~7~

929 104 77
                                    

Kolejny dzień kolejnych wrażeń. Po zjedzeniu śniadania, zabierając potrzebne rzeczy udali się do Disnayland'u.

-Ja stawiam wam bilety - powiedział Dream z uśmiechem

-Nie ma takiej opcji - powiedział George - to drogie a poza tym mamy pieniądze i możemy sami sobie kupić

-Mów za siebie Gogy, ja pieniędzy nie mam. Kupisz mi bilet prawda sugar Dream? - powiedział Tommy na co Dream się zaśmiał

-Kupie wam obu, jesteście moimi gośćmi - skwitował Clay i podszedł do kasy. George wywrócił oczami i skarcił Tommy'ego

Gdy chłopcy weszli na teren parku, nie mogli ukryć zachwytu. Wszystko było ogromne i piękne. Wyglądało jak ze snu. Tommy niemal od razu poszedł kupić opaski w kształcie uszu myszki Miki po czym założył je sobie i swoim przyjaciołom na głowy. George dostał tą, z kokardą - uszka myszki Minnie. Dream z Tommy'm zaczęli się głośno śmiać, dopiero po chwili dołączył do nich George.

Park był ogromny, żeby zwiedzić go całego potrzebowali parę godzin z przerwami. Wypili już mnóstwo chłodnych napoi, a, że to miejsce nie należało do najtańszych, wydali mnóstwo pieniędzy.

-Jesteś idiotą czy idiotą Tommy? - powiedział poddenerwowany Dream gdy tylko usłyszał zdanie na temat roller coaster'u. Panicznie się ich bał, o czym Tommy doskonale wiedział jednak mimo to chciał go tam zabrać

-Uspokój się do cholery, to nic strasznego popchnął lekko jego ramie, na co Clay oddał mu przytaknięciem palcem w żebro

-Nie ma takiej mowy - powiedział groźnie

-Tommy, jak chcesz to idź, ja z nim zostanę - wtrącił George

-Boże, ja się zadaje z samymi idiotami. To, że on nie chce to nie znaczy, że ty też musisz nie chcieć. Chodź George, nie wiadomo kiedy znowu będziesz na Florydzie i będziesz miał szansę przejechać się tym roller couster'em - "mam nadzieję, że nie będzie sie musiał o to martwić" - pomyślał Dream w myślach układając sobie to, jak wyglądałoby wspólne mieszkanie z George'em. Sam na sam tutaj, na Florydzie

-Ja... - popatrzył na swojego przyjaciela, jakby prosząc o zgodę

-George przecież nie ma problemu, ważne, żebyś się dobrze bawił - posłał mu uśmiech - ja mogę codziennie przychodzić do tego parku - Po tych słowach George posłał mu uśmiech i poszedł z Tommy'm na roller couster'a. Dream śmiał się z krzyku Tommy'ego który było słychać na cały park

Gdy chłopcy zeszli z roller couster'a, musieli chwile odpocząć. Usiedli na ławce a Clay przyniósł im schłodzony napój. Przyjaciele podziękowali i zaczęli pić

-Jak było?- Dream nie zdążył zaakcentować ostatniego słowa zanim Tommy mu przerwał

-Zajebiście! -powiedział podekscytowany - w ogóle, George złapał mnie za rękę - uśmiechnął się i zaczął udawać głos Dream'a - "o nieee, jak to ktoś złapał za rękę MOJEGO George'a? Tak być nie może i jeb z bejsbolu" - zaśmiał się na koniec a Dream wywrócił tylko oczami z uśmiechem

-Głupi jesteś - powiedział George odrywając się od napoju i uderzając przyjaciela w ramię

-Teraz się tłumacz swojemu ukochanemu

Przekomarzali się jeszcze chwilę, po czym wstali skorzystać z reszty atrakcji.

Po emocjonującym dniu w Disnaylandzie, poszli od razu do mieszkania odpocząć.

Każdy z nich po kolei poszedł się wykąpać i przebrać. Wrócili już od razu do swoich pokoi

George przeciągnął się i położył do łóżka. Zatracił swoją głowę w myślach. O dzisiejszym dniu, o tym , co miał dziś na sobie Dream, czy o tym, w którym momencie w zasadzie o nim nie myśli. Praktycznie każda jego myśl była związana z nim. Nawet jak robił cholerne śniadanie, myślał o swoim przyjacielu. Jednak nadal nie potrafił przyznać się przed samym sobą do swoich uczuć. Nie chciał o tym myśleć, mimo, że było to silniejsze od niego. Sięgnął po telefon, by chociaż na chwile oderwać się od swoich męczących myśli, jednak nie było mu to dane, ponieważ do jego pokoju wstąpił właśnie ten chłopak który tak cholernie namieszał mu w głowie.

-Hej George, śpisz? - spytał Dream uchylając lekko drzwi. Miał na sobie koszulkę z merchu Sapnap'a i dresy. Jego włosy były w oczach George'a ułożone w "artystyczny nieład"

-Nie, coś się stało? - wstał do pozycji siedzącej

-W zasadzie to nie, po prostu nie mogę zasnąć..

-Mam ten sam problem, wchodź - Dream zamknął za sobą drzwi pokoju i usiadł na łóżku

-Dlaczego nie możesz zasnąć? - spytał Clay

-Cóż, za wiele myślę, tak sądzę

-Mam dokładnie to samo, moje myśli krążą już bardzo długo wokół jednej kwestii - podrapał się po głowie

-Jak chcesz, możemy o tym pogadać - posłał przyjacielowi uśmiech

-Myślę, że wkrótce to nastąpi, na razie jest późno i myślę, że oboje nie mamy głowy do poważnych rozmów

-Fakt, rozumiem...

Po krótkiej chwili, Clay położył się obok niego podkładając sobie ramię pod głowę. Serce Georga głośno zabiło, był niemal pewien, że chłopak to słyszy...

„I guess, i'm straight" -  dreamnotfound [W TRAKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz