( 11 )

1.2K 59 5
                                    

☆ REAKCJA DRUŻYNY NA WASZ ZWIĄZEK CZ. 2

─༺༻— tōru oikawa

Spodziewałaś się tego, że Oikawa będzie rozpowiadał o swoim związku na prawo i lewo. Zaskoczyłaś się jednak jego postawą – bo fakt, drużyna Aoba Johsai dowiedziała się o tym od razu – jednak Oikawa wiedząc, jakie masz o tym zdanie, nie mówił temu nikomu więcej.

Cóż, z innej strony wiadomo jakie są jego fanki, które go śledzą, przez co dowiedziały się o waszym związku i to one rozpowiedziały go każdemu – aczkolwiek nie o nich tu mowa.

— Powodzenia — zwrócił się do ciebie Iwaizumi. — Jestem ciekawy ile wytrzymasz z Shittykawą.

─༺༻— hajime iwaizumi

Oikawa często pytał, czy może jakimś trafem już  jesteście razem. Iwaizumi oczywiście zbywał go słowami: „Co cię to obchodzi?" oraz „Nie". Wiadomo jednak, że w końcu musiał nadejść moment, w którym faktycznie wszyscy dowiedzą się o waszym związku. Zresztą nie uważaliście tego za jakąś wielką tajemnicę; chcieliście jedynie upewnić się, czy aby na pewno wasz związek ma sens.

─ No nie wierzę, że Iwa-chan ma szybciej dziewczynę niż ja ─ powiedział zrozpaczony. ─ No żartuję, żartuję! ─ dodał prędko, czując na sobie wzrok swojego przyjaciela. Pomimo jego z pozoru niepoważnego podejścia, cieszył się, że Hajime Cię ma. A reszta Aoby – nie mieli o tym zdania. Z pewnością lubili Cię bardzo, ale czy ich to jakoś bardzo obchodziło? Cóż, niekoniecznie.

─༺༻— bokuto kōtarō

Jego drużyna od razu dowiedziała się o was. Każdy wiedział, jaki Kōtarō miał charakter, i wręcz musiał się tobą pochwalić. Podczas treningu, gdy tylko przekroczyłaś próg hali sportowej, chłopak z wielkim bananem na ustach podbiegł do ciebie i przytulił mocno przy okazji lekko podnosząc.

─ Co będziesz dziś robić? ─ spytał podekscytowany; pomimo upływu tak dużej ilości czasu nadal cieszył się, gdy podczas treningów szkicowałaś któregoś z siatkarzy, a potem pokazywałaś mu swoje rysunki (oczywiście najbardziej dumny był wtedy, gdy szkicowałaś właśnie jego).

Yukie Shirofuku, czyli jedna z menadżerek od razu obdarzyła was znaczącym spojrzeniem, jakby już wiedziała, co jest na rzeczy.

─ Bokuto, chcesz nam coś powiedzieć? ─ spytała podejrzliwym tonem Suzumeda, druga menadżerka.

─ Jesteście razem prawda? ─ dodała Yukie. Kiwnęłaś głową, zaś chłopak nadal trzymał Cię w swoich objęciach. Wypiął dumnie pierś, mówiąc:

─ Oczywiście! 

─༺༻— akaashi keiji

Akaashi nie odczuwał jakiejś wielkiej konieczności przekazania drużynie, że jesteście parą; wiadomo jednak, że przyjaźniąc się z takim chłopakiem, jakim jest Bokuto, takiej rzeczy nie da się długo ukryć. Może i kapitan umiał czasem zachować powagę, ale byliście jego przyjaciółmi - po co miałby w waszym towarzystwie to robić? 

Gdy tylko dowiedział się o tym, ani ty, ani Akaashi nie byliście zaskoczeni jego nagłym odkryciem - byliście w końcu na to przygotowani od dawna. Oczywiście mówił, jaki nie jest zadowolony i dumny. 

─ Wiedziałem to, Akaashi! ─ wołał, wypinając dumnie pierś.

─༺༻— satori tendō

Czerwonowłosy nie sądził, że Ushijimę jakoś szczególnie zainteresuje wasz związek, ale czemu miałby tego nie powiedzieć, prawda? Kapitan Shiratorizawy z początku obdarzył was wzrokiem, i przez kolejne kilkanaście sekund patrzył raz na ciebie, raz na niego bez słowa. Potem, ku waszemu ogromnemu zdziwieniu - mogliście dostrzec lekki, ledwo widoczny uśmiech na twarzy Wakatoshiego. 

─ Gratuluję ─ odparł szczerze, a potem po prostu odszedł. 

Później dowiedziała się o tym reszta drużyny, która wcale nie była zaskoczona - można bardziej rzec, że obawiali się co z tego wyniknie. Koniec końców jednak odebrali to pozytywnie.

─༺༻— kiyoomi sakusa

Sakusa nie był typem, który chciałby się od razu dzielić z innymi taką wiadomością; więc to ty byłaś osobą, dzięki której całe Itachiyama dowiedziało się o waszym związku. Kiyoomi raczej nie preferował publicznego przytulania się, czy całowania - więc jeśli nikt z was by o tym nie wspomniał, o waszym związku również nikt by się nie dowiedział.

─ Hej, Kiyoomi! ─ Motoya Komori przywitał się z ciemnowłosym, machając wesoło ręką. Długo się nie widzieliście, ponieważ chłopak był chory; tak więc był też do tyłu z niektórymi nowinkami. ─ I co, jesteście już razem? ─ zażartował "na dobry początek dnia" (jak lubił to nazywać).

─ Nie ─ burknął Sakusa.

─ Tak ─ wtrąciłaś się mu w słowo, uśmiechając się. Ciemnowłosy spojrzał na ciebie ze zmrużonymi brwiami.

─ Super ─ przyznał przyjaźnie Motoya. Był naprawdę zadowolony, choć pozostawała jedna sprawa, która nie dawała mu spokoju: ─ Ale teraz nie będę miał na kim robić żartów.

─༺༻— shinsuke kita

Wiadomo jaki był Kita, i można było z łatwością domyśleć się, że bardzo dobrze wiedział, iż prędzej czy później członkowie drużyny, której był kapitanem dowiedzą się tego. Tak też się stało - dowiedzieli się, ale ich reakcje były dość... spokojne. Właściwie to nikogo jakoś bardzo to nie poruszyło. 

─ [Y/N]-chan, opiekuj się naszym kapitanem! ─ zażartował Atsumu. Kiwnęłaś głową rozbawiona na znak, że z pewnością spełnisz jego prośbę. 

─ Życzę wam powodzenia ─ Aran Ojiro podszedł do was, z uśmiechem na ustach gratulując. 

─༺༻— atsumu miya

Atsumu, podobnie jak niektórzy, musiał się tobą pochwalić. Zrobił to jednak po twoim zapewnieniu, że może to zrobić, oraz tym, że nie masz z tym żadnego problemu. 

─ To był zły wybór ─ oznajmił w twoim kierunku Osamu z czymś w rodzaju współczującej miny. Inni jednak - mowa tu szczególnie o Shinsuke - byli pozytywnie nastawieni.

─ Gratuluję ─ odezwał się Kita, a na jego twarzy można było dostrzec cień uśmiechu. Co nie zmienia faktu, że widział, jaki jest Atsumu, i życzył Ci cierpliwości oraz wytrwałości w tym związku. Może byłabyś w stanie go trochę ogarnąć?

─༺༻— osamu miya

To Atsumu oczywiście był pierwszym, który dowiedział się o waszej relacji. Wiadomym było, że musiał wtykać nos w nie swoje sprawy - co już was nie dziwiło (szczególnie Osamu), ale z drugiej strony jednak nieco irytowało. W końcu chyba sporo osób byłoby zdenerwowanych gdyby dowiedzieli się, że ktoś stoi pod twoimi drzwiami podsłuchując rozmowy.

Inarizaki dowiedziało się również od Atsumu, który potem miał - lekko mówiąc - na pieńku z bratem. Ogólnie jednak spotkał się z pozytywną reakcją, może poza swoim bliźniakiem i Suny, którzy naśmiewali się z niego.

─ Lizus!

─༺༻— suna rintarō

Z Suną sytuacja była podobna; nikt zbytnio nie interweniował w waszą relację. Mimo wszystkiego, gdy już jakimś dziwnym trafem  dowiedzieli się o tym, z początku byli przerażeni związkiem dwóch wielkich plotkar; Rintarō ogromnie lubił plotki, równie bardzo jak filmowanie bijatyk bliźniaków Miya. 

Finalnie jednak gratulowali, a Osamu nawet przyrzekł, że będzie liczył dni waszego związku - wszystko oczywiście w żartobliwym sensie, bo może zbytnio nie obchodziła go wasza relacja, to w głębi serca życzył wam jak najlepiej.

𝐇𝐀𝐈𝐊𝐘𝐔𝐔!! boyfriend scenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz