¹⁴

665 71 124
                                    

★ George ★

Ten debil wyszedł gdzieś jakieś 40 minut temu i dalej nie wrócił. Znając go i jego durne pomysły nie zdziwiłbym się, gdyby przyszedł z kurą w ręku.  Oglądając jakiś film, zaczęło dopadać mnie zmęczenie. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał za dziesięć 23. Westchnąłem cicho i wyłączając telewizję, poszedłem do łazienki wziąść prysznic. Leżąc już w łóżku, usłyszałem odgłos przekręcającego się klucza w zamku i otwieranie drzwi. Podniosłem się niepewnie, ale kiedy usłyszałem łańcuch przekleństw po tym jak ktoś wyjebał się o próg domu. Wiedziałem już, że to Dream, więc położyłem się z powrotem na poduszkę. 

- George, śpisz ? - zapytał cicho chłopak, wchodząc do pokoju 

- nie kurde, powieki oglądam - odpowiedziałem, podnosząc się 

- sory, że cię obudziłem - powiedział 

- nie no, jeszcze nie spałem - rzuciłem i przykryłem się kołdrą. Chłopak wyszedł z pokoju, sądząc pewnie z zamiarem wzięcia prysznica. Gdy skończył, wrócił do pokoju i gasząc lampkę, położył się obok, przytulając mnie

- coś ty taki uradowany ? - spytałem 

- załatwiłem coś ważnego i jak już mówiłem dowiesz się w sobotę - powiedział widząc jak miałem zamiar zadać pytanie. Byłem już zbyt zmęczony, żeby kłócić się z chłopakiem na temat jego planów. Więc również go objąłem i mówiąc przytłumione dobranoc, zasnąłem. 

Rano obudziłem się koło godziny 10 i wychodząc z pokoju o mało nie wywaliłem się o stojące pod nimi wiadro 

- Dream, co to wiadr- przerwałem, ponieważ wchodząc do salonu zastałem tam pootwierane wszystkie okna. Po chwili chłopak wyszedł z kuchni z miotłą w ręku 

- o już wstałeś, robimy porządki wiosenne - powiedział, widząc mój zdezorientowany wyraz twarzy 

- co jakie- co, Dream mamy kurna prawie jesień -

- no to porządki jesienne - uśmiechnął się i rzucił w moją stronę miotłę, zaganiając mnie do sprzątania.

- nie, włącz inną -

- ale przecież ta jest dobra 

- nie, nie jest - od kilku minut kłóciłem się z blondynem o wybór odpowiedniej piosenki do sprzątania 

- co jest w niej takiego złego ? - zapytał 

- wszystko - odpowiedziałem krótko  - nie, weź daj mi ten telefon - wyrwałem mu telefon, po tym jak puścił następną idiotyczną piosenkę. Puściłem pierwszą lepszą playliste i nie czekając na  jego reakcję, wyszedłem z pomieszczenia, zabierając się za sprzątanie 

- Georgeee gdzie mamy płyn do mycia okien ? - zapytał Dream 

- w łazience po lewej na półce pod umywalką - odpowiedziałem, zbierając porozwalane ubrania leżące na podłodze  - i wkładaj ubrania do szafy, a nie na podłogę, po to ona jest - 

- okej - rzucił, wychodząc z pokoju, a ja wiedziałem że i tak będzie robił to samo 

- tak koło 17 wpadnie tutaj Jack na chwilę - powiedział, siedząc na kanapie po posprzątaniu całego domu 

- okej, a w jakim celu ? - spytałem, również się kładąc 

- muszę z nim coś obgadać - 

- okej, a ja pójdę do  sklepu, trzeba kupić jakieś rośliny do tego domu - rzuciłem

- no nie wiem, czy to dobry pomysł, żebyś sam chodził o takiej godzinie - powiedział, patrząc na mnie z troską 

- napiszę, kiedy wejdę i wyjdę ze sklepu, dobrze ? - zapytałem 

- no dobra - odpowiedział , dalej nie zbyt przekonany 

- chcesz herbaty ? - spytałem, podnosząc się z kanapy

- chętnie - odpowiedział i za nim poszedłem, przyciągnął mnie do pocałunku. Pogłębiłem go niepewnie i siadając mu na biodrach, wplotłem swoje ręce w jego włosy. Mruknąłem mu prosto w usta, kiedy wsunął rękę pod moją koszulkę. Po chwili oderwaliśmy się od siebie, żeby zaczerpnąć powietrza. Zaśmiałem się cicho i wstałem, kierując się do kuchni. 

Tak jak mówił chłopak Jack przyszedł 10 minut po 17 

- cześć George - przywitał się ze mną, ściągając buty 

- hej - odpowiedziałem, robiąc odwrotną czynność 

 - George, pamiętaj - Dream zatrzymał mnie jeszcze w progu. Uśmiechnąłem się do niego i kiwając głową, wyszedłem z domu.

Będąc już pod sklepem, napisałem szybką widomość do chłopaka, że jestem już w sklepie. Ruszyłem w stronę alejek z kwiatkami. 

- 30 zl za takiego chaszcza, kurna nie - mruknąłem, odstawiając roślinkę na półkę. Wreszcie stanęło na tym, że kupiłem z 5 kaktusów - gejowskie roślinki, jak to Dream mówi - kilka storczyków, w cholerę sztucznych kwiatków i kilka paproci. Wychodząc ze sklepu napisałem ponownie do chłopaka, że już wychodzę i ruszyłem w stronę domu. 

-------------------------------------------------------------------

jak widać wena wróciła mi w jakimś mniejszym stopniu 

no właśnie w mniejszym, więc przepraszam jeśli rozdział, w niektórych momentach jest cringowy lub bez sensu 

i wesołych świąt wszystkim 🍜 ^_________^

Wycieczka || DreamnotFound ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz