-Budzi się, siostro proszę zawolac doktora- usłyszałam nad sobą głos Karola.
Nie mogłam złapać powuetrza. Nic nie widziałam. Czułam straszny ból w klatce piersiowej. Nie mogę oddychać pomocy!! Nagle poczułam że coś wysuwa mi się z ust. Nałożono mi maskę tlenową. Otworzylam oczy. Widziałam nad sobą pochylonego Karola i jakaś młodą kobietę w białym fartuchu.
- Dajmy jej odpocząć- powiedziała.
- Wrócę do ciebie, obiecuję- powiedział Karol.
Zasnelam.
Obudziłam się już w innej sali. Była pogodna, kolorowa.
Nie było przy mnie nikogo. Myślałam o tym co się stało. Skok, ból, rzenie, krzyk a potem? No właśnie co potem? Na stoliku koło mojego luzka leżał medal. Zajęła 1 miejsce? Jakim cudem? Nie miałam siły o tym wszystkim myśleć. Jaz miałam spowrotem zapaść w sen, gdy nagle do mojego pokoju wszedl Karol.
- No nareszcie się wyspalas.- powiedział z uśmiechem.
- Co z Hipnozą?-chciałam krzyknąć ale z moich ust wydostal się tylko cichy jęk.
- Co z Hipnozą- powiedziałam powoli i cicho.
- Wszystko dobrze. Stoi w stajni u Artura. Złamała tylko nogę ale jest już dobrze.
- Nie wierzę ci.
- Musisz. Bo to prawda.
- Kto przejął lekcję w stajni?
- Ja i Lena. Wszystko będzie dobrze. Obiecuję ze juz nie długo do nas wrócisz.
Nie odpowiedzialam.
- Spalas przez 1,5 miesiąca. Spadło Ci pluco. Mialas też pękniętą wątrobę.
Nie chciałam tego słychać. Dlaczego nie może po prostu koło mnie usiąść i posiedziec cicho?

CZYTASZ
Marzenia nie do wyrzucenia tylko do spełnienia
RandomWitam. Jest to moja pierwsza książka więc nie spodziewajcie się jakiejś mega porywającej historii. Książka to powstała na podstawie moich snów i wyobrażeń mojej przyszłości. Powstała ona już dawno w wersji papierowej, ale mój przyjaciel namówił mnie...