśmy. Szybko pobiegłam za nimi, byłam w wielkim szoku i nie wiedziałam do końca co dalej robić. Ryunjin wyjrzała tylko i zdjęcia już nie było widać. Tylko zastanawiał mnie fakt kto je zrobił.
Żaden z enhypen by tego nie zrobił, coś mi tu nie pasowało. Po połączeniu wszystkich faktów, wiedziałam, że to Jennie...
Jak ona mogła zrobić coś takiego, teraz losy zespołu były niepewne i tak samo mój związek.

Ja w płaczu i strachu dalej nie wiedziałam co robić. Ryunjin szybko mnie przytuliła i powiedziała, że to nie moja wina. Wiedziała już, że zaraz rozpęta się burza. Będzie wielki skandal, będzie o nas głośno na portalach plotkarskich...
Wszystkie dziewczyny wiedziały, kto był sprawcą.
Po jakimś czasie pojechałyśmy do budynku wytwórni. Jennie o dziwo przyznała się do winy, przez to musiała opuścić nasz zespół.
Reakcje fanów nie były najlepsze na tamto wydarzenie...
Po jakiejś godzinie, ja z Ryunjin pojechałyśmy do dormu enhypen, by z nimi porozmawiać.
Na miejscu zastałyśmy wkurzonego Jungwona w drzwiach. Wpuścił nas do środka i pierwsze co zobaczyłam to Heeseunga w płaczu i chłopaków którzy próbowali go uspokoić. Podbiegłam do niego i błagałam o wybaczenie... jedyne co zrobił to odepchnął mnie od siebie i powiedział, że nie chce rozmawiać. Ja nie wiedziałam co robić, Ryunjin tam została i próbowała wyjaśnić sytuacje. Martwiłam się o enhypen, byli super zespołem, a to mogło poważnie odbić się na nich. Miałam jedynie nadzieje, że skandal się jakoś wyjaśni.

Minął tydzień od tamtego wydarzenia, Heeseung nawet nie napisał do mnie. Ja wolałam go nie denerwować wiadomościami i sama też nie pisałam.
Zapytałam Jungwona o spotkanie, chciałam pogadać, zapytać co u mojego chłopaka, chociaż przez ten skandal to nie wiem czy Heeseung nie chciał się rozstać... ta myśl przeszła mi pare razy przez głowę i chciało mi się wtedy tak mocno płakać i gdybym miała okazje przepraszałabym cały zespół enhypen na kolanach. Nie była to do końca moja wina, ale czułam się winna.
Gadałam przez jakiś czas z Jungwonem i powiedział, że z Heeseungiem jest ostatnio na prawdę źle... było mi tak przykro, że przez głupotę Jennie wszyscy muszą tak cierpieć. Miałam nadzieje, że to niedługo minie.
Ciągle myślałam o tym co musi czuć Heeseung, enhypen, mój zespół i jak to się dalej potoczy. Bałam się, że czeka mnie koniec związku, disband mojego zespołu i słaba przyszłość enhypen...

W drodze do marzeń Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz