II

1K 53 3
                                    

Nie siedziałam z Vanessą w jednej ławce, ponieważ w ławki były jedno osobowe. Przeczytałam te wiadomości które od mniej dostałam

Vanessa – Gdzie jesteś. I dlaczego nie ma cię jeszcze w klasie?!

Vanessa –? Ok. Nie przeszkadzam pewnie się już z nim pieprzysz ;D Myślisz że jak już nie jesteś z Harrym to będziesz się rzucać na lewo i prawo!? O nie! Jestem twoją przyjaciółką i nie pozwolę ci na to!

Ja – Nie. Nie myślę tak. A poza tym to jest serio śliczny ale nic więcej, wczoraj złamałam serce Harremu i nie  zamierzam tego powtarzać! Rozmawiałam z nim jest nowy może nie wie gdzie ma teraz lekcje...? Chciałam pomóc.

Vanessa – Ok. ok. Ale nie jesteś zła na mnie bo chyba wam w czymś przerwałam ^^

Ja – W niczym nie przerwałaś - Nie chciałam żeby dowiedziała się o tym że jego oczy mnie „hipnotyzują". To było zwykłe, głupie... zauroczenie? Napisałam i odłożyłam telefon

Lekcja minęła szybko. Może to dlatego że uwielbiałam język polski. Przestałam myśleć o Luku i skupiłam się na lekcji. Gdy lekcja się skończyła poszłam z Vans do szatni po książki. Przechodząc korytarzem zauważyłam Luka który chyba znalazł już sobie przyjaciół. To dziwne bo to byli popularsy a oni niechętnie przyjmują kogoś do swojej grupy. Ale to dobrze że się z nimi zaprzyjaźnił. Gdy zeszłyśmy po schodach za zakrętem jakiś chłopak wyrósł mi po prostu z ziemi. Oczywiście obiłam się o niego i upadłam. Nie wiedziałam kto to...Harry. Nie miałam odwagi spojrzeć mu w czy po tym co się wczoraj stało.

HARRY POV'S

Wiedziałem że nie spojrzy mi w oczy. Wyciągnąłem rękę w jej stronę. Ona trochę nie pewnie ją złapała. Vanessa na szczęście poszła do szatni. Podejrzewam że nie chciała nam przeszkadzać. Gdy Soph podniosła się staliśmy chwilę w niezręcznej ciszy więc postanowiłem ją przerwać.

-Jak się czujesz Sophie?- ona nadal na mnie nie patrząc wymamrotała tylko że to przeprasza i musi już iść. Chwilę później zadzwonił dzwonek i też poszedłem na lekcję

 VANESSA POV'S

Widziałam że było nie zręcznie więc postanowiłam poczekać na Sophie przy szafkach. ledwo. Gdy ona rozmawiała z Harrym obok nich przeszedł Luke zawołałam go.

-Co się stało? Czemu Sophie jest taka smutna? A tak w ogóle jestem Luke.- naprawdę ma śliczne oczy ale to na mnie nie działa

-Posłuchaj Luke. Nie powiem ci co się stało bo to sprawa Sophie a jeśli cię to interesuje to sam ją o to zapytaj. A teraz lepiej ich zostaw- widziałam że nie był zadowolony moją odpowiedzą ale Soph nie raz mówiłam mi że mieszam się w jej sprawy. A z resztą co mi zależy bym mu powiedziała ale sama nie wiem do końca co się stało.

Gdy Sophie przyszła widziałam że ledwo powstrzymuje płacz. Przytuliłam ją mocno.

SOPHIE

Najgorsze jest teraz to że tą lekcję mam wspólnie z Harrym. Widzę Luka który idzie w moją stronę.

-Co  teraz masz?- zapytałam gdy poszedł do mnie

–Historię. A ty?- w innych okolicznościach bym się ucieszyła ale... Harry też tam będzie

-Ja też- wysiliłam się na uśmiech

Gdy czekaliśmy pod klasą Harrego na szczęście jeszcze nie było. Z Lukiem bardzo miło mi się rozmawiało. Poprosił mnie o nr telefonu i podał mi swój.

-Idziesz na dzisiejszą imprezę do Michaela?- zaraz... czy on zaprasza mnie na imprezę? Nie wiedziałam co odpowiedzieć...

~~~~~~~~~~~~~~

wiem że miałam dodawać 2 tygodnowo ale jestem chora i do tego sama w domu. I bardzo mi się nudzi więc jednak dodaje kolejny rozdział. ale to na dzisiaj koniec... chyba xD


Ostatnia klasa... // L. H. ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz