Pov: Kokichi Ouma
Ten dzień był najgorszy z najgorszych. Naprawdę nie dość że zesłabłem to prawie zostałem zgwałcony.
Gdy zamykałem*sam* kawiarnię, ponieważ szefowa poprosiła mnie żebym jeszcze chwilę został i obsłużył pozostałych klientów, zauważyłem że jest 00:47.
-Kufa Shu mnie zabije- mruknąłem sam do siebie.
Po jakiś 20 minutach byłem w domu. Gdy cicho weszłem do sypialni dostałem od kogoś w jaja. Zwijałem się z bólu.
-Kuźwa Ouma-kun,to ty?!- krzyknął dobrze znany mi głos. Shu. - myślałem że to jakiś włamywacz! Przepraszam!!-.
Jeszcze za mało wycierpiałem i musiałem dostać w jaja od swojego współlokatora.
-wszystko jest okay- mruknąłem
Pov: Shuichi Saihara
Ja naprawdę myślałem że to jakiś włamywacz.
Patrząc na Oume zwijającego się z bólu na tej podłodze, podniosłem go i wziąłem go "na barana". Zapach Oumy jest taki piękny.
Chciałem go zanieść na łóżko, ale nagle poczułem krew spływającą mi po klatce piersiowej. Spojrzałem na Oume-kun.
Z jego ręki ciekła krew.
(Kokichi trzymał ręce na klatce piersiowej Shu)
- o mój boże Kichi co ci się stało?!-
-to? Ah to to nic ważnego- mruknął ledwo przytomny.
- trzeba to oparzyć!- krzyknąłem.
Jednak nie dostałem odpowiedzi. Spojrzałem na fioletowo włosego. On już spał. Zasnął na mnie.
Lekko odłożyłem go na swoje łóżko i zacząłem mu zmieniać bandarz z ręki.
Strasznie mnie ciekawiło co mu się stało.
Po skończeniu zamieniania opatrunku, położyłem się przy nim. Po rozmyślę postanowiłem nie spać z nim bo może być to dla niego nie komfortowe, ale gdy chciałem zejść z łóżka, ten wtulił się w moją klatkę piersiową.
Zrobiłem się czerwony, ale już nie chciałem schodzić, bo obudził bym go, a tego bym nie chciał.
~rano~
Rano obudziłem się sam,nie spodziewałem się żeby Kokichi był przy mnie. Przyzwyczaiłem się do tego, że nie było go przy mnie.
W pewnym momencie poczułem zapach. Zapach popcornu. Poszłedłem do salonu bo z tam tąd dochodził zapach.
W salonie przed telewizorem siedział Kokichi i oglądał coś.
-Ouma-kun? - zdziwiłem się.
-oh dzień dobry- uśmiechnął się lekko chłopak.
-co oglądasz?- spytałem
-anime-
-o a jakie?-
-the promised Neverland, a co?-
-czemu nie jesteś w pracy?-
-aż tak mnie tu nie chcesz?- zaśmiał się
-n-nie! Tylko się zdziwiłem się jak cię zauważyłem-
-szefowa powiedziała że pracuję tu na tyle długo, że już nie muszę pracować codziennie. Teraz będę musiał chodzić do pracy co 2 dni, fajnie?-
-no oczywiście!- ucieszyłem się- może chcesz się gdzieś przejść?-
-hm no dobrze tylko się umyję-
Poszedł do toalety.
Minęło jakieś 10 minut. Wszedłem do łazienki.
-jesteś już gotowy-?- zacząłem mówić ale zamilknąłem kiedy zauważyłem że Ouma się jeszcze myje. Pod prysznicem *nagi*. Zapatrzyłem się na niego, ale w pewnym momencie dostałem mydłem w twarz, poczym szybko wyszedłem z łazienki.
Zarumieniłem strasznie.
Postanowiłem napisać do Kaede.
Kaede help? Przypadkowo wszedłem Oumie do łazienki i zauważyłem go nagiego! I do tego jak debil, lampiłem się na niego jakbym był słupem.
Trzeba było go wyruchać
....
Miu, oddaj Kaede telefon
Ugh, no dobra.
...
Po jakiś 5 minutach zadzwoniłem do Kaede ale odebrała Miu.
- Kaede teraz *ngh* nie może gadać- usłyszałem głos Miu, w tle było słychać głośne jęki. Gdy się skapnąłem co się dzieje szybko się rozłączyłem.
***************************************************
521 słów
CZYTASZ
Inny wymiar// Saiouma, Oumasai//[ZAKOŃCZENIE]
Randomogólnie ze mnie to taki leniwy śmieciuszek jest ale mam nadzieję że pisanie tego mi się nie znudzi. opis co jeżeli Atua daje drugą szansę każdej duszy która umarła przez Danganronpe? MY AU TROCHĘ Ship pierwszoplanowy: Kokichi X Shuichi (Saiouma) Shi...