<3

192 8 0
                                    

Pov. Naruto

To byl kolejny zwykly dzien w szkole. Rozmawialem jak zwykle z moimi przyjaciolmi, jak i dziewczyna Hinata, z ktora bylem juz 3 miesiace. Szczerze mowiac od pewnego czasu mialem zamiar z nia zerwac poniewaz nie zywilem do niej zadnych uczuc. Byla naprawde cudowna jako przyjaciolka, ale nie potrawilem jej traktowac w bardziej romantyczny sposob. Same pocalunki sprawialy mi dosc duzy problem.

-Hej, Naruto wszystko dobrze?- zapytala urmieniac sie z usmiechem na ustach siedzaca obok mnie Hinata.

-Tak, tylko troche sie zamyslilem.- odpowiedzialem jej z rownie duzym usmiechem i z malym niezadowoleniem pocalowalem ja w policzek, na co sie oczywiscie zarumienila.

Dziewczyna wrocila do rozmowy ze znajomymi, a ja dalej pograzalem sie w swoich rozmyslaniach. Moje mysli coraz czesciej krazyly wokol mojego przyjaciela Sasuke. Zaczynalem coraz czesciej przylapywac sie na mysleniu o jego pieknych czarnych, jak niebo noca oczach i jego bladej, jak porcelana cerze. Co dawalo mi kolejne powody by zerwac z bialooka, wydawalo mi sie, ze zaczynam zakochiwac sie w Sasuke. Z moich dotychczasowych przemyslen wynikalo jedynie tyle, ze powinienem jak zerwac z Hinata. Postanowilem, wiec zrobic to jak najszybciej by w razie czego nie sprawic jej bolu z powodu dowiedzenia sie o moich uczuciach do ciemnookiego.

-Ej, Hinata mozemy porozmawiac po lekcjach za szkola na osobnosci?- zapytalem niepewnie.

-Jasne!- odpowiedziala z entuzjazjem, bolalo mnie serce na mysl, ze po lecjach jej usmiech zniknie z tawrzy.

"..."

Wlasnie stalem przy stojaku na rowery za szkola czekajac na Hinate. Gdy widzialem ja idaca do mnie ze swoim radosnym usmiechem coraz bardziej nie bylem pewien swojej decyzji. Mimo wszystko uznalem, ze zerwanie to najlepsze co moge zrobic dla niej w obecnej sytuacji.

-Czesc, Naruto dlaczego chciales sie ze mna spotkac?

-Wiec Hinata mam ci cos bardzo waznego do powiedzenia.- powiedzialem drzacym glosem.

-Tak? Co takiego?- zapytala z wyrazna ciekawoscia w glosie

-Musimy zerwac.- powiedzialem jak najszybciej liczac, ze to chodz troche zmniejszy emocje, ktore zazwyczaj towarzyszyly tym slowom.

-Co? A-Ale dlaczego, czy zrobilam cos zle?- wyszeptala jakby do siebie.

Mimo to wiedzialem, ze te krotkie zdanie bylo skierowanie do mnie, poniewaz popatrzyla mi w oczy z wyraznym zalem. Bylem bardzo smutny z powodu rozbicia naszej relacji, ale wiedzialem, ze w ten sposob daje Hinacie szanse zapomnienia o mnie i jak najszybszym i znalezieniu kogos kto ja pokocha.

-Bardzo Cie przepraszam, ale wydaje mi sie, ze lubie kogos innego.- chcialem do niej podejsc i ja pocieszyc, ale mnie odepchnela.

-Kogo?! Kim chcesz mnie zastapic?! Kim ona jest?!- Zauwazylem jak w kacikach oczu dziewczyny formuja sie lzy i spywalaja jej po policzkach. Bylem pewien, ze gdy powiem jej prawde jutro w szkole kazdy bedzie o tym wiedziec, ale mimo wszystko to zrobilem.

-No coz...-zaczalem zazenowy-Tak wlasciwie to nie jest dziewczyna, tylko chlopak, a konkretniej S-sasuke- zarumienilem sie, a Hinata szyszac to co powiedzialem przetarla oczy reka i szybko odeszla z miejsca zerwania.

Chwile po jej ucieczce uslyszalem jakis dosyc glosny dzwiek. W tedy zza sciany wyszedlze swoja kamienna mina Sasuke, zamurowalo mnie.

Pov. Sasuke

Od dobrych paru minut przysluchwalem sie rozmowie Naruto i Hinaty zza rogu szkolnej sciany. Z jednej strony bylo mi zal dziewczyny, a z drugiej bardzo sie cieszylem, poniewaz teraz Naruto jest wolny i moje szanse na poderwanie go zwiekszaja o jedna setna procenta. W pewnym momencie ulyszalem zdanie wypowiedziane przez Naruto, na ktore moje serce zabilo tysiac razy szybciej.

-Tak wlasciwie to nie jest dziewczyna, tylko chlopak, a konkretniej S-sasuke- na twarzy Naruto (jak i zreszta mojej) pojawily sie rumience.

W tym momencie Hinata uciekla, ja chcialem zrobic to samo, ale gdy chcialem sie odwrocic zachaczylem noga o wiadro, ktore magicznie pojawilawilo sie na mojej drodze. W takim wypadku nie pozostalo mi nic innego niz sie ujawnic. Przybralem, wiec moj codzienny wyraz twarzy ukrywajac rumience i wyszedlem z ukrycia. Naruto stal jak wryty dopiero po chwili sie otrzasnal i zapytal sie:

-Cz-Czy t-ty wszystko s-slyszales?- zapytal z przerazeniem w oczach jak i w glosie. Nie bylem pewien co odpowiedziec przyznac sie czy zataic prawde. Postanowilem zaryzykowac i wyznac blondynowi co czuje.

-Tak... Naprawde nie chcialem podsluchiwac, tak po prostu wyszlo.- w tym momencie zrobilem pauze i zaczalem kontynulowac wypowiedz-Cz-Czy to co mowiles bylo prawda?- podszedlem do niego tak ze gdybym chcial moglbym sie schylic i pocalowac go.

-C-Coz... mozliwe?- caly zarumieniony jakal sie podczas wypowiedzi co dodawalo mu uroku.

-Czyli jest szansa, ze chcialbys sie ze mna umowic?- zapytalem z nadzieja

-Mowisz serio?!- niemal wykrzyczal po chwili sie "zacinajac", postanowilem wykorzystac jego chwilowe zawieszenie i gwaltownie wpilem sie w jego usta.

Zaczalem powoli poruszac ustami liczac, ze za chwile odda pocalunek. Na moje szczescie wyrwal sie z oslupienia i zlapal mnie za szyje poglebiajac pocalunek. Calowalismy sie dopuki nie stracilismy oddechu. Dyszac i rumieniac sie wsciekle Naruto zapytal:

-Cz-Czyli teraz m-my j-jestesmy razem?

-Oczywiscie, ze tak mlotku- odpowiedzialem na jego pytanie z lekkim usmiechem na ustach.

-To ty potrafisz sie usmiechac?!-wykrzyczal na caly glos.

~~~~

To by bylo na tyle, bardzo przepraszam za brak polskich znakow, ale nie dziala mi alt w laptopie, a na telefonie nie lubie pisac. Wiem, ze to nie bylo zbyt dobre, ale to moje pierwsze opowiadanie, wiec prosilabym o wyrozumialosc. Ogolnie chcialam to skonczyc zupelnie inaczej, ale juz nie mialam sily pisac zwlaszcza, ze to opowiadanie zupelnie mi nie wyszlo ;-;'. To doslownie sam dialog bardzo przepraszam :C.

OneShot SasuNaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz