Druga osoba P.O.V
Znów stoisz w jasnym pomieszczeniu. Nie widzisz przed sobą nic, jak tylko jasność, która bije od ścian, które cię otaczają. Wiesz, że pomieszczenie jest puste.
Rozglądasz się na boki, ale kierujesz głową mocniej w bok, gdy słyszysz kroki. Uśmiechasz się, gdy widzisz jak przed tobą znów zatrzymuje się Chloe, ponownie ubrana w białą koszulę, a jej blond fale opadają na jej plecy.
Patrzy na ciebie szklistymi, jasnymi oczami, uśmiechając się.
Chloe: Witaj ponownie. Jeszcze raz ci dziękuje, że dzięki tobie mogłam odejść, by odszukać swój cel w życiu. Jeśli o to chodzi, to jeszcze go nie znalazłam. Będę szukać dalej. Ale zdecydowałam, że choć na krótką chwilę, chce jeszcze tu wrócić. Bo to jeszcze nie koniec.
Unosisz brew pytająco, nie wiedząc co Chloe ma na myśli.
Chloe: Historia Connora i Amelii się zakończyła... na jakikolwiek sposób, jaki uznasz za odpowiedni. Decyzja jest tylko twoja. Ale... na początku miało być zupełnie inaczej. Ze wszystkim. Sporo się zmieniło w ciągu kilku lat. I oni też.
Milczysz, nie wiedząc co odpowiedzieć kobiecie przed sobą. Wtedy znów słyszysz kroki. Rozglądasz się na boki, ale nic ani nikogo nie widzisz.
Wtedy dociera do ciebie, że słyszysz kroki za sobą. Znów chcesz się odwrócić, ale Chloe delikatnie łapie dłonią twój nadgarstek, kręcąc powoli głową.
Chloe: Nie. Wiesz już, że ona tego nie chce. Uszanuj proszę jej decyzję.
Patrząc w błagalny wzrok kobiety, zgadzasz się, a Chloe puszcza twój nadgarstek, patrząc lekko w bok, uśmiechając się.
Chloe: Witaj, autorko. Właśnie o tobie myślałam. Mówiłam, że historia Connora i Amelii dobiegła końca, ale... obie wiemy, że na początku miała być całkiem inna. Zwłaszcza ty wiesz o czym mówię, prawda? Bo to ty to zapoczątkowałaś.
Nie wiesz, jaki gest wykonała autorka stojąca za tobą, jednak widzisz po minie Chloe, że był to przyjazny gest.
Chloe: Zgodnie z twoim wcześniejszym życzeniem, opowiem o tym. Sporo zmieniłaś odkąd w 2018 przez kilka tygodni pisałaś pierwowzór tej opowieści, pozostawiając go do całkowitego usunięcia po miesiącu. Mało kto tutaj wie o tym, jak to wyglądało lata temu. Pewnie jest tutaj bardzo niewiele osób, które w ogóle pamiętają jak wyglądał pierwowzór.
Chloe przez chwilę milczy, mijając cię. Nie chcesz się odwracać, by uszanować życzenie autorki. Słyszysz, że kobieta bierze coś do ręki, prawdopodobnie od autorki, po czym znów staje przed tobą, a ty za sobą słyszysz oddalające się kroki.
Chloe: Żegnaj, autorko. Nie zapomnę twojego wkładu w moje życie i jestem pewna, że nikt tutaj również ci tego nie zapomni.
Kroki ucichły, a ty za sobą nie wyczuwasz już niczyjej obecności. Zostajesz sam na sam z Chloe, która trzyma w ręku mały, prostokątny przedmiot. Jest to coś w rodzaju notatnika w którym widoczne były odręczne zapiski.
Chloe: Autorka to pozostawiła. Dzięki temu będziemy wiedzieć, jak wyglądałaby ta opowieść, gdyby została stworzona lata wcześniej.
Kobieta otwiera notatnik, patrząc na jego pierwsze strony, a potem podnosi wzrok na ciebie.
Chloe: Czy jesteś pewien, że chcesz wiedzieć, jak miało być? Możesz... możesz po prostu odejść, jeśli chcesz, naciskając strzałkę w lewym, górnym roku. Jeśli naprawdę chcesz już odejść... pożegnajmy się tutaj. Jeśli chcesz zostać, przewijaj w dół, by dowiedzieć się więcej z tego, co trzymam teraz w rękach.
CZYTASZ
Detroit: Remain Human (Connor x OC) (Detroit: Become Human Fanfiction)
FanfictionJest maj 2039 roku. Minęło 6 miesięcy odkąd Kara, Luther i Alice przedostali się do Kanady, a Markus poprowadził androidy ku nowemu, lepszemu życiu razem ze swoimi towarzyszami, North, Simonem, i Joshem. Jednak ta historia skupi się na androidzie o...