#54# Kaczan umiera

1.3K 104 267
                                    

4/7 Watashi ga kita moi drodzy

Pov. Deku
Minęło już tak z około godzina. Może mniej, może więcej. Nie wiem bo tu żadnego Big Bena nie ma. Trochę wali biedą ale czego można było się spodziewać po prowizorycznym mieście?

W każdym razie tak sobie chodziliśmy po ulicy i podziwialiśmy piękne widoki. Było tak spokojnie i miło. Ale także strasznie nudno. Pomyślałem że trzeba jakoś rozruszać to towarzystwo i opierdalanie Kacchana było idealnym pomysłem

- Kacchan - westchnąłem - czy ja mówię nie wyraźnie? Czego nie zrozumiałeś wzdaniu że masz na siebie uważać? Czy ty myślisz czasem? Przecież mogłeś się tam przypalić niczym parówki autorki. To że ona nie myśli to już norma ale żeby tak o rzucić się prosto w ogień i to beze mnie!? Mogłeś chociaż na mnie zaczekać a nie zosatwiać mnie na bezpiecznym terenie. Przypomnę ci że też jestem bohaterem i też lubię pakować się w kłopoty. To było niedopuszczalne z twojej strony

- No już, już słonko. Nie denerwuj idę tak. Obiecuję że następnym razem najpierw wrzuce cię do ognia jako pierwszego a potem ja wejdę

- Cieszę się że się rozumiemy - ucieszyłem się

Poszliśmy dalej. Nadal nic, założę się że inni są teraz w środku jakiejś akcji a my się opierniczamy. Nie tak to sobie wyobrażałem ale ok. Nagle Kacchan się zatrzymał i zaczął iść podpierając się o ścianę budynku.

- Kacchan co ci? - zapytałem patrząc na niego zmartwiony

- Deku - wyszeptał opierając się plecami o ścianę - ja chyba umieram... - wziął głęboki wdech - z nudów

Moja na początku zmartwiona mina zmieniła się na tą bardziej zrezygnowaną. Naprawdę się o niego martwiłem a ten takie numery odstawia

- Deku kochanie, pamiętaj że zawsze cię kochałem. Mój testament jest w szafie pod stertą moich ubrań. Przypisałem ci cały mój majątek czyli jedno wielkie nic. Pamiętaj aby dobrze nim rozporządzić i nie wydaj odrazu wszystkiego. Mój grób może być pod drzewem wiśni żeby mi nie wiało tam zbytnio. I pamiętaj żeby mi go czasem posprzątać bo nie będę leżał pod osyfionym nagrobkiem. A i nie wiem możesz zasadzić mi jakieś kwiatki wokół żeby miał co wąchać od spodu. Tylko pamiętaj żeby mi je regularnie podlewać bo nie będę wąchał uschniętych przecież. Powiedz naszym dzieciom że tata zawsze będzie przy nich... - i tu nie kończył bo mu przerwałem

- Kacchan my nie mamy dzieci - oznajmiłem

- O no to trzeba się będzie o nie później postarać ale wracając. Powiedz Leo że tata zawsze będzie przy nim. Mimo że jest dla mnie wredny i robi wszystko aby uprzykrzyć mi życie to i tak go lubię. W akcie żałoby masz nie oglądać psiego patrolu i tym bardziej nie grać w monopoly z psim patrolem. I nie płacz Deku po tym jak umrę. Będę cię nawiedzał jako twój demon

- Myślałem że raczej powiesz jako nie wiem... anioł stróż czy coś podobnego a nie demon

- Demon brzmi lepiej więc cichaj teraz bo ja tu właśnie umieram - przyłożył mi place do ust

Przez ten czas zdążyłem już usiąść na podłodze a Kacchan ułożył głowę na moich kolanach, po czym znowu zaczął umierać

- Pamiętaj skarbie aby dbać o siebie i nie przemęczaj się zbytnio. Nie musisz szukać sobie nowego chłopaka bo jak tylko go zobaczę to wysse mu duszę - 🙂 - Matce powiedz że czekam na nią u Lucusia a ojcu powiedz że był naprawdę spoko lamusem. Kirishimie powiedz że kod rabatowy na kroksy to "BAKU69" wszytko z dużych liter i bez spacji. Todorokiemu powiedz że numer do psychologa to 666 *** 666. Deku kocham cię, ale nadszedł już mój czas. Żegnaj i do zobaczenia w zaświatach

Kacchan zamknął oczy i wraz z tym przestał mówić. Okej czyli umarł. Teraz trzeba go jakoś zmartwychwstać. Może trzeba powiedzieć jakieś zaklęcie? A może sztuczne oddychanie? Hmm, chyba wiem

- Kacchan - pochyliłem się nad nim szeptając mu do ucha - widziałem jak pewna osoba najpierw wlała mleko a potem wsypała płatki - Kacchan momentalnie ożył

- Któż jest tą osobą? - zapytał

- Autorka no i ja też w sumie - wiedziałem że rzucam sie w głęboką wodę

- Deku... myślałem że jesteśmy sobie przeznaczeni - patrzył na mnie poważnie - ale teraz kiedy już znam prawdę... stwierdzam że przeznaczenie się nie pomyliło

- Ale Kacchan nie możesz że mną zerwać przez to że najpierw wlewam mleko a potem sypie pła- czekaj co? - zdziwiłem się

- Tak ja wiem, ja wiem ale zrobię wszytko żeby być na przekór normalnym ludziom. Nawet jeśli oznacza to jedzenia mleka z płatkami a nie płatki z mlekiem. Z resztą to i tak nie ma znaczenia. Niech se jedzą jak chcą. Co mnie obchodzi co żrą inni ludzie. Jak dla mnie to oni mogą nawet głodować

- Yh okej? - znów się zdziwiłem szczerością Kacchana

Płatki i mleko to dość kontrowersyjny temat. Niektórzy to nawet mogliby się pozabijać tylko dlatego że ktoś je inaczej od nich. Jakby naprawdę nie rozumiem co złego jestem tym że najpierw mleko potem płatki. Przecież to normalne. Kiedy jesteś głodny to nie zwracasz uwagi na to co jesz i jakim sposobem było to przyrządzone. Po prostu jesz i płatki orzyrządzone zupełnie innymi sposobami smakują tak samo więc nie rozumiem o co ludzie się prują.

Założę się że trzecia wojna światowa będzie o to co najpierw - płatki czy mleko. Ludzie chyba mają za mało roboty że kłócą się o taką błahostkę. Jedni lubią tak a drudzy tak i wszyscy są szczęśliwi. No ale wracając

- O Kacchan, widzę że już nie umierasz - zauważyłem

- No nie wiem, Deku - spojrzał na mnie zalotnie - chyba będziesz musiał zrobić mi sztuczne oddychanie bo coś czuję że brak mi tchu

- Kacchan - strzeliłem face palma - nie mamy czasu na takie numery

- Deku no nie bądź taki - marudził

- Ugh ale mu naprawdę nie mamy czasu. W każdej chwili może pojawić się jakieś zagrożenie, a jeśli nie uda nam się odnaleźć tych wszystkich poszkodowanych to nie zdamy egzaminu

- Deku, wyjmij kija z dupy. Nikt nas nie widzi a jak narazie katastrofy jakiejkolwiek to tu nie ma - Kacchan podał swoje argumenty

- No własne więc chodźmy

Chwyciłem blondyna za rękę i poszliśmy dalej. Kacchan chyba nie był zbytnio zadowolony ale mówi się trudno. Szliśmy sobie chodnikiem jakbyśmy wcale nie byli na egzaminie. Kacchan czasem jest denerwujący ale ma też swoją drugą stronę. Czasem wydaje się być to przerażające ale nie dla mnie ponieważ znam się na humorkach mojego chłopaka

**********************

1020 słów

Po prostu XD pamiętajcie żeby jeść kwiatki regularnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po prostu XD pamiętajcie żeby jeść kwiatki regularnie

Kajdanki  ||Bakudeku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz