01. misunderstanding

276 15 56
                                    

Sprostowanie na początek - Akcja książki rozgrywa się w alternatywnym uniwersum, w którym Nexe uczęszcza na studia filologii angielskiej i nigdy nie miał dziewczyny
Pierwszy rozdział powstał w oparciu o rp które przeprowadziłam kiedyś z dwoma osóbkami dlatego przepraszam za lekką przewidywalność niektórych akcji. 

Chciałabym też przeprosić, jeżeli książka może wypadać trochę słabiej na tle innych moich ''dzieł'', ale pierwszy raz próbowałam takiego formatu i szczerze mówiąc, wszystko było pisane na większym spontanie niż inne moje fanfiki.

Dedykuję tę nowelę dwóm osobom — _ApPiRiTiOn_, z którą każdy dzień był zabawniejszy i ciekawszy oraz _Soyek_, która zawsze była przy mnie, dawała mi motywację i natchnęła mnie do napisania tego. Dziękuję!

___


Światło przebijało się do pokoju przez cienką, zasłoniętą roletę. Południowe Słońce było w zenicie, a w całym mieszkaniu panowała głucha cisza przerywana tylko co jakiś czas przez pochrapywanie jego właściciela albo rozmowy ludzi przechodzących pod blokiem.

Nexe leżał sobie najspokojniej w świecie wtulony w białą, mięciutką poduszkę. Momo spała zwinięta w kulkę zaraz obok niego. Pogrążony był w głębokim śnie i podświadomie był przekonany, że nikt ani nic nie zdoła mu go przerwać. Przecież właśnie szybował sobie wysoko na niebie, w swoich marzeniach sennych. Odwrócił się na drugi bok, dalej okryty ciepłą kołderką. Spał jak małe dziecko - Spokojnie, głęboko... Przynajmniej do czasu aż...

W stosunkowo małej sypialni rozległ się dźwięk irytującego dzwonka do telefonu Nexe. Jego oczy natychmiast szeroko się otworzyły, a jego twarz przybrała typową, bardziej wkurwioną mimikę. Momo zaczęła szczekać na nie wiadomo co, a chłopak zakrył sobie uszy poduszką. Telefon przestał dzwonić w wyniku braku odpowiedzi na połączenie przez zbyt długi czas. Odetchnął z ulgą. Już miał wrócić do spania albo chociaż sprawdzić godzinę żeby zobaczyć, czy w ogóle opłaca mu się wstawać, ale telefon zadzwonił ponownie.

— CO ZA SZMATA DO MNIE DZWONI KIEDY ŚPIĘ?! — Krzyknął na całe mieszkanie w akcie gniewu. Sięgnął ręką na szafkę nocną po telefon.

Zobaczył lekko rozmazane wskutek tego, że nie założył okularów literki układające się w imię Krzysiek, po czym nacisnął zieloną słuchawkę z myślą, że ewentualnie go zabije jeśli dzwoni z jakąś pierdołą.

— Śpię — Mruknął Nexe zaspanym głosem zanim tamten zdążył powiedzieć cokolwiek.

— Wstawaj leniu, potrzebuję kogoś do odcinka — Odpowiedział mu brązowooki kompletnie nie zważając na to, że jego przyjaciel dalej jeszcze śpi.

— Mmm... Pomyślę... — Krystian już miał zamiar się rozłączyć i wrócić do spania, kiedy o mało nie podskoczył słysząc w słuchawce krzyk swojego rozmówcy.

— WSTAWAJ! — Jak widać, Leesoo wolał robić za jego nowy budzik.

— Dobra, nie drzyj pizdy, bo nie wstanę... — Zdenerwował się młodszy. 

— Polecam się na przyszłość — Odparł drugi, bardzo z siebie zadowolony.

— Nie dzięki, chyba wolę mój normalny budzik — Ziewnął Nexe, próbując się przeciągnąć. — Co chcesz nagrywać?

— Przegląd Reddita? Ewentualnie jakieś uhc, możesz wybrać — Powiedział, a w tle było słychać jak włącza komputer.

— No można uhc w sumie — Odparł zielonooki chcąc mieć tę rozmowę za sobą jak najszybciej.

angel || leesoo x nexeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz