*W poprzednim rozdziale*
-Sophie tobie nie ufa a ja będę mieć na ciebie oko.-Powiedział mój tata po czym wyszedł.
-Widzisz moi znajomi i rodzina cię nie lubi.-Powiedziałem na co on przewrócił oczami.
-Idziemy do szkoły?-Zapytał na co ja kiwnąłem głową.
***
-Harry podwieźć cię?-Zapytał mój ojciec patrząc to na mnie to na Toma.
-Przejdę się z Tomem.-Powiedziałem.
-Tylko nie spóźnij się na lekcje.-Powiedział mój tata po czym spojrzał wrogo na Toma i wsiadł do samochodu.
-Twoja rodzina ewidentnie za mną nie przepada.-Stwierdził Tom po czym ruszyliśmy w stronę szkoły.
-Nic ci na to nie poradzę.-Powiedziałem.
-Spodziewałem się takiej odpowiedzi.-Powiedział po czym mnie zatrzymał i złapał w tali.
-Tom za kilka minut zaczynają się lekcje.-Powiedziałem.
-Spokojnie.-Powiedział po czym mnie pocałował.
-Tom ja cię lubię ale nie uważasz że jest trochę za wcześnie na związek nawet się dobrze nie znamy.-Powiedziałem.
-Nigdy nie jest za wcześnie.-Powiedział.
-Muszę iść na lekcje.-Powiedziałem po czym szybkim krokiem ruszyłem w stronę szkoły.
-Stało się coś Harry wydajesz się trochę zdenerwowany.-Powiedziała Luna gdy mnie zauważyła.
-Nic się nie stało wszystko jest w porządku.-Powiedziałem.-Chodźmy na lekcje.-Dodałem po czym ruszyłem w stronę klasy.
Dwie pierwsze lekcje zleciały dosyć szybko co mnie cieszyło teraz mieliśmy trzecią lekcję którą była biologia.
-Harry o czym mówiłem?-Zapytał nauczyciel.
-Nie wiem przepraszam.-Powiedziałem.
-Nie jest to pierwsza sytuacja na mojej lekcji wiec muszę Cię wysłać do kozy po lekcjach przykro mi.-Powiedział po czym wrócił do prowadzenia lekcji.
Koza...świetnie do tego od ojca no po prostu zajebiście Westchnąłem po czym zacząłem przypisywać coś z tablicy.
Po zakończonej lekcji wyszedłem z klasy i udałem się w stronę klasy w której będę miał następną lekcję los chciał że wpadłem na Toma.
-Znowu uciekniesz?-Zapytał podnosząc jedną brew.
-A mam dokąd?-Zapytałem.
-Na przykład do łazienki.-Powiedział.
-Sądzę że nie miał byś problemu i tam wszedł.-Powiedziałem.
-Oj tam nie przesadzaj poczekał bym aż zadzwoni dzwonek.-Powiedział.
-Wtedy będziesz musiał iść na lekcje.-Powiedziałem.
-I co z tego najwyżej będę musiał zostać w kozie a szczerze to mam na to wywalone.-Powiedział Lepij niech on nie zostaje w kozie bo z nim zwariuje.
-Musze iść na lekcje.-Powiedziałem po czym ten się zaśmiał i sam ruszył w stronę swojej klasy.
-Ty jesteś Harry prawda?-Zapytała dzieczyna podchodząc do mnie.
-Tak jestem Harry Snape a Ty pewnie Hermiona Grenger.-Powiedziałem.
-Dokładnie a to jest Ron Weasley.-Powiedziała pokazując na chłopaka jadącego kanapkę.
CZYTASZ
Poznałem go w szkole-Tomarry(Zakończone✔)
FanfictionHarry wraz ze swoimi rodzicami Lily Snape i Severusem Snape przeprowadza się do innego miasta z powodu znalezieniu przez ojca lepszej posady w szkoloe jako nauczyciel Biologi jednak zaczynając edukacje w nowej szkole ma problemy z kontaktem ze swoim...