Pov. Deku
Wraz z moją tymczasową drużyną odciągneliśmy kilkanaście robotów od pozostałych. Tak jak mieliśmy w planach, ja stanąłem z boku i przyglądałem się poczynaniom moich przyjaciół. Każdy zgrabnie pozbywał się robotów. Niektórzy pracowali trochę szybciej a niektórzy trochę wolniej, jednak zadanie nie było łatwe a nam zostało dużo czasu więc nie spieszyło mi sięPierwszą osobą jaka skończyła swoje zadanie w mojej grupie była Uraraka. Po skończonej robocie podeszła do mnie oznajmiając że pokonała już wszystkie roboty. Skinąłem głową na znak że rozumiem i pokazałem dziewczynie w którą stronę ma iść. Po kilku minutach przyszła następna osoba i następna aż w końcu wszyscy skończyli swoje zadanie i pokierowali się do wyjścia.
Przy okazji zauważyłem że większości naszej klasy już udało się zdać pierwszą część co mnie cieszyło. Nawet Mineta zmierzał już do wyjścia. Stwierdziłem że już czas. Załatwiłem roboty które zostały jeszcze nie zniwelowane. Aktualnie miałem na swoim koncie 6 robotów.
Jako iż jestem mądrym dzieckiem i pilnie uczyłem się w szkole to obliczyłem że zostało mi tylko... yyyyy... chwila. 15 robotów do załatwienia i 6 już załatwiłem to zostaje mi yyyy... dobra po prostu na palcach to oblicze.... Chwila ale ja nie mam piętnastu palców u rąk!
Dobra skup się Izuku. Umiesz rozwiązać najbardziej skomplikowane działania, równania i czego oni tam jeszcze w tych szkołach uczą, a nie umiesz obliczyć 15-6? Znowu mówię do siebie, no ale wracając, okej. Mam 15 chlebów i Kacchan zabiera mi 6... nie to nie możliwe, on by zabrał mi wszystkie.
No dobra to inaczej mam 15 chlebków, a Iida zabiera mi 6... nie on by mi nie zabrał, co najwyżej to sam musiałbym mu dać. No to jeszcze inaczej mam 15 chlebów, a Denki zabiera mi 6 więc zostaje mi 15 bo Kacchan by go zabił
Ugh czemu matematyka na poziomie pierwszej klasy podstawówki jest taka trudna? Na szczęście są też mądrzejsi ludzie którzy wymyślili coś takiego jak ✨kalkulator✨
Wstukałem szybko męczące mnie cyfry i wyszło mi 9. Ok, czyli jeszcze 9 robotów i koniec pierwszego etapu. Hah jestem genialny
Pobiegłem szukać jakiś robotów które będą mogły poczuć mój SMAAAASH muahahaha. Znaczy... ekhem... za dużo przebywam z Kacchanem
Dotarłem do miejsca w którym jeszcze walczył Todoroki. Postanowiłem mu pomóc bo z tego co widziałem jest ich tutaj trochę więcej. Podbiegłem do niego i poskładałem 4 roboty bo resztę już zdążył zbić dwukolorowy
- Ile robotów ci zostało? - zapytałem ciekawy czy jestem jakoś bardzo w tyle
- Tak właściwie to już pokonałem swoje 15 - chciałem powiedzieć że może iść do wyjścia lecz on mnie wyprzedził - narazie zostanę, w razie gdyby przydała się jakaś pomoc
- Aj - zgodziłem się z nim
Pobiegliśmy w stronę wybuchu który prawdopodobnie został zrobiony przez mojego wybuchowego, dosłownie wybuchowego chłopaka
Pov. Kacchan
Patrzyłem jak każdy z tych przyszłych pseudo bohaterów pokonuje swoje robociki. No musze przyznać że trochę się ich za nami przypałętało. To napewno dlatego że jestem taki zajebisty, a nie dlatego że wydzierałem się na Minete podczas tej krótkiej drogi. Że też musiałem mieć w grupie tego zjeba.Jakoś przeżyłem te długich kilkanaście minut. Gdybym miał jakiś zegarek albo co kolwiek to może czas minąłby mi szybciej. Mógłbym na przykład... nie wiem jakoś nie mam pomysłu... lampić się na wskazówki od zegarka?
No ale wracając jako pierwszy skończyły Jirou i Momo. Jakoś bardzo mnie to nie zdziwiło. Okej nie oszukujmy się, to było oczywiste że one skończą pierwsze. Po następnych kilkunastu minutach przyczłapali się kolejni, a na szarym końcu był nie kto inny jak Mineta.
CZYTASZ
Kajdanki ||Bakudeku||
Fiksi PenggemarBaku wraz z rodzicami udaje się na obiad do rodziny Deku. Wśród nich znajduje się także kuzynka Deku - Eri, która zmieni ich los za pomocą... Lel domyślcie się 💥Jakieś bzdety💥 • w tej książce WSZYSCY KOCHAMY TODOROKIEGO. Zapomnijcie o gwałtach z...