《6》

95 9 0
                                    

Michael's pov

Wróciłem do Neverland. Zanim zawitałem do domu poszedłem nad jezioro, żeby powiedzieć wszystkim, że plan nie wypalił i trzeba będzie to posprzątać. Potem wszedłem do domu i powiedziałem mojej sprzątaczce to samo.

Miałem plan na wieczór taki, że ja i Rachel po mojej rozmowie pojedziemy do Neverland i pooglądamy razem jakiś film, a potem przejdziemy się nad jezioro, miało być tak romantycznie. Chciałem jej zaśpiewać piosenkę, którą napisałem 3 lata temu po tym jak całą noc rozmawialiśmy, ale Jermaine musiał to zepsuć.

- Panie Jackson może herbaty zaparzyć? - zapytała się pokojówka.

- Nie dziękuję, pójdę się już położyć. - uśmiechnąłem się niechętnie i poszedłem się ogarnąć do spania.

Rachel's pov

Kurczę, spóźnię się. Michaela szofer jeszcze nie przyjechał z moim autem, więc co ja teraz zrobię. Już jest po 20.

Po 45 minutach zjawił się.

- Przepraszam Pani Scott za opóźnienie, ale te korki, bardzo przepraszam. - widać było, że przejął się tym.

- Nic się nie stało, już Pan jest wolny. - wyjęłam z kieszeni pieniądze i podarowałam mu. Szybko wsiadłam do auta i wyjechałam. Jego posiadłość była niedaleko, tylko 20 minut drogi.

Po tych minutach byłam już pod bramą, miły Pan powiedział, że on podjedzie na parking za bramą, więc ja mogłam już spokojnie iść pod drzwi wejściowe.

Zapukałam do drzwi i natychmiastowo otworzył mi Jermaine.

- Pięknie wyglądasz. - od razu jak otworzył drzwi wymówił te słowa. Nic nie odpowiedziałam, tylko się uśmiechnęłam nieśmiało i weszłam do jego domu.

- Przepraszam, że przyjechałam tak późno, ale miałam mini problem z szoferem. - J zamknął za mną drzwi i zaprowadził mnie do salonu.

- Nic się nie stało naprawdę. Usiądź wygodnie na kanapie, a ja przyniosę wino. - jak mówił tak zrobił.
On poszedł, a ja usiadłam na kanapie. Jego dom jest piękny, ale nie tak piękny jak Michaela.

Po sekundach Jermaine zjawił się z kieliszkami i winem. Położył na stoliku i zaczął nalewać, a po tym podarował mi pełny kieliszek.

- Bardzo ładną masz tą posiadłość. - Nie wiedziałam jaki nasunąć temat, więc zaczęłam coś mówić o tej posiadłości.

- Myślałem, żeby sprzedać ją i kupić nową, ale jak ci się podoba, to raczej tego nie zrobię. - zaśmialiśmy się oboje.
Potem zaczęliśmy rozmawiać o praktycznie wszystkim.

Po 3 kieliszkach robiło się coraz goręcej. Jermaine zaczął ze mną flirtować i on tak cudownie to robił. Strasznie mnie zauroczył. Zaczął się do mnie przybliżać. Przybliżył się do tego stopnia, że prawie nasze usta się ze sobą stykały. Zaczął mi się patrzeć prosto w oczy.

- Masz piękne oczy Rachel. - przy tym głaskał kciukiem moje usta, rozpłynęłam się totalnie.

I odpowiedziałam mu na to głębokim pocałunkiem, ten odwzajemniał go. Wtedy zaczęłam zdejmować jego koszulę i zaczęliśmy iść na górę do sypialni. Po przyjściu do sypialni Jermaine rzucił mnie na łóżko i zaczęliśmy obydwoje sobie zdjemować kolejne ciuchy. Mówił mi do ucha słodkie rzeczy, tym jeszcze bardziej poczułam się jak w niebie.

***

Był już ranek. Wczoraj było już za późno, żebym wracała do domu, więc zostałam u Jermaine. Wstałam wcześniej niż on, więc ogarnęłam się i pocałowałam go w policzek na pożegnanie. Mam nadzieję, że to będzie coś poważnego, no wiecie ja i Jermaine. Wsiadłam w samochód i pojechałam do Diany, bo dawno mnie nie było u niej.

Nieco po godzince jazdy już byłam u D. Zapukałam do drzwi i natychmiastowo kobieta je otworzyła.

- Hej Diana. - uściskałam ją jak najmocniej.

- Hej, hej, wchodź. - i zaprowadziła mnie do salonu. - Chcesz coś do picia?

- Może być woda. - i ta poszła do kuchni.

Po sekundzie przyszła i dała mi pełną szklankę z wodą.

- To co u ciebie się dzieje nowego? - zapytała się podekscytowana Diana.

- No właśnie dzisiaj nocowałam u kogoś. - unosiłam znacząco brwi.

- Uuu, u kogo?

- U Jermaine w ogóle śmieszna historia..- Miałam zaczynać historię jak na siebie wpadliśmy, ale kobieta mi przerwała.

- Jermaine? Naprawdę?

- Coś nie tak? - odparłam bardzo niezapokojona.

- Jermaine to jest największy babiarz jakiego znam. Uważaj na niego.

- Nie wydaję mi się.

- Tylko mówię.

Po tym poplotkowalyśmy jeszcze z jakieś pół godzinki i pojechałam do mojego domu.

***

13:45

Właśnie wróciłam do domu. Idę wziąć kąpiel i pójdę się przespać, bo zeszłej nocy jakoś nie za bardzo się wyspałam. Kiedy brałam kąpiel usłyszałam dzwonek do drzwi, więc szybko wyszłam założyłam ręcznik i poszłam je otworzyć. Okazało się, że to Michael.

- Co ty tu robisz Mikey?

- Fajny ręczniczek. - spojrzałam się na niego z małym uśmiechem.- Chciałem pogadać z tobą i zapytać się jak było wczoraj. Mogę wejść?

- No wejdź, wejdź. Pójdę tylko się przebrać i wracam. - ten usiadł w salonie, a ja poszłam się przebrać.

Po 10 minutach wróciłam do niego.

- Co tak długo? - spojrzał się na mnie kpiąco.

- Ciesz się, że 10 minut a nie godzina - uśmiechnęłam do niego, ten odwzajemnił uśmiech.

- To jak było wczoraj?

- Bardzo miło było. - odwróciłam wzrok i się zaśmiałam.

Michael's pov

Miałem nadzieję, że do niczego nie dojdzie intymnego pomiędzy Rachel a moim bratem, ale jednak wyszło inaczej. Ona nie zasługuje na Jermaine. Ona zasługuje na kogoś lepszego.

- Może chcesz obejrzeć coś Panie Jackson? - zapytała się Rachel.

- Pewnie, a co tam masz?

- Piotruś Pan? Może być szanowny Panie? - zaczęła mnie łaskotać.

- Może być szanowna Pani - odpowiedziałem chichotem.

Potem Rachel przygotowała kocyk i popcorn. Kiedy włączył się film ta położyła się na mnie, poczułem, że ona jest tą jedyną i w głowie pojawiły mi się słowa

"You give me butterflies, inside, inside"

------------------------------------------------------------
Hejka! Przepraszam, że tak długo nie publikowałam nowego rozdziału, ale nie byłam pewna czy publikować ten rozdział, lecz jednak się zdecydowałam i mam nadzieję, że wam się spodoba! ❤ W moim opowiadaniu wiele rzeczy nie jest zgodne z rzeczywistością.

Data powstania: 22.08.2020

I JUST CAN'T STOP LOVING YOU // MJOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz