Najpier Kero poczuł delikatny dotyk na skórze. Ktoś musłon jego obojczyk i ustami skierował się wyżej. Hitoki z przyjemnością oddał się pieszczocie, a nawet mruknoł z zadowoleniem. Dopiero gdy nieznajomy pozwolił sobie na więcej i polizał go po płatku ucha, chłopak wzdrygnoł się, uchylając powoli powieki. Ujrzał nad sobą obcy widok, bo nad nim zawisł obcy mężczyzna. No, może wcale nie taki obcy. W końcu wie, że ma się do niego zwracać master, a to już musi coś oznaczać.
– C-co ty-? – Urwał, kiedy usta mężczyzny znów musnęły jego skórę na szyji.
– W końcu się obudziłeś~
Niebieskooki zszedł z chłopaka i wstał, przeciągając się.
– Przespałeś całe 15 godzin.
– 15 god-?
– Tak. Zapewne spałbyś dłużej, ale mamy dzisiaj robotę do wykonania to musiałem cię obudzić. – Przerwał mu.
– Robotę? Jaką? – Zapytał zdezoriętowany.
Przyjrzał się czarnowłosemu mężczyźnie, który przeciągał się niczym kot. Miał na sobie biały t-shirt oraz czarne jeansy, a nie, jak wczoraj, garnitur. Zdziwił się, że tamten ubrał się normalnie.
Kero szybko odwrócił wzrok, gdy Selly przyłapał go na intensywnym wgapianiu się w niego. Speszony utkwił wzrok w pościeli.
– Prawda, że wyglądam seksownie kochanie? – Mruknoł rozbawiony mężczyna.
Podszedł do Kero i złożył na jego różowym policzku któdki pocałunek. Blondyn całkiem poczerwieniał i zasłonił twarz ręką co wywołało u mężczyzny uśmiech.
Selly wyjoł z kieszeni spodni kluczyk i wyswobodził rękę chłopaka z uścisku metalu. Ten rozmasował ją i spojrzał mu w oczy zdezoriętowany.
– Co?
– Idź do łazienki i ubierz ubrania, które leżą na jednej z półek. Masz 10 minut, więc się pośpiesz. – Mówiąc to skazał na drzwi toalety.
Kero wstał posłusznie i ostatni raz spoglądając na niebieskookiego, zniknoł za szmaragdowymi drzwiami.
Zakluczył się od środka i nie myśląc za wiele, zrzucił z siebie dotychczasowe ubrania. Całkiem nagi wszedł do kabiny prysznicowej i zafundował sobie lodowaty prysznic. Zimne kropelki wody na skórze od razu ocuciły jego umysł. Po pięciu minutach wytarł się puchatym ręcznikiem i założył na siebie czekające, na półce ubrania. Spojrzał w lustro i skrzywił się z nie smakiem. Nie nosił takich rzeczy, bo czuł się w nich zwyczajnie niekomfortowo. Co prawda bękitne podkolanówki i cieńka bluzka do pępka kontrastowały z fioletowymi szortami, ale z racji, że spodnie były zdecydowanie za któdkie, nie miał za miaru wychodzić tak do ludzi.
– Zostały ci 2 minuty! – Usłyszał donośny głos za drzwiami i spioł się.
Odganiając od siebie wcześniejsze myśli, szybko umył zęby i praktyczne wybiegł z łazienki.
Stanoł zmieszany obok czarnowłosego mężczyzny, który mierzył go wzrokiem.
– No, w ostatnim momencie. Ślicznie wyglądasz~
Niebieskooki chwycił blondyna w pasie i przybliżył do siebie. Złożył pocałunek na czole chłopaka.
– Dzięki... – Mruknoł Kero zdezoriętowany.
– "Dzięki" kto?
– Dzięki Master...
– Good boy~
Selly pogłaskał chłopaka po blond włosach i odsunoł trochę od niego. Wyjoł z kieszeni czerwoną, skórzaną obrożę i zapnoł ją na szyji czerwonookiego.
CZYTASZ
Hodowla
Random,, - Jak myślisz, ile zajmie mi czasu wytrenowanie cię, jak psa? " Selly Kenedy - mężczyzna, który wkręcił się w świat ,, na pieska" Kero Hitoki - chłopak, który wpadł w obce łapy Jak potoczą się ich losy? I co to jest światowy konkurs psów rasowyc...