Chłopak o imieniu George, stał nieruchomo przy swym oknie i wpatrywał się z zaciekawieniem w gwiazdy, jego ciemnobrązowe włosy lekko się uniosły przez ciut uchylone okno w jego pokoju, oczy ciemne jakby czarne lecz jednak widać w nich więcej brązu jakże pasującego do koloru włosów, odbijał się w nich księżyc który świecił niczym słońce tej nocy,
Spytać można byłoby czemu oto ten chłopak nie śpi tej nocy,
Sam nie mógł sobie poradzić ze swoimi myślami które zaprzątały mu głowę noc w noc przez co nie mógł zasnąć
Bo myślał tylko o tym,
O swoim najlepszym przyjacielu,
Czy mógł nazwać go przyjacielem?
Od zaledwie kilku miesięcy myślał
Coraz więcej i zaczynało mu to niezbyt przeszkadzać,
Dopóki nie stało się to obsesją
Zdał sobie sprawę że jego przyjaciel o imieniu Clay
Znaczył dla niego coś więcej
Coś czego nie mógł się spodziewać bo przyszło to tak nagle i niespodziewanie.Lekko przeczesał palcami swoję włosy i cicho westchnął,
Jego myśli krążyły tylko wokół Blond-włosego chłopaka, nie mógł tego zatrzymać, może i nawet nie chciał przestawać,Podszedł do swojego stanowiska
I usiadł wygodnie na swoim siedzisku,
Kliknął przycisk i po dłuższej chwili ekran od jego komputera nie przyjemnie mocno raził w oczy,
Ale brązowowłosy był już do tego przyzwyczajony i po krótkiej chwili nawet nie zwracał uwagi na jasność ekranu,
Włączył Twittera i po prostu przewijał posty w poszukiwaniu czegoś Interesującego lecz tegoż nie znalazł,
Po kilkunastu minutach przeglądania się znudził,
Nadal nie mógł spać dochodziła 4 w nocy,
Stwierdził że i tak pójdzie spać więc włączył swój program do nagrywania
I po niecałej chwili już rozmawiał niby sam do ekranu ale jednak oglądało to kilkadziesiąt tysięcy ludzi których nie każdy by pomarzył,Może nie działo się coś zbytnio ciekawego ale jemu sprawiało to radość i choć przez chwilę przestał myśleć o tym o czym myślał przez większość nocy.
Podczas odpowiadania na kolejnego z kolei donejta od swojego widza usłyszał ciche brzęczenie dobiegające od jego telefonu, i jak się mógł spodziewać był nie kto inny jak ✨Dream✨
Przycisnął zieloną słuchawkę od telefonu i się szybko zerwał -dream jestem na żywo jestem na żywoo - powiedział dając zrozumienie by nie mówił niczego głupiego jak to on miał w zwyczaju,
-widzę, zamiast robić streamy to ty chyba spać powinieneś gogy - powiedział przyjaciel Georga po drugiej stronie telefonu
-oj, zamknij się,
Nie mogę po prostu zasnąć. - odpowiedział
- ooooohhh, pewnie za dużo myślisz o mnie - powiedział po czym się roześmiał tym swoim czajnikowym śmiechem,George się zarumienił i przekręcił oczami, to było oczywiste że myślał właśnie o nim ale przecież mu tego nie przyzna,
Nie chciał niszczyć tej wieloletniej przyjaźni,
Choć i tak chciał bardziej niż cokolwiek innego by to było coś więcej,
Marzenia marzeniami wiedział że raczej się nic nie zmieni,Przez następną godzinę niż szczególnego się nie działo poza odpowiadaniem na donejty i co raz wspólne śmianie się z głupot.
George uwielbiał słuchać jego głosu
Uspokajało go to jak nic innego,
Mógłby tak godzinami a najlepiej w nieskończoność aby tylko mógł być z nim,
Zawsze gdy z nim rozmawiał uśmiechał się jak z nikim innym,
Chciał więcej, chciał tylko jego, chciał poczuć jego oddech,
Chciał go mieć na wyłączność
- chciałbym poczuć Twój dotyk na sobie.. - odezwał się cicho bezmyślnie
-co-?-
I George w tym momencie zdał sobie sprawę z tego że powiedział to na głos, przez sekundę nie wiedział co ma zrobić,
Szczerze miał nadzieję że się to nie wydarzyło, że to tylko sen,
Ale wpadł na pomysł
Przecież streamuje tak ?
Zaśmiał się jak to miał w zwyczaju i po chwili sam dream dołączył do niego ze swoim "czajnikowym" śmiechem,
Dzięki czemu obróciło się to w żart,Westchnął z ulgą
I poprowadzili dalej stream'a jeszcze jakieś dwie godzinki bo dłużej już nie dream nie mógł bo jak powiedział ma "ważne" spotkanie
Chłopak zgasił swój komputer i wziął do ręki swój telefon i spojrzał która jest godzina, dochodziła 7 rano,
Dopiero teraz poczuł zmęczenie, rzucił się na łóżko i w niemal sekundę przysnął.Obudził go głośny trzask, zerwał się ze swojego łóżka i sięgnął po telefon na chwilę
Było około 10,
Odłożył go i zszedł na dół do salonu, jak się okazało tego dnia okropnie wiało
A George oczywiście poprzedniego dnia nie domknął okna i jak się można było spodziewać na ziemi leżał kwiatek już nie w tym samym stanie co kilka minut temu na parapecie, posprzątał i skierował się do kuchni.Otworzył lodówkę i się przez chwilę zastanawiał co by mógł zjeść,
Zauważył że leży jeszcze kawałek wędliny oraz pomidor,
Więc je wyjął
I zrobił sobie kanapki,
Będzie musiał się wybrać do sklepu, stwierdził
Ale na razie poszedł na swoją kanapę i włączył telewizor pierwsze co się pokazało to oczywiście jakiś arabski serial, przełączył na inny kanał
I tak przez kilka minut jeździł po kanałach w poszukiwaniu czegoś ciekawego, ale jak można się spodziewać nic nie znalazł
Więc włączył netflixa i kliknął w pierwszy lepszy film,W pewnym momencie zadzwonił telefon,
Spojrzał kto dzwoni
Na ekranie pisało
"Sapnap yaoista"
Już się bał czego on chce, przez chwilę bił się z myślami czy na pewno odebrać
W końcu jednak odebrał
- halo? Nick czego chcesz ? -- jaaa? No mam pytanie hehe -
- mam się bać ? -
-nieeee -
- no dobra, o co chodzi -
- oglądałeś może ten nowy film? -
- hmm, jaki ? -
- geje mówią nie -
- umm, nie ? -
- pfft-
- o czym on jest ? -
Sapnap zaczął głośniej się śmiać ale nic nie odpowiedział, więc George się rozłączył,
Sprawdził czy rzeczywiście istnieje taki film jak się okazało nigdzie nie mógł go znaleźć,
Myślał, o co chodziło Nickowi ?
-Później może go zapyta gdzie on ten film znalazł- powiedział sam do siebie.-----------------------------------------------------------------
Well czy chcielibyście dalszą część książki ?
CZYTASZ
Waterfalls Coming out of your mouth | DreamNotFound
Fanfiction"spojrzał poraz następny na jego usta czerwone jak wiśnie, zapragnął ich bardziej niż kiedykolwiek, choć i tak wiedział że nie są jego zrobił coś czego później będzie żałował"