- C O ?- upadłam na ziemie
W moich oczach pojawiły się łzy, ale nie spływały po policzkach jakby cały mój świat się zatrzymał i byłam tylko ja nie miałam nikogo poprostu siedziałam tłumiąc emocje w sobie.
- Mave!- usłyszałam jak przez mgle kątem oka zobaczyłam niebiesko-białą smugę i poczułam dotyk na swoim ciele i lekko się wzdrygnąłam unioslam lekko wzrok. Pietro trzymał moją twarz tak żeby nie opadła popatrzyłam się na niego. A ten opatuli mnie rękoma opadłam z sił i poprostu się w niego wtulilam popatrzyl na mojego brata pytająco na co Loki przykucną i powiedział:
- Wiem, ze masz dużo pytań ja tez nie usłyszałem tego w najlepszym momęcie, ale jestem tu i możesz mnie się zapytać o co kolwiek.
Odkleiłam się od Pietra i spojzalam na brata łzowymi oczami:
- Co się ze mną stanie? Będę miała niebieską twarz? To wszystko co mówiła mama o 7 sekundach to kłamstwo? I....jak?- zapytałam się cicho.
- Nic ci się nie stanie tylko czasami jak twoje emocje będą zawyżone staniesz się trochę niebieska(na co otworzyłam szeroko oczy). O 7 sekundach to prawda poprostu ścigaliśmy się w innym brzuchu. I gdy ojciec walczył w jotunheim'ie znalazł nas i adoptował. Mieliśmy kilka miesięcy.- wytłumaczył popatrzył się na mnie i wzrokiem dał do zrozumienia, ze zostawi.
Wyszedł a ja odprowadziłam go wzrokiem dalej na ziemi.
-Hej? Mave powiedz coś.-wyszeptał do mnie biorąc moją rękę- Mave?
Trawilam informacje i nawet nie mrugałam, wpatrywałam się w jeden punkt nie myśląc co kto do mnie mówi. Poczułam jak Pietro obją mnie i pocałował w czółko:
- Wszystko będzie dobrze....Mave proszę powiedz coś do mnie.- wyszeptał cicho
-Ale nie wiem co- powiedziałam łamiącym się głosem.
Wytarł kciukiem moje łzy i lekko obją.
- To może co czujesz?- próbował mi pomoc.
- Pustkę....nie wiem co czuje, ale to nie jest dobre uczucie-wyszeptalam- i bolą mnie oczy....ostatnio dużo płacze....przepraszam.
- Za co?- zaśmiał się nie rozumiejąc.
- Za mnie, ze pomagasz mi a ja ciagle coś wymyślam- zamknęłam lekko oczy.
- Ej nawet tak nie myśl nic sobie nie wymyślasz to nie jest łatwe, a jestem tu bo chce być obok ciebie nieważne co. Obiecuje, ze kiedykolwiek będziesz potrzebować będę dla ciebie słyszysz- trzymał mnie za podbródek.
Uśmiechnęłam się na jego słowa. I wtulilam w klatkę piersiową.
- Ooo ale słodko- uśmiechnęła się Wanda która do nas podeszła.
- Ile tu już stoisz?-spytal się Pietro nie patrząc na nią tylko gładząc moje włosy.
- Dobre kilka minut- odwróciła się do mnie- Współczuje.....będę robić obiad przyniosę wam do twojego pokoju okej?
Kiwnelam lekko głową na „tak" i poszła.
- Myśle, ze teraz możesz pospać...płacz zabiera dużo energii- wyszeptał do mnie Pietro i wziął mnie pod rękę poszliśmy w niszy do mojego pokoju i położyłam się na łóżku a Pietro obok mnie wpatrywałam się w jego niebieskie oczy myśląc o całej sytuacji w srodku moje serce rozbijało się na kawałki a Pietro był klejem który pomagał złożyć mi wszystko do kupy. Zamknęłam powoli oczy i zasnęłam.
Perspektywa Pietra
Zamknęła powoli swoje szare oczy patrzyłam się na nią gdy spała to był dla niej ciężki dzień. Usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi przekręciłem się i zobaczyłem Wandę z 2 talerzami.
CZYTASZ
ᴍᴀᴠᴇʏ- ᴏᴅɪɴs' ᴅᴀᴜɢʜᴛᴇʀ
Fanfic„Dużo o mnie nie wiesz, ale w sumie to dobrze" #1- #scarletwitch #1- #maximoff #3 - #bogini #2- odyn #1- quicksilver #1- Wanda