2

48.9K 2K 218
                                    

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Czułam pulsowanie w skroniach i z tyłu. Powoli podniosłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Od razu otworzyłam szafkę i zażyłam dwie tabletki.

Zaczęłam się przygotowywać do pracy. Postanowiłam, że założę dzisiaj dżinsowe obcisłe spodnie i czarne koszulę z podwiniętymi rękawami. Na stopy założyłam te buty co wczoraj. Zrobiłam jeszcze delikatny makijaż i poszłam do kuchni zrobić śniadanie. Uszykowałam kanapki i herbatę.

W chwili, gdy kończyłam szykować śniadanie, zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i odebrałam.

- Cześć. - powiedziałam do słuchawki.

- Hej, piękna. - przywitał się Tom Jefferson, mój najlepszy przyjaciel z Paryża.

- Daj spokój...

- Zabawna jesteś. - zapewne domyślił się co chciałam powiedzieć i zaśmiał się. - Gdybym nie był gejem, to kto wie...

- Taa, jasne. - wytknęłam język do telefonu, ale zapomniałam, że nie może tego zobaczyć.

- Chyba straciłaś wiarę w swoje wdzięki. - powiedział poważnie.

- Dzwonisz po to, aby rozmawiać o moich wdziękach lub ich braku? - zapytałam. Podtrzymałam telefon ramieniem, wzięłam talerzyk i herbatę i poszłam do salonu gdzie miałam piękny widok na miasto.

- Masz rację. - odezwał się ponownie. - Przeprowadzam się.

- Naprawdę? - zapiszczałam do słuchawki.

- Tak. - zaśmiał się znowu. - Dostałem propozycję pracy i zgodziłem się.

- Tom, to super. - naprawdę cieszyłam się z tego, że chociaż jedno z moich przyjaciół będzie bliżej. - Kiedy będziesz?

- Hmm. - powiedział jakby był trochę zmieszany. - Właściwie to już jestem.

- Żartujesz? - zapytałam zaskoczona.

- Czemu tak myślisz?

- Czyli nie żartujesz! - krzyknęłam uradowana. - A gdzie jesteś?

- Za jakieś pięć minut będę u ciebie. - oznajmił zadowolony.

- No to zrobiłeś mi niespodziankę. - powiedziałam nadal zaskoczona. Wstałam i poszłam poszukać moich butów, które znalazłam na korytarzu, tak jak je wczoraj zostawiłam. - Do zobaczenia za chwilę.

- Pa. - odłożyłam telefon na blat i wyszłam z mieszkania, zakluczając je.

Zjechałam windą na parter i wyszłam przed blok. Było dość wcześnie, więc na ulicach nie było tak tłoczno. Za jakieś pół godziny zaczną się korki, w których ja niestety będę stać.

Czekałam już jakieś dziesięć minut, kiedy na parkingu zatrzymała się taksówka, z której wyszedł Tom. Nie czekając zbyt długo, podbiegłam do niego i mocno przytuliłam. On podniósł mnie i zakręcił. Po dłuższej chwili puścił mnie.

- Schudłaś. - powiedział przyglądając mi się.

- Daj spokój. - machnęłam lekceważąco ręką.

- Jessica...

- Bierzesz pan te walizki czy nie? Nie mam całego dnia. - zawołał taksówkarz stojąc przy otwartym bagażniku.

- Upierdliwy człowiek. - mruknął do mnie i poszedł wyjąć dwie walizki.

- Chodźmy już. - powiedziałam i wpuściłam go do środka. Winda zjechała dość szybko, a z niej wyszedł sąsiad z góry. Był gdzieś w moim wieku. Blondyn z kręconymi włosami. Dobrze zbudowany i opalony, a do tego bardzo miły.

Nie Mogę Cię ZapomniećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz