Dominik Rupiński ~ Nagła Miłość

Rozdział 10

Gdy nagle... do pokoju weszła zapłakana Sylwia. Popatrzyłem w jej kierunku..

Sylwia: (mów zapłakana) Dominik... bo... ja... bardzo...

Dominik: usiądź.... spokojnie (Dominik przytula Sylwię)

Sylwia: ja naprawdę cię przepraszam nie pamiętam tego kiedy mu powiedziałam...

Dominik: pewnie jak byłaś po alkoholu..

Sylwia: możliwe, przepraszam cię...

Dominik: to nie twoja wina.... byłaś pijana i było późno...

Sylwia: czyli nie jesteś na mnie zły?..

Dominik: no najpierw się mocno na ciebie wkurzyłem ale teraz już wiem że nie chciałaś tego zrobić..

*nagle Filip wchodzi do pokoju*

Filip: ej nie chce eam przeszkadzać ale śniadanie jest już gotowe. Idziecie?

Dominik: tak już idziemy

*Sylwia otarła łzy, i razem z Dominikiem poszli za Filipem na śniadanie,  po śniadaniu dziewczyny pojechały do domu, a Dominik dostał SMS-a*

SMS:

Lena: hej, żyjesz bo wczoraj się wogule nie odzywałeś?

Dominik: tak żyje, chcesz się dziś spotkać?

Lena: nom mam czas w sumie

Dominik: to może przyjadę po ciebie o 14?

Lena: okej ❤

*14.00*

Dominik: hej to może pojedziemy do parku się przejść?

Lena: no dobra

*W parku*

Dominik: pamiętasz jak powiedziałaś na początku że lepiej nikomu nie mówić o naszym związku..?

Lena: tak pamiętam. Powiedziałeś komuś?!

Dominik: ale może czas to zrobić?

Lena: no nie wiem...

Dominik: Możesz też wtedy pojechać ze mną do moich rodziców, poznali byście się..

Lena: nie wiem czy to by byl  dobry pomysł...

Dominik: jadę tam w niedzielę, więc się zastanów i daj mi znać

Lena: no dobra

Dominik: ale serio?!

Lena: tak, pojadę z tobą, a chłopaką też powiedz...że jesteśmy razem..

Dominik: naprawdę? Skąd taka zmiana zdania?!

Lena: poprostu.....

Dominik: okej to będę w niedzielę po ciebie o 9

Lena: dobra, tylko już 15 a ja jestem umówiona mógł byś mnie odwieść do domu?

Dominik: pewnie, a z kim jesteś umówiona?

Lena: ciocia do mnie przyjeżdża bo miała mi przywieść pewne dokumenty..

Dominik: a okej

........