Chapter 1

22 6 0
                                    

„Drogi pamiętniku, dzisiaj przedstawię plan moim... chyba przyjaciołom, dawno się nie widzieliśmy, a właściwie od..- w tym momencie przerwała mi mama pukając w drzwi:
-Możesz wejść!- krzyknęłam
-Ashley, przyszli twoi przyjaciele, wpuścić ich czy nie czujesz się jeszcze na siłach?- zapytała mnie stojąc w progu
-Niech wejdą- gdy mama wyszła usłyszałam kroki na schodach, byłam bardzo zestresowana faktem, że po raz pierwszy od zaginięcia Cindy Parker się zobaczymy oraz wiedziałam, że nie będą zadowoleni z mojego pomysłu, który zaraz im przedstawię.

Wyglądali tak jak zawsze, Ivan Benett, wysoki bruten o kręconych włosach i brązowych oczach niczym mleczna czekolada, bardzo dobrze zbudowany. Miał na sobie  czarne ubrania. Seth Jones, wysoki blondyn z prostymi włosami i oczami niebieskimi niczym ocean, zawsze na kolorowo ubrany bo jak to mówi, "życie jest za piękne i za krótkie by ubierać się na czarno". Nawet teraz jego uśmiech zarażał a jego małe piegi na nosie dodawały mu uroku oraz nasza kochana i zaczytana Courtney Blake, wciąż ma długie falowane, bursztynowe włosy do pasa i oczy szare niczym bezkresna otchłań śmierci. Standardowo cała na biało ubrana, zawsze uważała, że biały to zdecydowanie jest jej kolor. No i jestem ja. Wysoka brunetka, smukła, ubierająca się zawsze na fioletowo.
Gdy skończyłam się im przyglądać wiedziałam, że nadszedł najważniejszy moment tego całego spotkania-plan odzyskania Cindy- ja poprostu wiem, że ona nie umarła, czuję to.

- Tęskniliśmy za tobą, ale powiedz, chciałaś się z nami spotkać, ponieważ tęskniłaś za nami czy chodzi o Cindy?- powiedział Ivan siadając obok mnie na moim łóżku

- No tęskniłam za wami- powiedziałam z lekkim uśmiechem, ale widziałam w ich twarzach, że wiedzą, że coś knuję

- O nie, nie ma opcji, nie wchodzę w to- odrzekł Seth kierując się w stronę drzwi w moim pokoju. Zazwyczaj unika kłopotów, ale tym razem musiałam go przekonać, żeby tego nie robił

- Seth, słuchaj, ja wiem, że zazwyczaj ja pakuję nas wszystkich w kłopoty, ale tym razem wiem, że ona żyje. Nie wybaczyła by nam jakbyśmy jej nie znaleźli albo chociaż nie spróbowali, coś jest w tym miejscu nie tak i ewidentnie los chciał żebyśmy to akurat my to rozwiązali. Nie rób tego dla mnie, zrób to dla niej- powiedziałam to tak przekonującym głosem, że nawet Courtney, która szykowała się do wyjścia usiadła na pufie obok Setha

- Widzę w twoich oczach Ivan, że chcesz, ale później, teraz słuchaj. Cały maj i czerwiec spędziłam na opracowaniu dokładnego planu i wiem, że w tym momencie marnuję wam całe wakacje, ale chodzi o NASZĄ przyjaciółkę.
Zatem jeździłam przez ten las autem każdego dnia i mam mapki jak on wygląda, wiem, że ataki tych bytów są dopiero w nocy, skoro przed tym zdarzeniem spędzaliśmy każdy weekend razem nie zgadza się data jej rzekomego zgonu, który jest zapisany na 17 kwietnia. Jakby tego było mało musiało się to stać pod obecność rodziców, bo gdy ich nie ma to robiliśmy mocowanie u Cindy. Dziwne jest też to, że Cindy poszła tam bez komórki, no bo słuchajcie, przecież ona się nigdy bez niej nie ruszała na...

- Widzę, że dobrze jesteś przygotowana w teorii, ale jak pójdzie ci w praktyce? Minęły 2 miesiącu ona może już nie zyc- powiedziała Courtney ze smutkiem w oczach

- Do tego zaraz dojdziemy, dokończę zdanie. Zatem, nie ruszała się bez niej nawet do toalety. Obstawiam, że była zastraszona, zahipnotyzowana, porwana albo pijana. Ma ktoś lepszy pomysł?- zapytałam reszty, ale oni tylko pokiwali zgodnie głowami, że nie- cudownie, więc słuchajcie co ja mam do powiedzenia
Przyjrzałam się tej całej sytuacji bardzo dokładnie i tak naprawdę żaden fakt, który został nam wcześniej przedstawiony nie jest prawdziwy oprócz rysopisu jako podała ostatnia osobą, która ją widziała. Przejdźmy do rzeczy, ostatnia osoba która ją widziała była pani Tomilson z jej sąsiedztwa, ale nie wiele dowiedziałam się na ten temat gdyż od razu po tej całej sytuacji wyjechała a jej ostatnimi słowami skierowanymi do mnie było "UCIEKAJ, to wróciło", jest to trochę podejrzane, więc musimy znaleźć jakiś kontakt do niej i poszukać jakiś śladów. Jakieś pytania?

- Właściwie to tak- powiedział Seth- skąd się tego dowiedziałaś Ashley? Bo bądźmy sobie szczerzy, ale to jest bardzo dużo informacji jak na sprawę, która została umorzona i nikt o tym nie mówi z niewiadomych przyczyn

Uśmiechnęłam się - odpowiedź jest bardzo prosta, tata chłopaka z młodszej klasy, który podkochiwał się w Cindy jest policjantem zatem miałam łatwy dostęp do akt. Najtrudniej było porozmawiać z panią Tomilson, w sumie to ona nie chciała rozmawiać, ale jedyne co z niej wyciągnęłam to to, że mamy się tam nie zbliżać, bo spotka nas to samo co pewne zakonnice i żebyśmy uciekali stąd póki jeszcze możemy. Nie dowiedziałam się więcej, bo nie mogę nigdzie znaleźć nic o tych zakonnicach, więc wezwałam was z nadzieją, że wy mi pomożecie- przez chwilę patrzeli na mnie ze zdumieniem i od razu zaczęli szukać informacji na temat dawno zaginionych zakonnic i pani Tomilson. Z jednej strony wiedziałam, że Cindy może już nie żyć, ale nie chciałam by reszta z naszej paczki traciła nadzieję. Drugą opcją było to, że żyje, starałam się w to wierzyć że wszystkich sił, ale po dwóch miesiącach poszukiwań jestem co tego trochę sceptycznie nastawiona. Po 2 godzinach żmudnego szukania uznaliśmy, że lepiej pójdzie nam szukanie jak wszyscy będą u mnie nocować, nawet przez całe wakacje jeśli będzie to konieczne. Ivanowi nie bardzo się podobało to rozwiązanie gdyż jest introwertykiem, ale koniec końców udało się go przekonać. Zeszłam na dół do mamy żeby jej przedstawić całą sytuacją, tak była poruszona tym, że robimy to wszystko dla naszej przyjaciółki, że bez zastanowienia przekonała rodziców Setha, Courtney oraz tatę Ivana.

Dopiero po 3 godzinach gdy już zapadał zmrok udało nam się znaleźć pewne informacje

-Mam to! Znalazłem numer telefonu i nowy adres zamieszkania pani Tomilson- odrzekł Ivan nawet na nas nie patrząc

- Tak właściwie, to jak ona ma na imię?- Zapytała Courtney gdy znalazła artykuł o jakiś zaginionych zakonnicach w naszym mieście

- Nie mam zielonego pojęcia, ale podobno Esme a bynajmniej tak ja nazywają a co?- odparłam

- Patrzcie na to- wtedy przestaliśmy się zajmować swoimi sprawami i zobaczyliśmy artykuł o zakonnicach, które w latach 80 postanowiły zagrać w pewną grę i przez przypadek wywołały pewien zły byt
. Każda z nich umarła, tylko jedna zdążyła uciec i przeżyła, nazywali ją „Esme Tomilson"

Teraz zrozumiałam jej słowa „ uciekajcie stąd póki możecie"

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 23, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tajemnice WolfpitOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz