Proszę Was dzisiaj ogromnie o przeczytanie notatki na dole, szczególnie zależy mi na punktach 1,2 i 4. Miłego czytania:)Uprzedzam, że rozdział nie jest sprawdzony i zrobię to na dniach, więc jeśli widzicie jakieś błędy to oczywiście piszcie, dużo mi to ułatwi.
***
Po zakończeniu zebrania każdy z nas udał się do swoich zajęć. Jako, że nie miałam dzisiaj treningu, postanowiłam, że skieruję się do ogrodu z fontanną. Tutejszy ogrodnik narzekał mi kiedyś, że niewiele jest rąk chętnych do pracy, a mi automatycznie zrobiło się go po ludzku szkoda. Widać, że uwielbiał swoją pracę, ale bądźmy szczerzy - każdy ma jakieś granice. Jedna osoba nie może zajmować się przecież wszystkimi ogrodami i zielonymi terenami w Kwaterze! Właśnie dlatego zdecydowałam się na spędzenie kilku kolejnych godzin na kopaniu w ziemi, plewieniu i podlewaniu roślin.
Wcześniej wstąpiłam do swojego pokoju, że by narzucić na siebie jakieś robocze ubrania. Nakarmiłam przy okazji mojego chowańca i skierowałam się do ogrodu. Na miejscu Samuel, ogrodnik Kwatery, wręczył mi potrzebne narzędzia oraz skrzynkę kwiatów.
Bratki, pomyślałam i uśmiechnęłam się pod nosem na samą myśl, jakie wyzwiska padłyby w moją stronę z ust Ezarela, gdyby to usłyszał. Za nic w świecie nie mogłam przypomnieć sobie tutejszej nazwy rośliny, dlatego porzuciłam swoje myśli i zajęłam się robotą. Wzruszyłam ziemię grabiami, po czym wyrównałam ją i wyznaczyłam grządki. Ziemia, która przesypywała się między moimi palcami przynosiła wspomnienia dzieciństwa, letniego powietrza i wakacji spędzonych na wsi u babci. Już po chwili wszystko było przygotowane, dlatego sięgnęłam po pierwszą sadzonkę - żółto-fioletowego bratka.
-Żółto-fioletowe bratki?! - krzyknął Xavier. - Z wszystkich pięknych kwiatów oni musieli wybrać żółto-fioletowe bratki?
-A czego się spodziewałeś? Że każdy z nas dostanie krzew róży, czy jak? - odpowiedziałam do łez rozbawiona oburzeniem blondyna. Chłopak wymamrotał coś tylko pod nosem i założył na dłonie ogrodowe rękawiczki.
Był początek czerwca, ostatnie tygodnie szkoły, dwa tygodnie do egzaminów końcowych. W tradycję naszego liceum wpisywało się sadzenie własnych roślinek przez uczniów ostatnich klas w pierwszym tygodniu ich ostatniego miesiąca nauki. Jeśli dbało się o nie a tyle dobrze, że nie zwiędły aż do egzaminów, prognozowało to dobre wyniki. Kwiaty zawsze sadzone były w szkolnym ogrodzie przed szkolnym gmachem.
Właśnie dlatego cała nasza grupa siedziała na trawniku, a wokół nas walały się narzędzia ogrodnicze i puste doniczki po sadzonkach. Słońce przyjemnie pieściło nasze twarze, a delikatny wiaterek sprawiał, że upał wcale nie był uciążliwy. Wręcz przeciwnie - to był jeden z lepszych momentów w tamtym czasie. Wszyscy razem. Przyjaciele, którzy spędzili ze sobą ostatnie kilka, a niektórzy nawet kilkanaście lat. Chwila beztroski. Odpoczynek od ciągłej nauki, stresu, presji wywieranej przez nauczycieli. Śmiech. Radość z drobnych rzeczy, cieszenie się naszymi ostatnimi wspólnymi dniami.
Nikt z nas nie wiedział, co będzie dalej. Jak potoczą się nasze losy? W końcu czekały na nas studia. Większość z nas wybrała uniwersytety w kraju, ale znalazło się kilka osób, które studiować chciały za granicą? Czy nasza przyjaźń przetrwa tę próbę? Po roku studiów mogę powiedzieć, że przetrwała. I mam nadzieję, że trwa dalej, nawet jeśli już mnie z nimi nie ma, już o mnie nie pamiętają. Ale wtedy nie mogliśmy tego wiedzieć, dlatego zamierzaliśmy wykorzystać nasze wakacje najlepiej, jak tylko się dało.
Docenialiśmy małe rzeczy. Sadzenie bratków we wspólnym gronie było całkowicie zwykłą, normalną czynnością, a jednak tak niecodzienną. Gdyby nie tradycja szkoły w życiu pewnie byśmy na to nie wpadli. A tymczasem siedzieliśmy przed szkołą i kopaliśmy dołki na nasze sadzonki. Xavier ciągle narzekał, że szkoła się nie postarała i kupiła zwykłe, najtańsze kwiatki, a Sarah kłóciła się z nim, że to jej ulubione kwiaty i nie będzie ich obrażał.
CZYTASZ
Changes || Eldarya Nowa Era
FantasyEriccaa niespodziewanie budzi się po 7 latach śpiączki, a cała Eldarya wita ją jak bohaterkę. Czy poradzi sobie z zastanymi zmianami i utratą bliskich osób? Co pomoże jej przetrwać? Jakie zagrożenia tym razem czekają na całą krainę? *** Wyglądała o...