prolog

1.2K 48 194
                                    

-Harry wstawaj zaraz wyjeżdżamy.-Powiedziała miło moja mama Lili po czym wyszła zostawiając uchyleone drzwi.

Wstałem niechętnie z łóżka i zacząłem się ubierać bardzo nie chciałem się stąd wyprowadzać ale oczywiście muszę bo mój ojciec dostał lepszą ofertę pracy w szkole. Po ubraniu się i spakowaniu reszty rzeczy zszedłem na śniadanie. Nie było jakieś wielkie by były to tylko kanapki.

-Harry chodź pomożesz mi z tymi pudłami.-Powiedział mój ojciec dokończyłem jedzenie kanapki po czym zacząłem przenosić pudła do samochodu.

Po jakiejś godzinie przenoszenia pudeł skończyliśmy i wsiedliśmy do samochodu mieliśmy jechać około cztery godziny nie wiedząc co mogę porobić podpiąłem do telefonu słuchawki i zadzwoniłem do mojej przyjaciółki. Była bardzo fajną przyjaciółką trochę boli mnie to że musiałem ją zostawić.

-Harry?-Usłyszałem głos mojej przyjaciółki w słuchawce.

-Cześć Sophie.-Powiedziałem.

-Czemu cię nie ma w szkole buraku?-Zapytała.

-Mówiłem Ci że w najbliższym czasie mogę się wyprowadzić.-Powiedziałem.

-Mówiłeś że najbliżej za miesiąc.-Powiedziała.

-Przepraszam totalnie o tym zapomniałem.-Powiedziałem.

-No dobrze obiecaj że będziesz dzwonił.-Powiedziała po czym usłyszałem dzwonek na lekcje w słuchawce.

-Obiecuje.-Powiedziałem.

-Harri ja już muszę kończyć lekcja się zaczęła zadzwoń jak dojedziesz.-Powiedziała po czym się rozłączyła.

Włączyłem jakąś muzykę po czym wyjrzałem za okno. Cała droga ciągła się w nieskończoność gdy w końcu dojechaliśmy wysiadłem z samochodu i zadzwoniłem do Sophie od razu odebrała.

-Dotarłaś już? Podoba ci się tam? Masz duży dom?-Zawaliła mnie pytaniami.

-Sophie uspokój się nawet nie wszedł do domu.-Powiedział mój ojciec wyciągając pudła z samochodu.

-Dzień dobry wujku.-Powiedziała Sophie.

-dzień dobry Sophie.-Powiedział po czym ruszył w stronę Domu.

-Dobra wracając. Widziałeś może jakiegoś przystojnego chłopa dla siebie?-Zapytała.

-Sophie proszę cię dopiero co dojechaliśmy a jeszcze w większej części szkół są lekcje.-Powiedziałem na co ta się zaśmiała.

-Pamiętaj jak znajdziesz jakiegoś chłopa to masz dzwonić bo inaczej przyjadę do ciebie i cię uduszę przysięgam.-Powiedziała.

-Jasne szefie.-Powiedziałem.

-Dobra na razie cię nie męczę bo muszę nakarmić moją fretkę do usłyszenia później.-Powiedziała po czym się rozłączyła.

Schowałem telefon do kieszeni po czym wziąłem kilka pudeł i zaniosłem je do domu trochę mi zajęło zanim zaniosłem wszystkie do domu.

-Harry chodź idziemy zapisać cię do szkoły.-Powiedział mój ojciec schowałem do kieszeni spodni telefon i słuchawki i wyszedłem że swojego pokoju kierując się w stronę salonu w którym stał mój ojciec.

-Naprawdę muszę iść z tobą?-Zapytałem.

-Tak musisz.-Powiedział.

-Mamo...

-Harry musisz iść przecież musisz zobaczyć jak wygląda szkoła.-Powiedział moja mama po czyn posłała mi uśmiech.

-No Dobra.-Powiedziałem po czym wyszedłem przed dom po chwili przyszedł mój ojciec i wsiadł do samochodu usiadłem na przednim siedzeniu obok niego.

Poznałem go w szkole-Tomarry(Zakończone✔)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz