Rozdział I

1.7K 35 76
                                    

Siedziałam na tyle naszego nowego samochodu i słuchałam muzyki. W słuchawkach leciały piosenki mojego ulubionego zespołu - Linked Horizon. Mój tata dumnie prowadził, a mama zajęta była przeglądaniem instagrama w telefonie. Zmierzaliśmy właśnie do naszego nowego domu. Wszystko nowe... Czy wszyscy rodzice na starość mają takie głupie pomysły? Zamiast wyremontować nasz przytulny domek oni kupili nowy... Zamiast oddać samochód do naprawy, również kupili nowy... Czy mam im to za złe? Nie wiem. Jestem już prawie dorosła i powinnam rozumieć to, że to ich życie i jeśli chcą zmieniać rzeczy wokół siebie - to jest ich wybór. Ja jednak nie przepadam za zmianami. Dawno temu, gdy szłam ściąć włosy bardzo długo płakałam. Niektóre zmiany są niepotrzebne. Na przykład zmiana otoczenia... A ja w tym momencie jestem w drodze do domu, którego nigdy nie widziałam na oczy. Ciekawe czy mi się spodoba...

Zacznijmy od początku. Nazywam się Naomi Isayama i mam 17 lat. Moje imie można przetłumaczyć w ten sposób: nao - szanowany, potulny, a mi - piękno. Właśnie jestem w drodze do nowego domu, który mój tata zakupił jakiś czas temu w Õyamie. Zapisał mnie tam również do szkoły, żebym dalej mogła kontynuować naukę. Tata cały czas mnie zapewnia, że wszystko będzie dobrze. Wcale nie myślę, że nie będzie, jednak wolałam zostać w starym mieszkaniu. Tata jest pisarzem i często buja w obłokach... Moja mama natomiast jest artystką. Pięknie rysuje, jednak traktuje to jako hobby, a nie jako stały dochód pieniędzy. Ja niestety dalej nie wiem co chciałabym w życiu robić... Czas pokaże czym powinnam się zająć. Dużo na ten temat rozmyślałam podczas podróży... Tak dużo, że w końcu zasnęłam.

Jakiś czas później...


-Naomi? Naomi!

Usłyszałam swoje imię, więc otworzyłam oczy. To mama nade mną stała.

-Już myślałam, że się nie obudzisz! Jesteśmy na miejscu.

Odpięłam pasy i wyszłam z samochodu. Stanęłam na mokrej trawie i rozjerzałam się do okoła. Przede mną stał ładny budynek z dużym prywatnym podwórkiem. Poszłam za dom. Było tam bardzo dużo miejsca. Wróciłam do rodziców i pomogłam im wnosić bagaże do środka. Tam również wszystko wyglądało wspaniale. Tata przez ostatnie miesiące na weekend wyjeżdżał, żeby wyremontować ten dom. Nie jest jeszcze do końca skończony, jednak już wygląda całkiem dobrze.

-Chcesz zobaczyć swój pokój? -zapytał tata.

-Jasne, czemu nie. -odpowiedziałam i ruszyłam za nim.

Otworzył mi drzwi, a ja weszłam do środka. Pokój, jak reszta domu, był ogromny. Miałam tam bardzo dużo miejsca. Ściany miały odcień jasnego fioletu, a na podłodze były również jasne panele. Mój pokój wyglądał po prostu przepięknie. Wszystko tak jak chciałam zawsze mieć.

-Naomi, chodź tu na chwilę! -krzyknęła mama.

Zamknęłam za sobą drzwi i poszłam do mamy. Wyglądała na zadowoloną.

-Twój tata przed chwilą dzwonił do szkoły. Zgodzili się, żebyś zaczęła od jutra!

Przyznam, że nie ucieszyła mnie ta wiadomość. Miałam przez kilka dni oswoić się z nowym miejscem, ale już trudno. Trzeba będzie zacisnąć pięści i pójść do nowej szkoły. Oby ludzie byli przyjaźnie nastawieni co do mnie. Czuję, że za bardzo się przejmuję co skutkuje narzekaniem na wszystko i wszystkich.

-Nie musisz nam tu pomagać. Bierz swoją walizkę i leć się rozpakować! -krzyknął wesoło tata.

Nie trzeba mi było tego dwa razy powtarzać. Wzięłam walizkę z ubraniami oraz torbę z moimi gadżetami. Gdy dokładniej przyjrzałam się półkom spostrzegłam, że widnieje na nich kurz. Niechętnie powędrowałam do rodziców i poprosiłam o mokrą ścierkę. Gdy otrzymałam to co chciałam wróciłam do pokoju i zaczęłam wszystko przecierać. W między czasie znalazłam również miotłe i ogarnęłam podłogę. Zadowolona z siebie opadłam na niepościelone łóżko i spojrzałam w stronę szafy. Wyglądała na starą i jeszcze bardziej zakurzoną od reszty pokoju.

Eren x Reader II ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz